Czy wszyscy musza miec ambicje i byc wielkimi biznesmenami???

Po co nam wszystkim wielki sukces finansowy? Wcale nie mam ambicji pracowania po 13 godzin dziennie i wynajmowania olbrzymiego apartamentu w centrum. W zupelnosci wystarczy mi spokojna praca 8 godzin dziennie, rodzina, domek z ogrodkiem. Nie chce ani nie zamierzam zyc praca. Nie kusza mnie luksusy, nie zazdroszcze Hiltonom i innym Gatesom. Tylko dlaczego inni oceniaja czlowieka po tym, ile ma, a nie po tym kim jest? Dlaczego aby zasluzyc sobie na szacunek trzeba najpierw odpowiednio zaopatrzyc konto? Inaczej wszyscy cie maja za frajera, ktoremu w zyciu nie wyszlo.