Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adwokato23

mam dosc anglii? astanawiam sie nad powrotem, kto jeszcze??

Polecane posty

Gość do Emktra
mowisz jak moja ciotka - nie ma na nic czasu zagranica bo pracuje sie po 12 na dobe ? Ale kto ci tyle kaze pracowac ? ja pracuje po 7.5 h przez 5 dni wiec koncze o 14.30 czasem o 13.30 i cala reszta dnia jest dla mnie. Ucze sie angielskiego, chodze do collegu i na silownie wiec nie mow mi ze nie mialabym czasu na rodzine - narzeczonego juz mam i nie narzeka ze poswiecam mu za malo czasu. To jak zyjesz zagrania zalezy tylko od Ciebie - a w Polsce wydaje mi sie ze jest jeszcze gorzej z czasem bo ludzie probujac zwiazac koniec z koncem podejmuja sie doatkowych prac i wlasnie to oni pracuje po 12 h zeby miec na zycie i na rachunki a my nie musimy bo mamy jedna za to dobrze platna prace i niczego nam nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu moja emigraja.. tyle ze w Belgii i na razie tylko do poazdzieernika... Nie wiem, z praca jest tak sobie, moj ukochany pracuje calymi dniami i wiemy jedno - byle do Polski!!! Pewnie jak sie uporam ze studiami to znowu pojade, ale ... cholera, wiem ze wszyscy sie rozjezdzaja, ale najbardziej mi brakuje kontaktu ze starymi znajomymi... co z tego ze jest skype, darmowe rozmowy.. gg... po praostu tesknimy za polska sielanka, piciem kawy na balkonie, wyjsciem na piwo do knajpy... Tego mi brakuje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie masz nowych znajomych
my poznalismy wiele wspanialych ludzi ktorych nigdy bysmy nie spotkali siedzac w Polsce. Tez tesknie do straych znajomych ale takie jest zycie...wszystko sie zmienia a jesli sie postaracie to naprawde zycie na obczyznie moze sie Wam spodobac. Popros chlopaka zeby tyle nie pracowal i zrobcie sobie jakis maly odpoczynek za miastem lub chocby wyjdzcie na spacer czy romantyczna kolacyjke... zobaczysz ze nie tylko w Polsce moze byc fajnie. ja na poczatku tez nie moglam sie przestawic na inne zycie ale teraz wiem ze nie chce wracac do Polski na stale bo tutaj widze swoja przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem tylko tyle,ze bardzo chcialabym wrocic.Jestem w UK od roku wraz z narzeczonym.Pracuje w biurze 35 godz.tyg.Uklada nam sie super pod wzgledem finansowym.Ogolnie lubimy Anglie,zwlaszcza zyczliwosc ludzi,perspektywy,jakie daje ten kraj,poukladana polityke i spokoj o to,co bedzie jutro.Jednak nie wyobrazam sobie tutaj zakladac rodziny,rodzic dzieci..Mimo niezlej znajomsci angielskiego,zawsze bedziemy myslec po polsku.Nie chce przez cale zycie wchodzic do sklepu czy urzedu i przestawiac sie na angielski...Nie chce myslec o tym,ze moje dzieci mialyby sie wychowywac bez dziadkow (ktorzy sa mlodzi i fantastyczni)!Nie wyobrazam sobie mieszkac tutaj na stale..Chociaz wiem,ze powrot do Polski bedzie trudny,bo przyzwyczajenie do stabilnosci finansowej jest bardzo wazne,ale kiedys trzeba bedzie podjac te wazna decyzje... Mam tez nadzieje,ze za pare lat nie bedzie juz oszolomow u wladzy i z praca w Polsce bedzie latwiej.Na razie musze tu byc,zeby zarobic przynajmniej na polowe mieszkania w PL.A potem moze sie jakos ulozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BP ORYGINAL
HEJ, Bardzo ciekawy topic. Ja jestem za granica, na drugim koncu swiata, juz 2 lata. Ostatnio straszliwie tesknie za Polska i rodzina. Jedynie co mnie tu trzyma to zwiazek. W glowie mam "ja chce wracac" "ja chce do Krakowa" "po cholere tutaj jestem". No i siedze, bo serce nie sluga. Czy warto? Jakie perspektywy przede mna? Zostawic rodzicow i znajomych na zawsze, a w Polsce byc gosciem raz na rok? Czy warto? Odpowiedz nasuwa mi sie "NIE", to czemu nie spakuje manatkow? Przeciez jak nie ten facet to inny - czlowiek zakochuje sie w zyciu kilka razy, na dodatek nigdy nie wiadomo, czy zwiazek sie uda - obecnie jest cudownie. Tesknie. Poradzcie cos prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1356779999
