Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izahiszpanka

jak zyc z osoba ktora nie chce stalego zwiazku?ja te osobe zrozumiec?

Polecane posty

Gość izahiszpanka

jesli ktoras byla w podobnej sytuacji to prosze o jakies wsparcie albo o wytlumaczenie mi tej dziwnej sytuacji,on jest o 18 lat starszy,wiek nie gra tu roli,ale zachowanie tak,nigdy nie mial kobiwty na stale,mial jakies romansiki nocne i to wszystko, mieszka sam,wyprowadzil sie od rodzicow jakies 8 lat temu, ja sie pojawilam w jego zyciu,widywalismy sie u niego w domu w weekendy,czasem ibylam u niego na dwa tygodnie,mowil mi ze jest zakochany ze doswiadcza czegos innego,wspanialego bo zawsze byl sam,ja sie cieszylam ze go zmieniam,moze lepiej powiedziane ze jego zycie sie zmienia,ja wiem jak jest zyc w zwiazku a on nie,a wiec chcialam mu pokazac jak jest wpaniale, jak juz wczesniej wspomnialam byl zawsze sam ale ma kumpele- i te relacje sa tylko kumpelskie,jest bardzo otwarty do ludzi, i lubi przebywac poza domem ja jestem domowniczka, i jego kumpele mi sie po prostu nie spodobaly,spotkalam sie ze wszystkimi,ale oddalilam sie po glupich dyskusjach z ich stron wiec postanowilam dac mu wolna reke aby spotykal sie z nimi sam od 3 miesiecy zaczely sie problemy a wiec pretensje do mnie typu: ze ja go oddalam od kolezanek bo juz nie chca do niego przychodzic bo ja jestem, ze nim manipuluje bo chce miec go tylko dla siebie, ze ja oczekuje stalego zwiazku a on sie boi tego,a wiec ma stracha ze ja moge cos od niego chciec wieciej wczoraj przez telefon mi powoiedzial ze jego kolezanki powiedzialy ze "jak to sie zauwaza ze nie ma izki" (kiedy mnie nie bylo w jego zyciu to spotykal sie z nimi czesiej,odkad ja bylam przestal,i wiele razy mi mowil ze nie ma ochoty sie z nimi widziec,teraz okazuje sie ze kiedy ja mam wyjezdzac do swojego kraju ,on mi zarzuca ze ja go ograniczam we wszystkim,i ze musze zrozumiec ze super bylo ze mna,wspaniale uczucie,ze lubi ze mna rozmawiac ,smiac sie i plakac ale zwiazku to on nie chce tworzyc) ja postanowilam sie lenic przez calt rok i tylko szlifowac jezyk,do dzis mi wypomina ze gdybym pracowala wtedy to bym zrozumiala jego prace,ze jest zajety itd,caly problem w tym ze juz od poczatku mu mowilam ze nie musi caly czas sie mna zajmowac,ze ja potrafie byc sama w domu,ale on tak nie chcial,to dlaczego teraz mam to wygadane ze wszystko ukladal podemnie??? swoj rytm pracy itd kolejna sprawa,to to ze mowi ze nie wie co to jest zakochac sie>wiec sie go spytalam jakie uczucie mial do mnie na poczatku,wiec mi powiedzial ze chcial mnie widziec,rozmawiac,dotknac byc ze mna,calowac mnie, WIEC ja sie pytam was czy to nie jest zakochanie?????...teraz twierdzi ze chyba to nie bylo zakochanie,ze jak kiedyc mowil non stop Kocham cie to teraz mu to nie wychodzi,... ja w jego kraju bylam przez rok, poznalam go wczesniej i bylismy kumplami, dopiero tam u niego cos sie zaczelo ja sie w nim zakochalam i bylam szczesliwa ale te rzeczy ktore mi mowi mnie bola baardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xta
moze bac sie przelamac tego stereotypu, bo ma w glowie obraz siebie jako kogos do kogo nie pasuje staly zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xta
albo taka niezaleznosc daje mu azyl ktory sobie wypracowal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka że
O matko święta, ZOSTAW GO DZIEWCZYNO!!! chyba masz klapki na oczach, uciekaj od tego starego debila jak najdalej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
a po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
