Co sądzicie o takim zachowaniu dziewczyny?

Otóż pewnej nocy, kiedy już mieliśmy zasypiać zacząłem się "dobierać" do mojej dziewczyny. Mieliśmy za sobą fajny dzień razem i byłem bardzo podniecony. A ona żeby zniechęcić mnie do seksu powiedziała, że ja nie umiem podniecić kobiety, że zachowuje się zbyt gwałtownie itd... Zaczęła wymyślać różne rzeczy. Tak mi się wtedy smutno i przykro zrobiło... Poczułem się jak ktoś kompletnie dla niej obcy. Pomyślałem sobie - dość tego, jak tylko nastanie ranek, odwożę ją do domu. Dopiero nad ranem wyjaśniła mi, jakie były jej intencje. Powiedziała, że sama była tak bardzo podniecona, że niewiele brakowało, żeby zaczęła sie ze mną kochać. A ustaliliśmy wspólnie że na razie tego nie robimy - ona nie jest mnie jeszcze w 100% pewna, choć tak samo mnie bardzo pragnie, jak ja ją. Nie robiliśmy tego jeszcze. Znamy się niecałe 7 miesięcy. Czy sądzicie, że jej zachowanie było fair? Przecież mogła to jakoś inaczej mi powiedzieć. Jak wy, dziewczyny, byście postąpiły na jej miejscu?

mały petting by nie zaszkodził;)

Myślę, że bała się, że jak Ci powie, że nie jest gotowa to i tak dojdzie do seksu. Musiała bardzo ze sobą walczyć i być bardzo podniecona.

Myślę, że bała się, że jak Ci powie, że nie jest gotowa to i tak dojdzie do seksu. Musiała bardzo ze sobą walczyć i być bardzo podniecona.

Myślę, że bała się, że jak Ci powie, że nie jest gotowa to i tak dojdzie do seksu. Musiała bardzo ze sobą walczyć i być bardzo podniecona.

ona mówi na pewno prawdę. musi być ciebie pewna. widać że twoja dziewczyna jest porządna i przecież potem seks będzie lepiej smakował

Jestem pewna,że powiedziala dokładnie to co myślała-a rano wykombinowała jak "odwrócić kota ogonem" przecież mogła okazać Ci trochę czułości i powiedzieć że nie chce jeszcze się kochać - i myslę,że 7miesięcy to nie jest mało...nie mówię odrazu że sex ale pieszczoty...

Myślę, że bała się, że jak Ci powie, że nie jest gotowa to i tak dojdzie do seksu. Musiała bardzo ze sobą walczyć i być bardzo podniecona.

a dlaczego nie chcecie sie kochac? sprawa wiary czy jak? przeciez oboje do siebie lgniecie, jestescie razem... sory, ale dla mnie takie czekanie w nieskonczonosc i wyprobowywanie sie jest kompletnie bez sensu. a ja na Twoim miejscu, slyszac takie slowa, potem argumentowane jakoby mialy Cie zniechecic do seksu,na pewno drazylabym te sprawe. bo tak jak ktos juz wspomnial, gdyby chciala po prostu odmowic powiedzialaby ze ustaliliscie cos i tego musicie sie trzymac. a laska mysle ze pogrywa sobie z Toba (ciekawe dlaczego Ty na to pozwalasz) albo cos ukrywa...choroba a moze wstydzi sie swojego ciala? nie wiem. moze zapytaj po prostu.

Myślę, że bała się, że jak Ci powie, że nie jest gotowa to i tak dojdzie do seksu. Musiała bardzo ze sobą walczyć i być bardzo podniecona.

dokladnie, musztarda ma racje. sa inne sposoby i slowa by odmowic seksu. a laska.... szkoda gadac.. 0 zahamowania w tym co mowi... ja na pewno tej sprawy bym tak nie zostawila. z reszta, to czy ta 2 osoba jest faktycznie podniecona, to sie czuje. oddech jest inny , inaczej reaguje, zachowuje sie, inaczej patrzy...

