ten czy ten ...?

mój poprzedni 1,5 roczny zwiazek byl spelnieniem moich marzen, fecet z pozoru idealny. Rozlaczyla nas odleglosc, on sie leczy, nie moze do mnie dzwonic pisac itp... czekam tak na niego od jakis 4 miesiecy, ostatni raz widzielismy sie w maju, nie odzywal sie do wczoraj... Tylko ze ja tu kogos poznalam, chlopak mnie kocha szanuje.Staralam sie zapomniec o tamtym.Nagle on dzowni chce przyjechac..odmowilam mu, tylko nie wiem czy dobzre zrobilam...Boze co za zycie

i co mamy ci wybrac faceta,niech ci serce podpowie

a na co on się leczy ???

a co to znaczy "rozłaczyła was odległosc"?

no to taka skaplikowana przykra sprawa. Byl narkomanem.Wiem wiem strasznie to brzmi

ja musialam wyjechac z Opola a tam jest on i kontakt sie urwal. Jesli chodzi o serce, to sama juz nie wiem...

daj mu szansę, oczywiście warunek jest taki, że juz nie ćpa

tylko ze to jest tak. są wspaniale 3 dni jego przepustki i naszego bycia razem, puzniej on musi na pare miesiecy jeszcze wrocic do osrodka a jak jest tam to kontaktu nie mamy. Wiec ja znowu siedze sama mysle, tesknie... a ten chlopak jest na miejscu i kocha mnie na maxa...

a nie boisz się, że jak go odrzucisz dla innego to on się załamie ??? i znowu zacznie brać ??? Może narazie nie mów mu nic o tamtym facecie.

cale te 1,5 roku myslalam tylko o nim i robilam wszystko by bylo mu dobrze, a ja? nie ma mozliwosci zeby cpal, jest zamkniety, pozatym ma 29 lat jest rozsadny. Ten czlowiek mi nic nie da, zadnej przyszlosci, milosci.. nic... pozatym ucieszyl sie ze mam kogos, jego pierwsze pytanie to czy jest przystojny....

powninnam do niego zadzwonic? pogadac...?

no to widzisz, skoro się ucieszył to może sam wie o tym dobrze że nie będziesz miała z nim żadnej przyszłości i chciałaby abyś była z kimś normalnym :) A co do niego czujesz, na którym Ci bardziej zalezy ??

spotkaj się z nim i pogadaj...

ciezko powiedziec. Ten pierwszy- Marcin byl miloscia mego zycia, ślępą miłością... nie ma nic, nie ma przyszlosci, nie jestem materialistka, tylko jak pomysle o przyszlosci z nim to aż mnie..brr... aon podchodzil mnie psyhologicznie tak ze latalam za nim jak glupia. A ten drugi, jest wspanialym facetem na kazdym kroku okazuje mi milosc, chce sie oswiadczyc, mowi o zyciu....

nie wydajesz sie byc zbyt rozsadna skoro o takie rady pytasz tutaj, mysle ze juz wybralas tylko szukasz usprawiedliwienia bo tamtego ci poprostu zal. ?

moze i żal... ja go bardzo kochalam i nie lubie nie dotrzymywac slow, obietnic... pisze to tutaj bo potrzebuje sie wygadac i posluchac opinii innych

To ni mecz go juz bo nie masz do tego prawa, zacznij zyc swoim lepszym zyciem i jemu tez pozwol jaki by nie byl to czuje tak samo jak kazdy z nas, cz ciebie ktos kiedy zranil? Chyba nie, pewnie dlatego tak sobie myslisz popytam ludzi, zuce moneta co mi tam.

no akurat ja zostalam zraniona nie raz.. ale o tym nie bede tu pisac.Masz racje dam mu swiety spokuj i sobie tez