Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniaass85

MĘŻCZYZNA Z PRZESZŁOŚCIĄ- co mam zrobić?

Polecane posty

Gość Aniaass85

Mam 22 lata. Zakochałam się w facecie o 14 lat starszym, żonatym, z dwójką dzieci. Jest z żoną w separacji od 2 lat, ale nie mają rozwodu, bo żadnemu z nich nie był podobno do niczego potrzebny. Ale on twierdzi, że to tylko formalność i w razie potrzeby to kwestia 3 miesięcy. Zaniepokoiło mnie to, że rozmawiając o naszej przeszłości powiedział mi o swojej żonie, lecz nie wspomniał o dzieciach. O dzieciach dowiedziałam się od osób trzecich. Kiedy zapytałam go dlaczego mi o nich nie powiedział odparł, że panicznie bał się mojej reakcji. Kocha mnie, widzę po nim, że mu na mnie zależy, dba o mnie jak żaden inny facet wcześniej. Ale mimo wszystko nie wiem co mam zrobić. To nie jest takie proste zapomnieć o jego przeszłości, zaakceptować jego dzieci itd. Do tego moi rodzice nie mogą się z tym pogodzić. Jestem ich jedynym dzieckiem i nie tak wyobrażali sobie swojego zięcia. Z jednej strony jest mi ciężko to zaakceptować i być z nim jakgdyby nigdy nic, ale z drugiej strony czy powinnam przekreślać człowieka ze względu na jego przeszłość? Każdemu może się w życiu nie udać, ale nie wiem czy to wystarczający powód, żeby go skreślić? Jest mi z nim dobrze, jest moim oparciem i jednocześnie wielkim przyjacielem. Co mam zrobić, pomóżcie błagam :( Może przeżyliście podobne historie w życiu? Pozdrawiam 🌻 Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
nie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
witaj, z mojego doświadczenia mówię nie.....!!!!!!!!!!!!!! dobrze się zastanów nie jest ci to do niczego potrzebne on teraz jest inny bo starszy a kiedyś kiedyś (oczywiście nie życzę ci tego ) będzie gorszy ojciec mojej córki jest 12 lat starszy ode mnie wiem co pisze. dobrze się zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Uciekaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowoczesna kochanka
hahah no dokladnie :> od takich to trzeba z daleka....1,5 roku tkwilam w takim bagnie i cooo?? uznalam ze to bez sensuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żubrówka z sokiem jabłkowym ..
Też to przeszłam a właściwie przechodzę. NIE WARTO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mel*
zakochalam sie w facecie 8 lat starszym , z zona i 2 dzieci. Rozwiodl sie z zona, ozenil ze mna, mamy dziecko, jestesmy razem juz 9 lat i jestesmy bardzo szczesliwi. Nasza mala uwielbia starsze rodzenstwo. Kazda sytuacja jest inna, Ty musisz wiedziec czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna28
Oki, tylko jej jest 14 lat starszy, czyli praktycznie jeszcze raz tyle, co Twój. Juz abstrachując-rozbijanie cudzej rodziny dla własnego "szczęścia" to jest największe świństwo i ostatnia podłość tylko świadczy o takiej kobiecie, o facecie też. Nie rozumiem, co z Was za kobiety, kiedy mówicie o swoim szczęściu, podczas, gdy komuś życie się rozpada i ktoś przez Was płacze czy cierpi. Co z Was za kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaass85