ja 25 a on 43 na dodatek mi mowi ze przezemnie straci swoje kolezanki,... on jest bardzo dobry,uczynny itd,wiec ja jako obserwator widze jak ludzie moga go wykorzystywac,wiec mu to mowie,to o n twierdzi ze ja go chce sklocic z calym swiatem ,zeby go miec dla siebie,ja tylko chce mu oczy otworzyc,a on ze ja jestem ta niedobra,ze moze i ja nie potrzebuje ludzi ale on tak,ze on nie moze siedziec tak jak ja w domu,on mowi ze ja ograniczam jego wolnosc,ze te smst pytajace "o ktorej wrocisz do domu"ze go ograniczaly,ze kiedy jrest sam to sobie robi co chce,ze spi swoja sjeste kiedy chce,wychodzi kiedy chce,bez tlumaczenia sie, musicie mmnie zrozumiec ze dla mnie wydaje sie rzecza normalna troska o kogos i zainteresowanie sie kims,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
wlasnie xta azyl!!! dokladnie to ujelas,a ja tego nie rozumiem,bo nuby jest ze mna szczesliwy,mowi mi ze ma poplatane mysli,ze raz jest na tak a raz na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka że
Mowię Ci zostaw go. Ten związek nie ma przyszlosci. Facet nie dość, że stary to jeszcze niedojrzaly i glupi jak but. Nie rozumiem jak kobiety moga byc tak zaslepione :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
dlatego jestem zaslepiona bo on mi daje cos czego inny mi nie dawal,jest bardzo kochajacy,uczuciowy,...tylko wlasnie nie rozumiem co ja zle robie,ze on ma do mnie takie pretensje,jak mam go sobie wytlumaczyc,skoro mi mowi ze jest szczesliwy ze mna i chce ze mna rozmawiac to dlaczego nie chce byc ze mna???? potrzebuje byc wolny i miec mnie na zawolanie czy jak? czy chce mnie miec obok siebie ale bez kompromisu? mowi ze chce zebym do niego wrocila tam do kraju,ja nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
pytanie,znacie jakie forum z psychologiem,gdzie moglabym to napisac,chce wytlumaczenia od specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka, tu nie ma czego rozumieć. Ty chcesz stabilnego związku z dojrzałym emocjonalnie mężczyzną, który da Ci oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Chcesz z nim być na co dzień, mieszkać, kochać - być, a nie bywać. Masz prawo tego chcieć. I nikt Cię w tym dążeniu nie powinien ograniczać. Twój wybranek jest dojrzałym wiekowo mężczyzną, który być może też chce stałego związku, ale raczej na \"dochodzenie\". Słowem - chce z kimś raczej bywać, niż być. Chce mieć poczucie, że z kimś jest, niekoniecznie dzieląc z nim także przestrzeń fizycznie. Jaka jest tego przyczyna? Nie wiem. Ale być może po prostu takie są jego oczekiwania wobec życia. I ma do nich prawo. I nikt nie powinien ich oceniać. Dziewczyno, czasami tak jest, że zakochujemy się w kimś, kto nam odpowiada, ale niestety nasze wizje życia się różnią. I liczenie na to, że \"moja miłość sprawi, że on się zmieni i zechce tego, co ja, bo przecież to ja chcę dobrze dla nas\" jest bez sensu i z góry skazane na porażkę. Poza tym - dlaczego to on miałby się zmieniać? A wiesz, że on prawdopodobnie też nie rozumie Twojego zachowania i chciałby, żebyś Ty się zmieniła według jego oczekiwań? Rozstańcie się. Ale najpierw porozmawiajcie o Waszych wizjach życia razem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka że
zgadzam się z powyższym. choc w dalszym ciągu myslę, że facet jest bardzo niedojrzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
dzieki wanda, on mowi ze ja mam sie zmienic, ze mam dac mu wolnsoc i szanowac jego swiat,... nie rozumiem jednego,ma te swoje znajomosci ale to nie sa jakies tam ho,ho, ale caly miu czas zarzuca ze przez moja nature ktora jest zaborcza straci swoje znajomosci,ale jak tak mozna powiedziec??? dalam mu wolna reke, nie zabronilam mu nic,on sam chyba panikowla i sie bal z nimi widywac bo zawsze myslal ze musi byc ze mna,bo tak mu sie wydawlo ze wygladaja zwiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