niepazerna----dzieki za wspaniala wypowiedz,ja bylam w Niemczech jakis czas i bardzo tesknilam za domem..w sumie wszedzie dobrze gdzie nas nie ma...fakt,ze pieniadze tam o niebo lepsze,ale nie to jest najwazniejsze...mieszkam tu w PL blisko gor...brakowalo mi tych wedrowewk ,spacerow,natury...tam ludzie mowia tylko o pieniadzach,Polakow jest sporo,ale "przejechalam " sie na rodakach---za granica Polak jest zawistny ,pazerny,zabilby za grosz-takie mam przekonanie,wrocilam i nie zaluje,mimo ze zarobki marne,ale jestem u siebie,mam tu dom i nie zaluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcia_f
Hej Kochani!Swietny topik. Jestem w Londynie od 3 lat, mam prace biurowa ze stawka za godzine duzo powyzej przecietnej, za rok koncze tu studia, i co? I odliczam moje tygodznie a moze i dni do powrotu do Polski. Tu pieniadze sa swietne i latwe. Zyjac na wynajmowanej chacie latwo sie zapomniec i poprostu zyc. Jednak do konca zycia w UK na wynajmnie? A niestety nie widze sie siebie z 30letnia morgage...I jak bym nie mowila po angielsku ( jest biegle i podobno z swietnym akcentem) ale nie chce zeby zawsze sie mnie ludzie pytali : Where r u from?? Takze fajnie poczytac ze ktos jeszcze chce wrocic mimo tego ze zle tu nie ma, a poprostu teskni... Ja tesknie strasznie i powtarzam moim znajomym, ktorych pewnie wyjezdzajac tu zostawie :( ze sa zawsze mile widziani w moim domku na Mazurach!:) Buziaki dla wszystkich UK'czykow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i like it
home my sweet home

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka mala
toja tez troche sie pozale, siedze na podlodze i mysle tak naprawde o niczym jestem tu ponad 2 lata prace znalazlam szybko mimo, ze jezyka nie znalam za dobrze pracowalam pelne 2 lata az w koncu zamkneli moj zaklad pracowalam ciezko w fabryce ciagle na druga zmiane to dziwne plaka mi sie chce, nagle zaczelam sie bac jezyka boje sie zadzwonic boje sie wyjsc, mam dola jak cholera tak jak radzilam sobie do tej porty calkiem dobrze, nie balam sie rozmawic tak teraz gdy stracilam prace nagle cos we mnie peklo i nie umiem sie pozbierac jestem sama nikogo nie znam mieszkam z angolem milym czlowiekiem pomocnym a ja go unikoam rany co mi jest, gdzie cala moja energi, ZAPAL, RADOSC ciekawe jak dluo jeszcze bede siedziec na tej podze i gapic sie w nr tel do zakladow hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol25
ja jestem w Polsce ale kiedyś tez myślałam o wyjezdzie..mam znajomego który w UK siedzi już 2 lata pracuje fizycznie w fabryce..kiedy mam okazje sie z nim zobaczyć zawsze pytam czy jest mu ciężko..zawsze odpowiada,że w pracy sie nie narobi i do kraju nie ma po co wracać..czuje ,że nie mówi prawdy,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol25
oleńka mała....nie poddawaj się!!!!!!!!poradzisz sobie!!!!!!ja miałam podobne odczucia jak straciłam prace w kraju..rozumiem ,że jesteś tam sama....ale nie rezygnuj!!!!!!i nie zamykaj sie na ludzi i na świat,,teraz jestes podłamana ale to minie!!!!wiem,że pewnie zaraz ktos napisze ,ze nie mam pojęcia bo jestem w kraju , mam blisko rodzine znajomych...trzymaj sie oleńka mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol25
PRZESYŁAM CI POZYTYWNĄ ENERGIE>>>:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka mala
lol25 tak sie ciesze, naprawde lapie twoja energie, licze ze przejdzie Twoja energia na mnie mam jeszcze odrobine humoru bo sama sie z siebie smieje ale to cos jest w srodku i mocno mi sciska serce, jakbym dusila sie nie umiala swobodnie oddychac wiesz ja tu niestey albo jak kto chce stety musze byc nie mam do czego wracac o teraz wlasnie rycze moze mi to pomoze napisze pozniej dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie na poziomie pracujac w fabryce? powiedz z iloma osobami mieskzasz? i gdzie robisz zakupy? podejzewam ze najmniej to 4 soby a zakupy w Lidlu. to jest zycie na poziomie? pewnie walisz overtime dlatego jestes zmeczona. Gdybys mowila dobrze po angielsku problemu z praca nie ma. Ja bez wyksztalcenia zadnego (przyjechalam majac 17 lat) ciagle mam oferty pracy poniewaz potrzebuja ludzi z angielskim do tlumaczenia. w urzedach, szpitalach itp. Po dwoch latach wracam do polski. Postanowilam wczoraj. Bilet mam na srode. Nie cierpie tego kraju. Skoncze w Polsce szkole i bede zyc normalnie. Na poziomie jak ty to mowisz. Nikt nie bedzie mnie nazywal polaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczuchowata
