Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość często tu bywam

Czemu tak trudno mi zerwać z kafeterią. Też tak macie?

Polecane posty

Gość często tu bywam

Siedzenie tu i tylko użalanie się nad sobą to strata czasu. Każdy tak mówi i dla mnie to również oczywiste. Trzeba by przestać topić smutki na kafeterii i wziąć się za swoje życie. Na przykład zrobić coś, żeby częściej wychodzić z domu, spędzać czas z ludźmi w realu. Ale tu zaczynają się schody i to nie bagatelne. Kiedy próbuję odstawić kafeterię i zająć się moim życiem, tak bardzo przygniata mnie uświadomienie sobie w jak złej sytuacji jestem, że zupełnie się załamuje i jedyną rzeczą na jaką mam siłę to wejść na kafeterię. Poza tym, robiąc silne postanowienie poprawy i nagle zrywając z kafeterią, wydaje mi się, że już tak bardzo się poświęcam, że jakieś pozytywne zmiany od razu powinny zajść w moim życiu. A one nie zachodzą i uświadamiam sobie, że prawdopodobnie bardzo długa i trudna droga mnie czeka, zanim one zajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość często tu bywam
nikt nie jest w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość często tu bywam
Wbrew pozorom, kafeteria potrafi jakoś zatykać te niezaspokojone tęsknoty. Kafeteria jest jak typowe uzależnienie, typowy nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś tam sobie osoba
ja też mam okresy ze nie wchodze zbyt często a jak juz to na chwilke staram się więcej sprztać aby czas sam na to nie pozwalal jednak to użalanie sie to chyba nałóg;) tylko ja sie juz nie użalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×