Iza strasznie ci wspolczuje bo ten zwiazek nie da ci zadnej przyszlosci. Mojej kolezance facet tak zniszczyl dobrych pare lat. Tez nie chcial rodziny, obowiazkow. jedyne co go interesowalo: wolny sex i imprezy. Jak byl z nia to ona byla wsiodmym niebie problem byl jednak taki ze spotykali sie tyko wtedy kiedy on mial na to ochote. Ona do pewnego momentu to znosila ale tak mozna. kolezanki sie wiazaly, zakladaly rodziny a ona stala w miescu. W koncu go rzucila ale wciaz jest bardzo nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
widzę, że nie czytałaś jeszcze dwóch bardzo mądrych ksiązek " mężczyźni kochają zołzy" i " nie zalezy mu na tobie, koniec złudzen"... a naprawdę bardzo by ci te ksiązki pomogly, bo widze, że masz wielkie klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
Bo kobiety sa niestety takie glupie, zamiast poszukac dobrego mężczyzny i nie dac soba pomiatać to spotykają się i wiązą swoje nadzieję z niedojrzalymi burakami, przykre to bardzo ale co zrobić. takiej zaslepionej kobiecie cięzko cos wyltumaczyć bo ona tylko widzi tego swojego faceta dupka i mimo, ze jej mowisz ze on nie dla niej to taka i tak wie swoje. a potem sie konczy wielkim zawodem i nieszczesciem. polecam ci poczytaj sobie te ksiązki. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stały związek
uwielbiam jak się pieklicie, dziewczęta :D stały związek odpowiedzialność dojrzałość oparcie decyzja :p i to wasze poczucie wyższości :D bo ja jestem dojrzała i chcę stałego związku opartego na partnerstwie :D a on nie! :p DOJRZAŁOŚĆ JEST DLA FRAJERÓW :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka - dlatego teraz jestes taka rozżalona i nieszczęśliwa. Bo on chciał, żebyś się zmieniła - i Ty zaczęłaś się zmieniać, ale wbrew sobie. Ty chciałaś, żeby on był inny - no i nawet zaczął coś w tym kierunku robić, ale wbrew sobie. Jest jedna stara prawda - nie można kogoś uszczęśliwić, jeśli jest to oparte na unieszczęśliwieniu siebie. Nie rozpamiętuj tego, nie analizuj. Powiedz mu, co czujesz i jaką masz wizję wspólnego życia. Zapytaj go, co on o tym sądzi i jakie są jego oczekiwania. I jeśli się okaże to, co widać już teraz - że są to wizje rozbieżne, to powiedzcie sobie \"żegnaj\". Wiadomo, kompromis w związku jest ważny i zawsze można go wypracować. Pod warunkiem, że nie będzie oparty na unieszczęśliwianiu żadnej ze stron i że każdy pozostanie w zgodzie ze sobą. Życzę powodzenia - będzie dobrze. Pomyśl o sobie, dziewczyno. Jesteś taka młoda, a przed Tobą najlepsze lata. Wykorzystaj je na radość, a nie na gorzknienie i ciągły smutek. :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
jeszcze jedna kwestia,on chyba lubi przebywac w towarzystwie kobiet,ja lubie w towarzystwie mezczyzn...ale np on lubi tylko mlode vi jego kumpele maja po 27lat, wiem ze jutro z dwoma jedzie na plaze i jak mi wczesniej mowil zawsze im daje masaze i sie tym podnieca lub pozniej bawia sie w jakies gierki doroslych,ja takich przyjazni nie rozumiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
Dla mnie to chore... jak w ogóle mozna kochać się w kims takim :o miłośc jest slepa i ten wątek to najlepszy na to dowod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
jak wspomnialam tego nie rozumiem,ale z drugiej strony nie chce miec zwiaqzku ale lubi sie bawic a te jego kumpele nie maja facetow wiec chyba sie ciesza ze ktos je dotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