hmmm, ja moze nie z anglii, ale z Norwegii tez mam ten dylemat mieszkam z narzeczonym, Polakiem, finansowo powodzi nam sie swietnie. Mamy firme , ja pracuje jako tlumacz , zarabiam kupe kasy, koncze studia po norwesku, mamy wspaniale mieszkanie, kochamy sie i idziemy wciaz do przodu. kiedy wracamy do polski, od razu nam sie odechciewa nasi znajomi , nawet Ci po dobrych studiach, pracuja za marne grosze, albo pracy nie maja i ich jedyna rozrywka jest balowanie na Piotrkowskiej(jestesmy z Lodzi) Moj facet nie chce wracac jedyny problem to to, ze nie mamy zadnych znajomych, sami spedzamy czas ale ile tak mozna , bakuje mi moich przyjaciolek z polski tzw. funfel ktore rozumieja mnie wpol slowa. POMIMO BIEGLOSCI JEZYKA nie potrafie byc spontaniczna po angielsku owszem ale nie po norwesku jednakze perspektywy jakie mamy tu a takze fakt ze moj mezczyzna nie znajdzie dobrej pracy w kraju trzymaja nas tu moje pytanie brzmi: jak sadzicie , czy powinnismy wracac==

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Anglia to cale szczescie kraj w ktorym nawet bedac pracownikiem fizycznym mozna zyc na poziomie, Ci ktorzy nie chca niech nie wierza ja wiem swoje. To jest wlasnie taka polska mentalnosc ze za prace fizyczna godne zycie sie nie nalezy no wybaczcie ale wszyscy w biurach pracowac nie moga a widze mnostwo osob co na kafe sie wypowiada pracuje wlasnie w biurze czyzby tzw robota papierkowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wagaruje6666666
masz nasrane w lebie wracaj do polski , jenej idiotli mniej!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooooo->oczywiscie,ze pracujac w fabryce mozna godnie zyc w UK i to jest wg mnie fantastyczne,tak powinno byc tez w Polsce.Szkoda,ze na razie nie jest...Ten topik to wypowiedzi ludzi,ktorzy chca wrocic,bo zle sie tu czuja.Ja pracuje w biurze i mimo ze praca jest swietna,to wiem,ze za jakis czas wroce,bo Anglia to nie miejsce dla mnie.Przeraza mnie obraz tutejszej mlodziezy,dzieci,kult zakupow i pieniedzy.Dlatego przenigdy nie zostane tu na stale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie !praca owszem ciezka tesknie strasznie za rodzina jak cholera za przyjaciolmi tez! nie gonie za kasa poprostu normalnie zyje nie mam czasu nad uzalaniem sie nad polska wole rozmawiac ze swoja corka o przyszlosci a chce zeby miala lepszy start w zyciu niz ja!jak wszyscy mam chwile zalamki jestem tu rok i to co mam zawdzieczam sobie i swojej pracy!najwazniejszy jest cel a ja mam swoj i po trupach do celu a mam zamiar na starosc wypoczywac drapac sie po tylku i nie myslec ze w wieku 70 lat nie starczy mi na chleb.jak poloze sie w trumience to przynajmniej z mysla taka ze mialam odwage zmienic cos w swoim zyciu ze mojej rodzinie jest dobrze i nie brakuje im niczego! sorry ale nie mam czasu na uzalanie sie nad soba bo dokladnie wiedzialam co mnie czeka nie skulilam ogonka i nie ucieklam do Polski.moze zmien miasto albo kraj jestes mlody masz mozliwosci przypuszczam ze nie masz jeszcze rodziny wiec czemu tak strasznie uzalasz sie nad soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest to łatwe
Czegoś mi tu brakuje i pomimo tego, że mam dobrą pracę, chłopak również stać nas praktycznie na wszystko ( mam na myśli nie liczenia się z groszem a kupowaniu tego na co ma się ochotę zarówno do jedzenia, ubrania czy domu oraz na wakacje gdzieś w ciepłych krajach) to wszystko jednak nie to, bo nie w tej naszej okropnej Polsce. Okropnej bo nie dającej nam szansy na godziwe życie na pracę, tego co człowiek za granicą ma zagwarantowane nawet bez skończonych studiów. Często łapiemy się na tym, że po przyjściu z pracy wertujemy onet czytając co wyprawia nas żenujący rząd, jakie wydarzenie muzyczne się właśnie odbywa (sopot, opole...) następnie