A tak szczerze, to dużo jecie ?

Bo ja czasem mega dużo, szczególnie, gdy pogoda brzydka, jakoś większy apetyt mam :o Jak jest z Wami ?

dużo to pojęcie względna ;) w moim mniemaniu jem średnie ilości ;)

względne :P

Dużo za dużo.

a ja jem wszystko co sie da :D hehe ale jestem w ciazy i sobie pozwalam bo malo przytylam. wczesniej nie jadlam zadnych czekoladek, batonow, hamburgerow... zupki jak jadlam to najwyzej 1 chocheleczke, teraz 3 i niekiedy nawet czuje niedosyt :P

Trusski, powiedzmy, że jesteś usprawiedliwiona :) :P

Ja jem dużo i niezdrowo.

bardzo duzo ale na szczescie wszytsko pozniej zwracam

ja jem duzo czasem malo dzis np kromke skladana z pasztetem i pomidorem , 2 pączki i marsa wiec mysle ze duzo ale czasem nie jem nic caly dzien ale nie dlatego ze na diecie tylko dlatego ze nie mam czasu ;)

A jednakkk, masz bulimię ? Ppunk, to dlatego tak masz, że jesz nieregularnie i "nierównomiernie".

a mam?:)

* bo jesz

A Jeddnak, to nie jest powód do radości.Mam nadzieję, że sobie jaja robisz :o

a kto tu sie cieszy:o

Zrobiłaś taka buźkę :) , więc tak to wyglądało.

Nie aż tak dużo. Rano zwykle kawa+ serek Danio :). W pracy wciągnę jakieś jabłko czy nektarynkę. W domu obiad jednodaniowy, bo więcej nie wcisnę. Wieczorem jogurt. Oczywiście od czasu do czasu wyskoczę ze znajomymi na jakąś pizze i piwo czy wciągnę popcorn w kinie :P

ale mi to w sumie w niczt\ym nie pzreszkadza ze tak jem, mam dobrą figure i przemiane materii w porzadku wiec jem sobie jak chce

Fantaazja, i prawidłowo :)

ja jem bardzo dużo i niezdrowo :O tzn uwielbiam smazone :D na obiad potrafię zjeść nawet 4 kotlety, na kolację 3 buły z szynką serem i majonezem i jadam nieregularnie :P kolację często po 24 w nocy :P :D wydaje mi się, że gdybym miała problemy z wagą i figurą pewnie bym przestała ale mimo, że tak jadam moja waga stoi niezmiennie na 53 kg przy wzroście 167 cm i dlatego moge sobie pozwolić

Pewnie jadłabym więcej gdybym nie miała co robić. A tak praca, kursy, a to pójdę z aparatem w plener. I tak szczerze, to czasem brak sił na jedzenie. Nie uznaję (tzn. nie lubię) tez napojów gazowanych, no chyba, że piwa, no i jeszcze coli z whisky :P. Ale na co dzień woda i soki. Margoloaaaa a u Ciebie jak wygląda jadłospis? :)

ale jakbym jadlam to co fantazja to bym wiecznie glodna byla, bo jak jestem glodna to jogurtem sie nie najem

Pewnie kiedys przy takim jadłospisie też bym była głodna, ale organizm się już chyba przyzwyczaił do takiej ilości kalorii i nie domaga się więcej. Ale, gdy np. zdarza sie dłuższa przerwa np. świąteczna, wtedy siedząc bezczynnie w domu jem więcej :P

bardzo dużo :) szefowa nie może się nadziwić gdzie to mieszczę i zawsze mi dokucza. jem dużo i ciągle. Lubie podjadać :) Co ciekawe-nie widać tego po mnie,a jem całą masę niezdrowych,pyszbych rzeczy :D

A ja jem wszystko, ogromne ilości. Poprostu uwielbiam dobre jedzenie, ale często np. do obiadu piję wino i czuje sie leciutka bo poprawia mi to trawienie. Moge powiedzieć, że "żre jak świnia" ale nigdy po 18 *no, chyba, że jest jakaś nocna imprezka, jakiś grill;) ) ale pije duzo czerwonej herbaty;)

bardzo dużo no może nie jakieś tony tłustego żarcia, ale nie lubię czuć pustki w żoładku, więc w kółko coś ciapię albo chociaż piję (teraz mam period na taką warzywną zupkę z tubki, śródziemnomorską, a w domu na pomidorki z mozarellą i oliwkami) niektórzy mówią, że zawsze widzą mnie jedzącą :) wszyscy sie dziwią, gdzie mi sie to mieści, bo nie widać po mnie tej góry żarcia na moje szczęście :)

bardzo dużo no może nie jakieś tony tłustego żarcia, ale nie lubię czuć pustki w żoładku, więc w kółko coś ciapię albo chociaż piję (teraz mam period na taką warzywną zupkę z tubki, śródziemnomorską, a w domu na pomidorki z mozarellą i oliwkami) niektórzy mówią, że zawsze widzą mnie jedzącą :) wszyscy sie dziwią, gdzie mi sie to mieści, bo nie widać po mnie tej góry żarcia na moje szczęście :)

ja nie tak dużo ale za to bardzo róznorodnie :placki ziemniaczane popijam zimnym mlekiem i przekryzam ogórkiem kiszonym. Placki polewam keczupem i majonezem. Potem kawa cistao, orzeszki ziemne, cukierki czekoladowe, delicje, brzoskwinie, brokuły, tort, chleb z białym serem i miodem, chrupki cebulowe, kanapki z wędlina i serek homogenizowany, drożdżówka - tak wyglądał wczoraj mój dzień..a i kurczak jeszcze i ziemniaczki z masełkiem i kakao ważę 49 kg przy wzroście 167 więc

chyba tak można

Bardzo dużo. A jak przechodzę na dietę to jeszcze więcej :D nie wiem jak to możliwe :p