kontrowersyjna sprawa związana z porodem

MRK-3-----> Rodzimy w szpitalu publicznym za SWOJĄ kasę, a nie za Twoją, ponieważ niejedna z nas latami płaci naprawdę WYSOKIE stawki, więc wypraszam sobie takie grubiańskie, chamskie odzywki w stylu \"to wasz zasrany obowiazek podnosić koszule i pokazywac Pi***zdy.

łatwo ci mówić bo nie musisz pokazywać swojego wacka ..proszę opuścić spodnie i wac na wierzchu.. i tłumy patrzą..i myślisz w tym momencie że kogo obchodzi twój wac?w końcu to tylko wacek jakich wiele.. dlatego nie zrozumiesz tego..

A... i jeszcze do A....// Chyba nie zrozumiałas do końca większości wypowiedzi, które mówią o tym, że studenci ok, jak najbardziej mogą być przy porodzie, ale nie tłumy studentów i nie w formie \"niech pani zakas koszulę\"... Naprawdę odpowiednia forma czasami wszystko zmienia, a w sczególności samopoczucie kobiety i to, że nie czuje się jak króliczek doświadczalny.

Do MRK-3 ale ty jetseś głupia!! To, że nie jestem w PRYWATNEJ KLINICE nie znaczy, że mam być traktowana bez szacunku, jak jakiś manekin , na którym przeprowadza się próby. Po drugie ja też płacę na to durne państwo , więc to nie jest za TWOJE pieniądze.

I jeszcze jakaś idiotka się obrusza, że lekarz naukowo opisał stan jej poporodowej p.zdy studentom. A co, wierszem miał recytować? Pępki świata zasmarkane

do MRK - ale ty masz pojęcie o słuzbie zdrowia , ja przez wiele lat płacę bardzo wysoką składkę zdrowotną i nie zycze sobie aby jakiś chamski lekarz traktował mnie jak zwierze doświadczalne. Oczywiście powinien przyjśc i spytac i to bardzo uprzejmie czy zgodze się pokazać to czy tamto ...

Braaaawo! Co za poziom kulturalno-intelektualny... Co za burak z Ciebie i w dodatku cham/chamka.

MRK - życze ci żeby tobie się to przytrafiło , a los bywa złośliwy oj bywa. Niech się stanie ... ( jesli jesteś oczywiście kobietą , a jesli jesteś facetem to prędzej czy póxniej trafi ci się jakieś urologiczna przypadłośc i piękne studentki będa macać twojego wacka i uczyć się wpychać do niego np. cewnik ...

Nie mówimy o chamstwie lekarzy (którego jestem nieprzejednanym wrogiem) tylko o waszym podejściu do kształcenia adeptów medycyny. Jasne?

Myślę, że nie odbiłoby się to na mojej psychice Zwłaszczam że miałem przyjemność być u urologa i to samo, co opisujecie czynił pan 60letni doktor, więc zamiana na młodziutką studentkę nie byłaby niepożądana

Wiedziałam , że jesteś facetem:| I wiem , że NIC wiesz o tych sprawach:| Pomyśl sobie, że kobieta też chce mieć prywatność. Nie dziwie się, ty też byś sobie chętnie popatrzał...

I to , że ty lubisz ten ekshibicjonizm, nie znaczy , że każdy musi!!

No i znowu problem ze zrozumieniem tekstu... Właśnie mowimy o chamstwie lekarzy a nie o samych praktykach studenckich, ale taki głąb jak Ty tego nie zrozumie, skoro czytać nawet nie potrafi... Ach te wtórny analfabetyzm.

Ignacjo , przeczytaj sobie powyższe wypowiedzi. Z nich wynika , że mówimy jednak o tłumach studentów. Po drugie, ten wtórny analfabetyzm sobie wypraszam. Mów tak do kogoś, kto sobie na to zasługuje. \"Zwłaszczam że miałem przyjemność być u urologa i to samo, co opisujecie czynił pan 60letni doktor, więc zamiana na młodziutką studentkę nie byłaby niepożądana \" Chodzi o to , że temu panu zamiana na studentkę byłaby na rękę, tzn chciałby tego . A jak chce, to prosze bardzo. Ja natomiast mówię o sytuacji, kiedy bezczelnie do sali wparowuje killku ludzi, a lekarka mówi jeszcze \" koszula do góry\" , a kobiety sobie tego nie życzą. Przepraszam , to właśnie jest chamstwo ! I jeżeli Ciebie to nie bulwersuje, to kończę rozmowę.