ja myślę że tak będziesz miał zawsze. będziesz słuchał wymówek, że zmęczona, że to że tamto i sex będzie dla Ciebie towarem tak nieosiągalnym jak dla bezdomnego kawior ... i to zawsze będzie Twoja wina

strasznymi smarkaczami

wiesz, jak ja nie chce to mowie, ze nie bo nie mam ochoty, albo ze mam okres. mowie prawde. nie oszukuje, chociaz moglabym, bo czesto Nasz seks nie daje mi satysfakcji (w postaci orgazmu). ale mimo wszystko zawsze, no prawie zawsze chcie sie z NIm kochac. i gdyby facet powiedzial mi ze nie sprawia mu przyjemnosci to jak go pieszcze juz nigdy nie czulabym sie pewnie w takiej sytuacji. ba, nie wiem czy chcialabym wiecej probowac. ale na szczescie nigdy nic takiego mi nie powiedzial.znalazlam taki sposob, nie wiem na ile skuteczny, ale jak na razie sie sprawdza. otoz swojego faceta dotykm w taki sposob w takich miejscach gdzie mi to sprawia najwieksza przyjemnosc. jak na razie dziala;) on zadowolony:) coprawda szczerosc szczeroscia, ale gdy w gre wchodza uczucia i bliska relacja w 2 osoba, juz nie wpsominajac ze to seks, naprawde, trzeba uwazac co sie mowi.

myslę, że gdyby tak nie myslała, to nie wyszłoby to z jej ust. i tyle...jak dziewczyna jest podniecona, to też pragnie bliskości. i myslę, że wie, kiedy powiedzieć \"stop\". chyba się nie obawiaął, że ją zgwałcisz wbrew jej woli. bez sensu takie rzeczy mówić.

do oboje jestescie. ej tu nie ma co komu ubliżac i wysmiweac. kazdy na poczatku byl smiesznie nieporadny. wprawa przychodzi z czasem.

ja zrobiłam ostatno podobnie .

typowe? hmm wybacz.... chyba niezbyt typowe, bo u mnie to sie nie sprawdza. jak nie mam ochoty na seks to nie mowie facetowi ze jest beznadziejny, tylko po prostu odmawiam. dla mnie to bezczelnosc i brak skrupułów.

kobiety czasem lubia sprowokować - dobra nie wszystkie .

Nie ubliżam. Tylko stwierdzam fakt. zachowują się jak czternastoletnie panienki na pensji. I mówię o obojgu.

Ja też nie zgodzę się z tym że to typowe zachowanie dziewczyn-ja jestem szczera z moim facetem jak nie mam ochoty na sex to poprostu mu mówię a nie ubliżam...

dobra pisałam , że nie dla wszystkich .

ja ja rozumiem , ale wy chyba nie i tyle:)

a tak z ciekawości w jakim wieku jesteście????

oj wiek mam odpowiedni , nie bede się chwalić , ale jestem w pełni dorosł osoba w pełni . Powiedziłam , by sprowokować , moja sytuacja był nie co inna , ale zachowanie identyczne - dlatego rozumiem czemu dziewczyna tak postąpiła.

ja rozumiem, ze mozna powiedziac nawte komus, ze jest niezbyt oblatany w lozkowych zabawach, ze to co robi, nie sprawia przyjemnosci itd. ale nie do cholery w sytuacji intymnej. tylko podczas rozmowy. bo zmona byc szczerym, ale trzeba miec tez leb na karku i wiedziec kiedy sobie na taka szczerosc mozna pozwolic. ale jak mniemam tu wikszosc jest takich, co to prosto z mostu, nei zwazajac na konsekwencje mowi \"stray, spadaj, masz malehgo i jestes beznadziejny\". jak tak, to grauluje wyczucia chwili.

zastanawiam sie, jak bardzo nudzic sie musi takim ludzom, ktorzy pisza takie brednie..... i czy to tylko kwestia nudy, czy moze brak czegokolwiek sensownego do przekazania. prawde znasz tylko ty, ale mysle ze nie jest ona zbyt optymistyczna.

ale was wzieło :D

Oj nie o Twój wiek mi chodziło tylko chłopaka który rozpoczoł temat i jego dziewczyny...może poprostu jest młodziutka i sytuacja ją przerosła i zachowała się głupio...

Była spiąca i nie za bardzo zastanawiała się nad tym, co mówi. Myślę, że powiedziała to, co czuła. Na nią akurat pewnie nie działasz. Radziłabym zmienić dziewczynę, tym bardziej, ze odezwała się bardzo nietaktownie, bez yczucia i po chamsku. To się może z jej strony powtarzać, a im dłużej będziecie ze sobą - tym częściej.Chcesz mieć taką gruboskórną dziewuchę na zawsze?:O