Ale Ty dziewczyno nawet nie probuj go zrozumieć tylko uciekaj od niego jak najdalej! Masz 25 lat a myslisz jak mala naiwna dziewczynka. Przyszlosci z nim miala nie ebdziesz bo to facet, ktory lubi sie bawic, lubi mlodsze dziewczyny (ciekawe co z nimi robi jak Ciebie przy tym nie ma... ) wiec naprawde nie ma sensu w ogole o nim myslec jako o jakims partnerze zyciowym. A skoro jest po 40 to przechodzi jeszcze na dodatek pewnie jakis kryzys wieku sredniego :o wiec tym bardziej bedzie szukal coraz mlodszych lasek, zeby sie dowartociowac i sprawdzić swoją 'męskość'. poszukaj sobie faceta w podobnym wieku do siebie. malo takich? i na pewno niekotrzy sa nad wyraz dojrzali a nie takie niewiadomo co jak ten, ktory sam nie wie czego chce i lubi sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
on ma wlasnie kompleks ze jest brzydki itd,a starsze go niby nie pociagaja wczoraj mialam z nim burze przez telefon,powiedzialam ze w takim razie bedziemy amigos i tyle,ciezko mi z tym,no ale coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
Pozbierasz się, masz cale zycie przed sobą i jesteś mlodziutka, a ten koleś już coraz starszy niestety i coraz brzydszy się będzie robił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gremii
a w jakich okolicznosciach wy sie wlasciwie poznaliscie? nie uwazasz ze roznica wieku jest duza co powoduje wiecej minusow niz plusow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On ma prawo zyc jak chce
a Ty nie uszczesliwiaj go na sile :o Ma prawo nie chcec zwiazku. ma prawo chciec kobiete na weekendy ale nie w tygodniu. Ma prawo zyc dla siebie. Jak Tobie to nie odpowiada , szukaj sobie kogos innego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izahiszpanka
wlasnie roznica wieku mi nie przeszkadza i jemu tym bardziej,mowi ze czuje sie mlodszy ze mna,wiec sama nie wiem,no nic, macie racje nie bede go zmieniac,ja tylko po prostu nie rozumiem jak ludzie moga planowac rozne rzeczy(czasem mowil o dzieciach itd)a pozniej nagle moi cos innego,zauwazylam wlasnie te jego skrajnosci,nawet duzo rzeczu ktore do mnie mowil,ich nie pamieta, sytuacja wygladala tak ze w jeden dzien mi mowi chce byc z toba,dziecko tylko z toba,a na drugi dzien,ze mam dosc ze go ograniczam,ze musi przekladac spotkania z przyjaciolmi bo caly czas jest ze mna,... najbardziej zabolalo mnie to,mowi mi ze chce zebym wrocila do jego kraju byla bliska,to bylo przed moim wylotem,i udalo mi sie miec mozliwosc zostania na jeszcze miesiac,kiedy to powiedzialam niby sie ucieszyl,a na drugi dzie,mi powiedzial ze on sobie zaplanowal juz prace na kazdy dzien i nie bedzie mial dla mnie czasu,ze go ograniczam,a ja chcialam dobrze,no bo skoro ci ktos mowi bede tesknil i takie tam to chcesz mu dac radosc,wiec gdzie popelnilam blad????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
nie popelnilas żadnego błedu, po prostu ten facet to duży dzieciak i sam nie wie czego cche. moj byly też tak gadal od rzeczy, co chwila mu sie wszystko zmienialo. na samym poczatku gadal, ze chce stalego związku, a po jakims czasie ze woli byc sam. raz gadal, ze cche dziecko, a po jakims czasie, ze jednak chyba juz nie chce bo ma za male mieszkanie na dzieci! i wiele innych tego typu przykladow. popelnilam błąd ze w ogole sie z nim zadalam i ty teraz tez popelniasz blad zadając sie z tym swoim. taki sie niestety nie zmieni nigdy, cuda sie zdarzaja co prawda, ale nie ma co czekac az w koncu facet sie zmieni, bo tylko zycie sobie zmarnujesz. zostaw go w koncu i poszukaj kogos kto bedzie wiedzialm czego chce! ja teraz tez wlasnie szukam takiego faceta i naprawde nie chce juz związku z takim niedojrzalym kolesiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwcie sie...
Ja sie dziwie kolezance, ze jest z mezczyzna, ktory juz na poczatku zapowiedzial, ze slubu ani dzieci nie bedzie :] Ale to nic w porownaniu z Twoja historia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×