Ojciec powiedział mi że nie da mi na studia

nie będzie mi dawał pieniędzy na akademik życie itd bo to studia humanistyczne....powiedział, że nie będzie wyrzucał pieniędzy w błoto jak i tak będe po nich bezrobotna...sam skończył politechnike...mama jest po mojej stronie ale nie może nic zrobić :( Powiedział, że moge iść ale sama na nie mam zapracować .....wyjade chyba do Anglii bo co mi innego pozostało...

a na dzienne nie mozesz isc?

Ojciec nawet mi swego czasu nie dal na wpisowe, bo stwierdzil, ze i tak na pewno studiow nie skoncze. Nie chca nawet mi dolozyc chociaz polowy kasy, gdzie ja na miejscu chce studiowac:( Tak to jest, nie kazdy ma takich pomocnych rodzicow.

na tych studiach to wyjedź i zarób sobie

no wlasnie chce isc na dzienne ale u mnie w miasteczku nie ma uczelni...musialabym mieszkac w akademiku itd...zanim zarobie na te studia to chyba 24 lata bede miala a wtedy bez sensu

w sumie chroni cie przed bezrobociem....tez bym nie dal na humanistyczne bzdety...

Dlaczego bez sensu. Czasem szybciej nie da rady i tyle. Zawsze jest sens jesli sie tego chce.

jak jest humanistka to bez sensu zeby szla na politechnike bo pewnie i tak by wyleciala po pierwszej sesji. wspolczuję ci ojca....

Nie chodzi mi o to jakie studia maja sens, tylko, ze w ogole maja. Kolezanka napisala, ze w wieku 24 lat studiowac nie ma sensu, wiec ja uwazam, ze jednak jest sens. Sama mam 23 lata i jeszcze studiow nie skonczylam, bo nie daje rady sama finansowo, a na rodzicow nie mam co liczyc niestety. jednak kiedys w koncu zrobie te studia, widac musze troche dluzej na to poczekac niz inni.

Ja też jestem wredną matka, bo nie dałam synowi na wpisowe-na filozofię-w odległym od nas Toruniu. Raz, ze nie stać mnie na utrzymywanie go w obcym mieście Dwa, - mam wątpliwosci, czy się dostanie, miał mało punktów-36-z polskiego Trzy-idzie tam , bo idą koledzy, mimo, że jest umysłem wybitnie ścisłym, zawsze kulał z humanistycznych Cztery-chyba njbardziej nieprzyszłościowe studia. Prawdopodobnie jednak się zarejestrował sam, koleś mu pożyczył. Na razie ijest na mnie obrazony, wiec czekam, co dalej.

No skoro tak bardzo chcesz studiowac to idz na studia zaoczne ... no i do roboty ...

rodziców, nie ma co.

nie no... - wiesz ja wlasnie planowalam studia zaoczne i pracuje, ale na stazu, bo niestety miasto zadupie na maxa i nie moglam znalezc dlugo pracy az poszlam na staz po prostu z desperacji. Nie starczy to jednak na studia, bo za zaoczne trzeba placic czy to uczelnia panstwowa czy prywatna. Moim kolezankom np. rodzice placa za studia, a niektorym pol na pol mimo, ze pracuja. Nie kazdy jednak ma tyle szczescia i takich rodzicow pomocnych.

mnie tez tak powiedzial, trzeba bylo tyrac w SSP Akademik w Poznaniu i w wakacje w hucie, Nowej Hucie.

utrzymywac cie aż skonczysz studia mozesz ich zaskarzyc albo chociaż im to powiedzieć

Mi też rodzice nie dali na studia. Chciałam iść na zaoczne ale długo szukałam pracy i niestety nie zdążyłam na rok akademicki. Gdy już się cieszyłam że dostałam prace to i tak nie mogłam studiować ponieważ musiałam też pracować w weekendy :( błędne koło niestety, mam ogromny żal do rodziców ze mi nie pomogli wszystkim wokół rodzice dają na studia. Ale ja wierze w to że jeszcze zmienie pracę i pujde kiedyś na studia!

Dokladnie tak jak mowicie. Moja rodzina czasem mi mowi, ze moi rodzice sa dziwnie, nie robia wszystkiego zeby ich dzieci mialy w zyciu dobrze, nie inwestuja w ich przyszlosc. Tez wierze, ze pojde w koncu na studia i je skoncze. Chyba wezme kredyt studencki, ponoc na zaoczne tez mozna,a le boje sie zaryzykowac i zapisac, ze mi odmowia i co wtedy zrobie...

ale Twój ojciec ma racje! w tych czasach iść na studia humanistyczne to wyrzucanie kasy! sama takie kończe i bardzo żałuje że nie poszłam na polibude