Czuję się jak śmieć...

wyrodna - nie oceniam, zapytam tylko: JAK dostałaś tę \"anonimową kasetę\"?

BABCIA MA INTERNET? PROWOKACJA!!!

Paulka a co cię tak dziwi, że w 3 m-cu widać brzuch??? Ja jestem w 15 tc i już od dłuższego czasu widać, że jestem w ciąży!! Lepiej pocieszyłabyś dziewczynę…… Wyrodna…bardzo mi przykro ze znalazłaś się w takiej sytuacji, ale jeśli nie jesteś w stanie pokochać swojego dziecka, to bardzo dobrze zrobisz oddając je do adopcji. Będziesz miała czas na odzyskanie równowagi psychicznej. Trzymam za Ciebie kciuki…mocno

dziewczyna napisała,że po 3 mies zaczął jej rosnąć brzuch i nic w tym dziwnego Paulka,zazwyczaj w 4 mies juz zaczyna być widoczny,tymbardziej jak dziewczyna jest szczupła,jak ktoś jest gruby to idzie do porodu i niewiadomo czy to ciąża czy otyłość :P a dziewczyna dobrze robi,że daje szanse dziecku na normalne życie,przeżyła dramat,jest sama ja uważam,że to dobra decyzja tymbardziej,że wie komu oddaje dziecko

wyrodna, mimo tragedii, którą Cię spotkała i smutnego życia, chyle czoła przed Tobą - jesteś dzielną dziewczyną i chwała Ci za to, że nie zabiłaś tego dziecka w Tobie :-) Nowa rodzina na pewno bardzo je pokocha, a Tobie życzę żeby w końcu spotkało Cię ogromne szczęscie, żeby los się do Ciebie uśmiechnął :-) Pozdrowienia dla Ciebie, babci i całusy dla dzidziusia :-)

nie wszystkie dziewczyny są puszczaslkie ale rzadko sie zdarza ze jak sobie wypije byla spokojna!!!mysle o tych nastoletnich zdzirach ktore mysla tylko o jednym odstającym!!!powinnaś pomyslec o swoim zachowaniu i sie zmienic!jak w ogole masz sumienie ze ktos o tobie mysli jak o szmacie!seks zbiorowy i 10 tatusiow!niedobrze sie robi!!!MYŚLE ŻE W KONCU DOJRZEJESZ I SERCE CIE BEDZIE BOLEC NA MYSL O TYM!!1

NIE TRZEBA BYLO SIE PUSZCZAĆ, a ja mam nadzieję że ciebie spotka kiedyś to co autorkę topiku :-)

Jesteś pewna, że nie chcesz tego dziecka? Ja dziecko z gwałtu pewnie bym usunęła albo oddała, ale może Ty jesteś inna i będziesz potem niepotrzebnie cierpieć.

pigulkach czy czyms, rozpuszczaja sie blyskawicznie, i pdodbno po ilus tam godzinach juz nie mozna ich wykryc we krwi

napewno nic takiego mnie nie spotka bo 1. mam 29 lat i mam swoj rozum 2. mam dziecko i drugie w drodze 3. mam kochającego męża podkreslam męża 4.nie mam nasrane w glowie wystarczy

a ja myślę,że mimo 29 lat masz nasrane w głowie i to nieźle wredny babolu

NIE TRZEBA BYLO SIE PUSZCZAĆ, skoro ty się nie puszczasz to pewnie robi to mąż, bo kto by z taką wredotą wytrzymał ;-) wyrazy współczucia dla rodziny ;-)

Do \"NIE TRZEBA BYLO SIE PUSZCZAĆ\" Ty masz 30 lat- KOBIETO, a zachowujesz się jak 3-letnie dziecko. Biedna dziewczyna została zgwałcona, a Ty jej jeszcze piszesz, że się puszczała. Ile to się słyszy o nastolatkach, którym ktoś dosypał proszku do szklanki, a potem gwałcił do samego rana. Jesteś pusta i głupia- taka prawda. Bardzo, ale to bardzo współczuję Twoim dzieciom. Osobiście nie chciałabym mieć takiej matki.

