wyrzucic ten gniew?

Mnie to tez spotkało , facet zamilkł. Tyle było jego słów o uczuciach, tesknocie i tym podobnych bzdur. Myslałam ze jest wyjatkowy, myslałam ze mnie to nie spotka.Znudziłam mu sie a on nawet nie ma odwagi zakonczyc zwiazku. Nie chce sie zalic, głupia sprawa, głupia ja ze tak zaufałam. Ostatnia nasza rozmowa była tydzien temu. Mówił ze jestem wazna dla niego ze musimy sie spotkac , ze nie ma zadnej innej i zniknął.Nie pisze nie dzwoni.Raz napisałam nie odpowiedział. Trudno poradze sobie bez niego. Jestem zła na siebie ze taka głuia i naiwna byłam, na niego ze okazał sie pustakiem. Teraz mnie kusi aby wywalic mu maila i napisac co o nim mysle. Czy po tym poczuje sie lepiej czy jeszcze gorzej? Nie wiem. Pisac? nie pisac? nie wiem. Moze to pomoze ze tu na kaffe troszke wyrzuciłam swój gniew

Nie pisz mu nic pod wpływem emocji. Potem będziesz żałowała. Ale zadzwoń - ciekawe czy odbierze. Nic nie zastąpi rozmowy.:)

Eh..:(Wiesz z własnego dośwaidczenia mogę Ci powiedzieć tylko tyle-lepiej nie pisz;(Ja byłam z facetem ponad 3 lata i wszystko sie rozpadło jak i dlaczego towiemy tylko my i nie chce o tym pisac,ale zakochałam sie nie na zarty..;(Poza tym to byl moj pirwszy facet nadal go kocham ale to co sie dzialo w naszym zwiazku ostatnimi czasy...eh...;(ciężko na sercu to strasznie;(Iteż mialam chwile slabości w ktorych pisalam co onim mysle,wtedy byl żal;(On tez czesto potrafil napisac co mysli to boli;(Dlatego lepiej zachowaj swoje mysli dla siebie,wierze ze los jest sprawiedliwy...i jesli cierpisz przez niego on kiedys tez bedzie cierpial przez inna-nie rob blizniemu co tobie nie mile;(Taka prawda tylko ciezko czasem sie powstrzymacl;)

Co innego jeśli nieodbiera...albo Cię odrzuca czy wyłącza kom...:(Mój były potrafił tak robić wtedy świat zapadał mi sie pod nogami...nie rozumiem tego...Lepiej powiedzieć wprost o co chodzi niż ujkrywać poki samo nie wyjdzie:(prawda jest lepsza od najgorszego kłamstwa...;(Poza tym jedno i drugie otrafi sprawić ból:(

jeszcze nie zadzwoniłam, moze to zrobie dzisiaj. Jaka jeste prawda, to ja juz sobie sama odpowiedziałam, ale chce to usłyszec a nie gubic sie w domysłach. P. Justna dziekuje za słowo rozsadku. 30 km od w-wy, pozdrawiam cieplutko, mój swiat tez zawalił sie pod nogami

a ja... nie wiem. Ale powiem tak. Gdy ja zrywam z kimś, strasznie nie lubie gdy ten ktoś do mnie wydzwania, gdy chce bym mu powiedziała dlaczego, gdy prosi o rozmowę. Robie sie wtedy strasznie nerwowa. Cieszę się gdy ta osoba daje mi spokój, chcę by się po prostu odczepiła ode mnie. Nie wiem jak faceci do tego podchodzą ale moze warto dac mu taka małą nuczkę? Pomęczyć go trochę telefonami, pomarudzić... dlaczego on ma mieć spokój? Ja przynajmniej wychodze z tego założenia i jak ktoś ze mną zrywa (po angielsku) to tak własnie robię. Tylko oczywiście bez żadnej histerii wyzwisk i płaczu. Rzeczowym tonem mówie ale tak by poszło w pięty.

hmmm>> dlatego jeszcze nie zadzwoniłam, zbyt wiele emocji jest jeszcze we mnie aby móc sie zdobyc na chłodna uprzejmosc :(

do niego , bo może wcale mu sie nie znudzilaś , ale coś się stalo ....Sama już nie wiem, ale jeżeli jednak twoje obawy sie potwierdzą to bedziesz tego pewna a nie jak teraz gryziesz sie tym tylko. pozdrawiam

oj gryze sie gryze i najzabawniejsze jest to, ze wsród tych moich wizji jest tez opcja ze cos mu sie stało. Ta gonitwa mysli mnie dobija bo gdy włączam analizator z funkcja wychładzania to wyskakuje wynik "olał"

Dobrze jest sprawę wyjaśnić i dowiedzieć się, w czym rzecz. Dorośli ludzie powinni potrafić się w takic sytuacjach odpowiednio zachować. Co innego wydzwaniać, a co innego zadzwonić.:) Pozdrawiam i powodzenia życzę.

ja calkiem niedawno tez mialam taka sytuacje....:/ tyle pieknych slow ... i z dnia na dzien cisza...po prostu koniec....a podobno jest taki szczery......taaa....chyba jak sobie narysuje:/ po prostu ŻAŁOSNE!! nawet nie bylo go stac na odrobine odwagi...owszem bylam ciekawa dlaczego tak zrobil bo dreczylo mnie to ...ale nie zadzownilam do niego zeby sie dowiedzie...po poskladaniu faktow doszlam do tego ze mnie oklamal i wtedy napisalam mu smsa takiego fest....oczywiscie nic nie odp...ale juz mnie to nie obchodzi...przestal dla mnie istniec....jest skonczonym dupkiem dla ktorego nie mam szacunku....to by bylo na tyle....