WYETH-przedstawiciel medyczny!

Witam!Mam kilka pytan dotyczacych firmy Wyeth: 1. Jak wyglada drugi etap rekrutacji do tej firmy (tak samo milo i profesjonalnie jak pierwszy?) 2. Jaka atmosfera panuje w tej firmie?Czy warto zostac w niej przedstawicielem medyczny? Jak wyglada kwestia finansowa? 2500 tys netto na poczatek to rozsadna (moja) oropozycja wyplaty? Dziekuje za odp

Bylam na 2 etapie, zadali mi te same pytania co na pierwszym. Wkurzylam sie , bo rozmowa trwala 15 min a ja mialam caly dzien w plecy bo musialam pojechac do wawy. Do tego 250zl wydalam na pociag i taxi.

Moim zdaniem i 5000 netto nie jest w stanie wynagrodzić poniżenia jakie niesie za sobą taka praca. Nie mogłem znieść tego lizania dupy podrzędnym lekarzynom po to, by łaskawie wypisali parę opakowań mojego ACE Inhibitora... Albo te prostackie próby wymuszeń łapówek na wymyślane ilości nibywypisanych opakowań leku. Trzeba nie mieć godności by być przedstawicielem medycznym. a jeśli ktoś ma inne zdanie to chętnie posłucham. Pozdrawiam.

Zgadzam się z Toba w pelni PM. Ja tyralam ponad 7 lat i powiem Ci szczerze ze chetnie bym zmienila branze. Akurat mialam przerwe (ciaza, dziecko, urlop) i myslalam ze albo wymysle jakis biznes albo znajde cos lepszego. Nie jest tak lekko. Nie moglam niczego sensownego znalezc i znowu zaczelam sie rozgladac za firmami farmac. Nie pojde pracowac za 1000zl do biura , bo 900 musze zaplacic niani. Teraz jestem na etapie rozmow na CRA. Moze mi sie uda. A ty gdzie wyladowales?

Pracuje w branży pożyczkowej. Stanowisko kierownika rejonu. Mam pod sobą 7 kierowników i 102 przedstawicieli. Nie narzekam, choć robota też jest stresująca. Ale pracuję już nad czymś swoim. Jestem w trakcie zdobywania licencji pośrednika nieruchomości. Polecam Ci tę robotę! Na jednej transakcji możesz zarobić tyle co jako PM przez miesiąc. Tym bardzie, że wchodzi ustawa, która znosi upiornie ciężki egzamin państwowy. Teraz wystarczy mieć mgr, studia podyplomowe z gosp. nieruchomościami + pół roku praktyki i dostajesz licencję bez łaski. Zresztą proponuje Ci na próbę pójść gdzieś do biura i podwiesić się jako pośrednik bez licencji jako tzw. wolny strzelec. Po odwaleniu wizyt u felczerów możesz działać jako pośrednik. Przecież będziesz miała i samochód i telefon, no i praktykę w negocjacjach. Naprawdę wierz mi, że kasa do wyjęcia jest niesamowita. Ja już wiem, że będę otwierał własne biuro. Koniec z niewolnictwem jako etatowe popychadło. W mkońcu po tylu latach będę Panem siebie! Czego i Tobie życzę! Pozdrawiam

Jakbym slyszala swojego kumpla! On tez po 7 latach tyrania jako PM zająl sie nieruchomosciami. Na razie pracuje w biurze znajomej na czarno, robi kurs i przygotowuje sie do egzaminu. Od stycznia chce otworzyc wlasne biuro. Rynek dobry bo to Poznań. Ja na razie "choruje" i wyciagam od mojej starej firmy kase, zajmuje sie dzieckiem i rozkrecam MLM (suplementy). Głownie sprzedaje przez internet. Dodatkowo przygotowuje sklep ze zdrowa zywnoscia. Jako zabezpieczenie (bo nie wiem jak pojdzie biznes) chcialabym rownoczesnie zaczepic sie do firmy, zeby miec dodatkowa kase, samochod, paliwo itd. I na pierwszym planie bylby moj biznes a na drugim jakis tam lek. Nie wiem czy dobrze kombinuje.

No widzisz jaki ten świat mały! Tak się składa, że kończyłem z Darkiem ten sam kurs...;) Swoją drogą ja też myślałem o suplementach, miałem nawet wejść do firmy, która dopiero wchodzi do Polski, ale braknie mi czasu. A Ty którą firmę rozprowadzasz?

sprawdzam tylko

No hej, dawno tu nie zagladalam. Zajmuję się calivitą. A w jaką firmę chcialeś wejść? Swiat rzeczywiscie jest maly :)