informacje z rodzinnego miasta. Potem sprawdzanie poczty czy znajomi napisali, scype czy mama dzwoniła itp.. I jestem taka wiecznie rozdarta, żyję tu ciałem, sercem jednak tam w MOIM kraju. I choć krajobrazy w Anglii piękne wolałabym oglądać na codzień moją rzeczke niedaleko domu, lub nasz mały lasek w którym mama katowała mnie zbieraniem jagód. Przykro mi, że kraj mój do którego tak tęsknię nie pozwala mi na życie na normalnym poziomie a jedynie na swego rodzaju "wegetacje" i muszę swoją młodość spędzać na obczyźnie, daleko od rodziny i domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irishka
Heh to ja tez dolacze...Chyba jeszcze nikogo nie bylo tu z Irlandii...to pora na mnie...jestem tu od roku i 3 miesiecy...Mialam przyleciec tylko na 6 miesiecy i wrocic, zostalam...Od lipca zeszlego roku mam stala prace w biurze. Ludzie w porzadku, praca luzna, nikt mi nad glowa nie wisi...Pieniazki moglyby byc lepsze, ale to tylko ze wzgledu na to, ze po roku mysle ze zasluzylam na wiecej. Wynajmujemy fajny dom, mamy z chlopakiem samochod (tu sie pozanlismy)..jezdzimy na wycieczki...Moge odlozyc, wysylac prezenty rodzinie, mam Jego, ale co z tego jak tez kurwa tesknie. Zabija mnie pogoda...Cale lato to obrzydliwy deszcz. Tez nie mamy znajomych...caly czas razem, a ile tak mozna. Codziennie dzwonie do mamy, mam kontakt z przyjaciolmi..Godziny pracy sa nedzne...co prawda to normalne 8 h, ale koncze o 17 jak wszyscy tutaj, wiec gowno z dnia zostaje...Brakuje mi plotek babskich, rodziny...Ale tez wiem ze ciezko byloby wrocic, bo tam juz nie ma tego zycia ktore zostawilam, nie osuzkujmy sie...Czesc sie rozjechala, czesc pracuje, czesc walczy o prace, to juz i tak nie bedzie to samo...I jak wiekszosc was tu wszystkich, jestem zla, ze Polska nie pozwolila nam na zycie normalne, nam mlodym ludziom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie wydaje ze ludzie ktorzy nie maja fajnej pracy ale powiedzmy sobie szczerze maja beznajdziejna prace i jej nie lubie chca wrocic do kraju jak najszybciej i to oni najbardziej tesknia. mam znajoma, ktora odkad tu przyjechala sprzata u dziadkow albo w jakis innych miejscach wiec ja sie jej nie dziwie ze ona ciagle mysli o powrocie do kraju. Nic nie robi w kierunku znalezienia lepszej pracy. Nie chodzi na zadne kursy a pozniej sie dziwi ze jej nigdzie nie chca przyjac - ale nie bierze pod uwaze ze jako doswiadczenie z UK moze wpisac sobie tylko sprzatanie... Ja mam fajna prace choc wiec ze nie chce tego robic cale zycie i dlatego zapisalam sie do collegu a za rok zamierzam zdawac na studia i cos ze swoim zyciem zrobic a nie tylko narzekac jak to mnie jest tu zle i ze mi sie praca nie podoba. A ze znajomymi nie mam problemu bo jest kikoro, ktorych sciagnelismy z kraju a poza tym mnostwo nowych super ludzi sie poznalo - zreszta jak ktos jest komounikatywny to nigdy sie nie bedzie nudzil wsrod ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odorante
odorante emunto sekundo fajne temacisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhaski
Hej ! ludzie... rozumiem Was ze tęskniecie za rodziną przyjaciółmi to normalne ale zycie codzienne składa sie z pracy, czy macie kase rano zeby chleb kupic, opłacic rachunki i nie zrozumcie mnie zle ale ja wole miec zapewniony komfort aby nie prosic o kase, nie liczyc czy zostanie wyrobimy się do przysłowiowego pierwszego* tutaj tak mamy i jak widze większość... kazdy u nas się wywyższa ze ile to on kasy nie zarabia a przychodzi na drugi dzien i prosi o 10zł bo na kasze nie ma dla dziecka takie jest zycie dla większości w Pl.. smutne ale prawdziwe dlatego wybaczcie ale ja chce wyjechac do UK i miec szanse na lepsze zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhaski
a znajomych przy odrobinie checi znajdzie się wszędzie (moi wyjechali za granice -do pracy i na studia i nie pozostał prawie nikt:(, rodzine mozecie zawsze odwiedzic, ale nacieszycie sie nimi a problem z bezrobociem i niskimi zarobkami jest cały czas aktualny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×