Już jestem:) Po pierwsze sprawa wygląda tak, że ja nie rozbiłam jego rodziny. Tak jak wspominałam jest w separacji z żoną od 2 lat, mieszkają oddzielnie i z nią nie łączy go nic poza dziećmi. Ona z resztą też kogoś ma. Ożenił się z nią w wieku 18 lat jak sam twierdzi może nie tyle z wielkiej miłości a z powodu dziecka w drodze. Byli razem 15 lat, w międzyczasie urodziło im się kolejne dziecko. Po rozstaniu z żoną bardzo się zmienił. Zrobił maturę, teraz wybiera się na studia. Mówi, że teraz wie co to znaczy szczęście, że jestem dla niego najważniejsza. Sam powiedział moim rodzicom o swojej przeszłości, bo wiedział, że to będzie dla mnie bardzo trudne. Powiedział im prosto w oczy, że liczę się przede wszystkim ja, że chciałby móc być ze mną, zapewnić mi jak najlepszą przyszłość itd. Jednak rodzice nie są w stanie tego do końca zaakceptować. Nie potrafię z nim zerwać tylko z powodu jego przeszłości, bo jest mi z nim bardzo dobrze, ale z drugiej strony boli mnie to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innnaa78
Wiesz jesteś młoda ... niby ja starsza od Ciebie a dałam sobie "słodko" kłamać w żywe oczy ... Moja rada: daj temu wszystkiemu spokój ... !!! I przypuszczam że nie posłuchasz bo "kochasz" - a nie jest to tak naprawdę miłość - tylko chole***ne zauroczenie i wmówienie sobie że to jest ten. Czasem rodzice mają rację i uważam że dobrze robią nie akceptując go! Dziewczyno!! Przecież Ty mogłabyś być jego "córką"!!! Ja miałam inną różnicę wieku - tylko 8 lat, ale to było zbędne i mogłam posłuchać mamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim musisz sama zdecydować czy będzie Ci przeszkadzała świadomość istnienia jego przeszłości, czy będzie Ci przeszkadzała właściwie stała obecność jego dzieci w Waszym życiu, czy jesteś w stanie przekonać rodziców albo czy potrafisz żyć bez ich akceptacji... Mężczyzna po rozwodzie nie zawsze jest łotrem. Dzieci z pierwszego małżeństwa nie zawsze są cierniem w życiu. Życie ze starszym mężczyzną bywa również pełne szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgg
Jestem zdania, żebyś czym prędzej uciekła od tego starego zboczeńca, który zamiast poszukać sobie kogoś w podobnym wieku bierze się za taką młodą. Stary wstrętny obleśny bezwstydny typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejne
widze ze glownym powodem jest to ze wszyscy odradzają jest to ze jest w separacji? tak? ze niby nigdy sie nie rozwiedzie zeby byc z nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Czy kontaktowałaś się już z tymi dziećmi? Jakie są jego relacje z nimi i z byłą żoną? Czy jestes PEWNA, że oni są w separacji i nie mieszkają ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Skoro jest w separacji to nie jest wolny i rozbijasz jego małżeństwo, bo gdyby nie Ty, to być może próbowałby jakoś naprawić swój związek. Jesteś młoda i stać Cię na coś lepszego, bez tego niepotrzebnego bagażu cierpienia wielu ludzi. Miłość-miłością, ale trzeba umieć kochać mądrze. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonetta
Jesli tak bardzo mu zalezy to dlaczego sie nie rozwiedzie teraz, skoro to tylko formalnosc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejne
skoro sa 2 lata w separacji i jeszcze nie udalo im sie odbudowac tego zwiazku to watpie zeby im sie udalo. jesli nie mieszkaja razem to moim zdanie nie rozbija zadnego zwiazku tymbardziej ze jego zona ma juz kogos. jesli dziewczynie odpowiada i chce byc w takim zwiazku to zyczyc tylko powodzenia. jesli czuje ze to wlasnie on............rozne sa zwiazku i ten akurat moze ma szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do facetów z tzw. przeszłością. Mnie właśnie kiedyś kobieta zostawiła dla takiego faceta. Jego \"przeszłość\" polegała na tym że był poprostu s.k.u.r.w.y.s.y.n.e.m. dla kobiet. Oczywiście zażekał się się to się skończyło, że teraz jest inny, chce się zminić, zakochał się i takie tam s.r.a.nie. I co, nie dość że przez niego rozpadł się nasz 5 letni związek czego skutki w psychice odczuwam do dziś, to 2 miesiące