co się ze mną dzieje?

mam tak od dwóch miesięcy i jest coraz gorzej :-( Ciągle jestem zirytowana, zniechęcona. Mam problemy z koncetracją, czasem aż takie że nie mogę przeczytać jednego zdania, z napisaniem jakiegoś słowa męczę się pare minut albo nie jestem w stanie zabrać głosu i złożyć poprawnie wypowiedzi :-( do tego mam natłok myśli, czasami czuję że zacznę coś krzyczeć, po chwili mi przechodzi. Nie mogę nic zrobić, śpie do południa, a potem snuję się po domu. Co to może być?

masz za duzo wolnego czasu:P

?

Nierównowaga hormonalna? Stres?:O

Jak to nie mozesz nic zrobic??? wlaczylas kompa, weszlas na ta strone, napisalas na forum- jednak sie skoncentrowalas. A tak na powaznie to poczatki depresji lub jakies przesilenie.

depresja. Zacznij się więcej ruszać np: biegaj.

skończyłam 18 lat, teraz mam wakacje ale w czasie roku szkolnego było tak samo. Najgorsze są te myśli, jak mam coś zrobić to nagle pojawiają się w mojej głowie miliony myśli, nie mogę nic zrobić, nijak nad nimi zapanować :-( staram się wychodzić z domu ale wtedy wszystko mnie irytuje, chociaż w domu jest chyba jeszcze gorzej. Czasami czuję że wyskoczę z siebie albo zwariuję :-( Biorę leki na hormony, mam za wysoką prolaktynę i jeszcze przyjmuję duphaston, czy to może mieć jakiś wpływ na moje samopoczucie? Rzeczywiście jestem bardzo zestresowana, a depresji nie wykluczam, nie wiedziałam jednak że problemy z koncetracją i ciągła irytacja mogą być jej objawami.

Jak najbardziej objawy pasują. Wybierz się do lekarza, depresja sama raczej nie przejdzie.

bo dostaniesz pierdolca :o s przeproszeniem.... może jakaś praca czy co...