Katis, popieram w 200 % :-)

mój mąż napewno sie nie puszcza!sie nie martw!i nie mam nasrane w głowie tez sie nie martw!to tylko moja opinia i zejdz ze mnie kobito!

naprawde Ci współczuje kochana,coś strasznego,tyle że niewiem co w tej sytuacji więcej napisac... napewno Ci ciężko,bardzie że rodzice Cie nie pocieszą!!!a nie chcesz Ty wychowywać tego dziecka?Moze jeszcze nie jest za pozno???

to ty zejdź z autorki topiku; w twoim przypadku wiek akurat nie świadczy o mądrości ;-)

daj spokój,dziewczyna definitywnie została zgwałcona,może ona po prostu nie doczytała i myśli ze biedactwo tego chciała po pijanemu a było odwrotnie...nie ma co sie kłocić :-)

mówisz, że tylko tu możesz zostać oceniona....nikt nie może ciebie oceniać, a jeśli już niech to robi w myślach.... Ja ci współczuję, bo nie tak chyba ma wyglądać macierzyństwo: 18 lat, dyskoteka , nieznany ojciec itp. Dobrze, że je urodzisz.

Aż się wzruszyłam jak to czytałam....daj jej swoje imię....na pamiątkę. Przytulam Cię mocno :)

Amdo- chciałam ci bardzo podziękować za pomoc, ale te ciuszki nie będą mi już potzrbne. Za kilka dni małej już nie będzie ze mną...I powiem wam ,że teraz zaczynam się bać. Boję się,że do końca życia będę pamiętać jak ona patrzy...Czasem mam ochotę wyjść z tego domu i już nie wrócić, zostawić to wszystko za sobą... Ktoś pytał czy znam tą rodzinę, która ją bierze. Znam. Są bogaci, szanowani i bez dzieci. Pani, który będzie dla mojej małej ojvcem bardzo mi pomógł w ostatnich miesiącach ciąży. Myślę,że będą ją kochać. Modlę się o to.

dlaczego jej Ty nie chcesz wychowywać?będzie ci ciężko...alecięzej może być jak ją oddasz?

a na imię dalam jej Maria, mimo wszystko jestem wierząca mam nadzieję,że będzie nad nią czuwać jakaś siła wyższa i że kiedyś będzie w zyciu szczęśliwa. Dziękuje wam za pocieszenie, trochę mi lżej ,jak o tym napisałam.

nie rozumiem jednego: skoro zdecydowalas sie oddac dzieciatko do adopcji, to dlaczego malutka nie trafila do nowej rodziny zaraz po urodzeniu? bo chyba tak to powinno sie odbywac. teraz bedzie ci ciezej...

Natka- przecież ja nie mam za co jej wychowywać...jka nawet nie wiem czy potrafiłabym ja pokochać... Ktoś tu powiedział,ze wszystkie niemowlę ta mają niebieskie oczy- owszem, ale ja widze ,że ona nie jest do mnie podobna...i nie mogę patrzeć na nią. Czasem wydaje mi się,że kovcham ją ponad wszystko...a za chwilę nienawidze tego jej spojrzenia..jakby wiedziała,ze ja oddaję.

moja babcia nalegała na to,żeby dziecko pobylo u nas przez tydzien, to byl jej warunek . Chyba miala nadzieję,że ją zatrzymam. Tylko ja po prostu...nie potrafię.

życze Ci z całego serca kochana żebys to przetrwała

bardzo szkoda. skoro czasem wydaje ci sie, ze ja kochasz ponad zycie - to jest wlasnie ta milosc macierzynska. ona z czasem bedzie sie poglebiac. pamietaj ze to takze twoje dziecko, nosilas je pod sercem 9 miesiecy. czy napewno nie ma szans abys zmienila decyzje?

funky...ja się boję ,że ona będzie podobna do niego...do nich...nie do mnie. Boję się,że ją wtedy znienawidze. Ja nie chcę jej nienawidzić, mimo wszystko nie zasłużyła na taka matkę przecież

ale wciaz bedzie w niej czastka ciebie. prosze cie przemysl to jeszcze, bo bedziesz tego zalowac przez cale zycie