po rozstaniu oni zdecydowali się na dziecko (bo on tak bardzo zapragnął być tatusiem), po 4 miesiacach się pobrali, nie mięły 2 lata a już nie mieszkają razem. Nie rozmawiałem nigdy po rozstaniu z tą byłą ale wyobrażam sobie co teraz może czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Skoro od 2 lat mieszkają oddzielnie, to raczej mała szansa, że będa próbowali wrócić do siebie. Relacje z żoną są bardzo ważne, bo wiele ex pogrywa dziećmi, chcąc się zemścić na byłym mężu. Jeżeli jednak ich układy są prawidłowe, nie ma problemów z wizytami i alimentami, to masz ten problem z głowy. U mojej kuzynki jest bardzo podobna sytuacja. Piszę podobna, bo jej mąż mieszkał ze swoją byłą bez ślubu. Różnica wieku jest podobna, tylko moja kuzynka jest nieco starsza niż ty. Są już ze soba kilka lat razem, mają małą córeczkę. Kuzynka i pasierbica są niemal przyjaciółkami, ex nie wtrąca się do ich życia. Jeżeli zdecydujesz sie to kontynuować, to warunek numer jeden - wniosek do sądu o rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaass85
Nie macie racji mówiąc, że rozbijam jego związek. Jego związek nie istnieje. Wiem to na pewno, że nie mieszkają razem, ona ma faceta, a odnośnie jego kontaktu z dziećmi niewiele wiem. Po prostu nigdy nie mam odwagi o to spytać... Co do rozwodu, nie chcę mu tego sugerować póki nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji. Bo to oznaczałoby, że na pewno chcę spróbować być z nim, a ja sama rzeczywiście tego chcę, ale niestety moje otoczenie, z moimi rodzicami na czele, jest temu związkowi przeciwne. Być może to mój błąd, bo pewnie lepiej żałować czegoś, co się zrobiło niż żałować, że nie dało się szansy być może czemuś pięknemu, ale ja nie potrafię podjąć ostatecznej decyzji. Przerasta mnie to wsystko. Wiem tylko tyle, że źle mi bez niego. Dzięki Wam wszystkim za Wasze rady. Wiem, że ostateczna decyzja będzie należała do mnie, ale jakoś lepiej mi się zrobiło widząc, że nie wszyscy z Was negują możliwość istnienia tego związku już na starcie. Dzięki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mel*
Onna28 i inni, udanego, szczesliwego malzenstwa nie da sie rozbic. Podebrac komus to mozna mleko z lodowki, facet sam podejmuje sam decyzje z kim chce zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Dajcie spokój ideologiom. Pośrednio czy bezpośrednio przyczyniacie sie do rozbicia więci między mężem,a jego żoną i jego rodziną. Ideologię można dorobić do wszystkiego. Na cholere komu tacy zużyci faceci, którzy się kobietami nudza po jakimś czasie? Nie stać Was na własnego chłopa od początku do końca? Nie ma nic lepszego na tapecie? Kto rozbił, nieważne, to nie Wasza działka i nie Wasz interes, to wszystko. Pośrednio czy bezpośrednio, jesteście i tak za to odpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Anniasss85 Rób jak uważasz, skoro wiesz lepiej, to po co się radzić ludzi na forum? Jasne, stworzysz coś pięknego ze starym dziadem po przejściach, objuczonym byłą żoną i dziećmi. W jakim świecie Ty żyjesz? Czas chyba dorosnąć, bo jesteś naprawdę naiwna jak na 22 latka. A teraz młodzież ponoć szybciej dojrzewa, ciekawe, do czego? Tutaj nie ma zcego rozważać. Decyzja jest moim zdaniem prosta. Niech ten Pan wraca skąd przyszedł i nie zawraca Ci głowy. Szkoda Twojego młodego życia na takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna28
Dokładnie, a zakochać to zakochasz się jeszcze nieraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie okropni
kazda sytuacja jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×