dlaczego czasami trzeba rzucić faceta mimo, że się go kocha...

dlatego, żeby wkońcu zacząć być szczęśliwym....mój przypadek dlaczego zerwałam: jego alkoholowe wpadki, jego oszustwa, nasze ciągłe kłótnie jego brak zdecydowania co dalej z nami, ważniejsi w niektórych przypadkach koledzy niż ja, moje ciągłe nerwy i brak poczucia bezpieczeństwa, dni bez jedzenia, przez żołądek zjedzony nerwami, kłopoty ze snem, brak spokoju... musiałam to przerwać i zrobiłam to dzisiaj rano...wydaje mi się, ze nie będę żałować mam taką nadzieję, trudne dni przedemną, ale nie chce się przez niego wykończyć...teraz musze zacząć go nienawidzić, żeby przestać go kochać...ale trudno życie czasami takie bywa...

To nie miłość, to poświęcenie. Byłaś niemal Matką Teresą, nie każdej do twarzy z tą funkcją ;) Dobrze robisz, że zrywasz. Wyzwolenie z nietreściwych związków, to zwycięstwo !

Dobrze zrobiłaś zycie u boku takiego człowieka to nie życie...na pewno na początku będzie ci cięzko,ale przyjdą lepsze dni kiedy będziesz się śmiać cieszyć każdym dniem:-)

gratuluje decyzji!

a ja niemam odwagi .........a w glabi serca niechce tego robic chodz mam podobny problem a nawet gorszy

to nie był związek to była nerwówka. Za mało seksu w nim było.

znowu jakiś palant podszywa się pod nick

Chociaz w sumie te jego wypady alkoholowe i koledzy to byla fajna sprawa. Przychodzili duza grupa w nocy i robili mi gangbang! Chyba jednak wroce do mojego misiaczka i jego bandy. Kocham GO!!! Ich tez

a mi juz rece opadaja

koleś bez kreski nad s...

dlaczego nikt nie traktuje serio tego tematu???????????????????

człowiek potrzebuje się zwierzyć a trafia na kretyna...poprostu szkoda słów...nie jesteś w takiej sytuacji widać...dzięki...

oj

Dobrze robisz, moim zdaniem... na pewno spotkasz kogos, kto bardziej bedzie na Ciebie zaslugiwal:) Moze nie dzis ani jutro, ale mam nadzieje ze wkrotce!:) Trzymaj sie!:)

czasem kobieta zrywa by facet sie opamietał, zobaczył siebie swojepostepowanie i sie zmienił... jesli kocha:) kobieta zrywa i czeka na reakcje.. czy mu zalezy.. jak zalezy zmieni sie i zawalczy.. jak mu nie zalazy posteuje tak samo i nie walczy :)

tak, zgadzam sie z przedmowczynia:) Sama tak zrobilam, i nie widze zadnych zmian w jego zachowaniu niestety...to troche smutne, ale lepiej zerwac nawet po 5 czy 6 latach, a nie np po 20 ;)