Ten wtórny analfabetyzm i w ogóle wypowiedź była skierowana do MRK-3. :)

(tłum studentów, to róweniż \"forma\", a nie sam problem, o czym juz pisałam).

I ze wszystkim co napisałas (Angelica 220) w 100 % się zgadzam :) I również wypowiedzi MRK-3 baaardzo mnie bulwersują, czego juz dałam wyraz :) Pozdrawiam!

Tłumaczycie że studenci muszą się uczyć na żywych ludziach. No to napiszę tak, pokażcie mi studenta, który w wieku lat dwudziestu kilka nigdy nie widział nagiej kobiety......To po pierwsze, osobiście też nigdy nie widziałam krocza kobiety tuż po porodzie ale mam dość wyobraźni by wyobrazić sobie ewentualne pęknięcia, rozdarcia skóry, zasinienia. Zresztą czy nie bardziej humanitarne byłoby robienie zdjęć samego krocza kobiety, która się na to godzi niż pokazywanie żywej, nieanonimowej osoby ? To czy student zobaczy zdjęcie czy "striptiz na żądanie" da ten sam efekt, zobaczy co miał zobaczyć.

timbim----> Z tym nie moge się zgodzić - żadne zdjęcie nie nauczy tego samego co \"żywy\" przykład. Zreszta już chyba wolalabym, żeby mnie oglądał 1, czy 2 studentów (za moja zgodą oczycwiście), niz lekarz z aparatem robioący mi zdjęcia... A poza tym Ci studenci nieraz muszą \"dotknąc\", czy np. nauczyc sie zszywać po porodzie, a tego nie zrobia na zdjęciach, więc wydaje mi si, że nie masz racji.

Ignacjo, w takim razie baaaardzo Cię przepraszam. Za bardzo się zbuntowałam :D

chciałam wkleić kwiatek , ale nie potrafię. Lecz wiedz , że o n tu jest :D

Szkoda na was słów, jak Boga kocham. Zadziwia mnie wasz tępy opór, jako że pokazywanie szłapy to zdaje się coś, co wychodziłoby wam bardzo dobrze, a być może najlepiej. Oddalam się i więcej nie będę prostował waszych pokręconych ścieżek życiowych - wasza strata.

Szkoda na was słów, jak Boga kocham. Zadziwia mnie wasz tępy opór, jako że pokazywanie szłapy to zdaje się coś, co wychodziłoby wam bardzo dobrze, a być może najlepiej. Oddalam się i więcej nie będę prostował waszych pokręconych ścieżek życiowych - wasza strata.

Kwiatek wkleja sie nastepująco: wpisujesz slowo \"kwiat\" w kwadratowym nawiasie bez żadnych spacji. Tak samo z sercem :)

MRK-3, zastanawiam się czy rónież głosiłbyś te same poglądy gdyby to Twoją żonę lub dziewczynę miały oglądać tłumy studentów. Bo często teoretyczne dywagacje mają to do siebie że nijak im do praktyki. To nie Ty masz świecić przed kimś tyłkiem tylko my kobiety. I jakoś tak się składa że dla nas ten temat to nie jakaś abstrakcja tylko albo wynik wcześniejszych doświadczeń (tu wypowiedzi kobiet, które juz rodziły) lub tych, które w najblizszym czasie czeka pobyt na porodówce. Gdybym nigdy nie miała rodzić to mogłabym chętnie głosić kontrowersyjne sądy na ten temat, bo temat byłby mi totalnie obojętny.

rozumiem i zgadzam sie z tym ale spojrzcie tylko na wpisy czesc sie zgadza bez wahania i jest to dla nich normalne dla innych jest to straszny stres, czuja sie z tym zle i maja do tego prawo. gdyby tak pytac kobiety to byloby tak ze pomoglaby w nauce studentow wlasnie ta czesc pan ktora chce to zrobic a reszta nie czulaby sie potraktowana po chamsku. nauka nauka ale naruszenie intymnosci wbrew woli czlowieka to chamstwo. poza tym to ze na medycyne przyjmuja duzo osob nie jest dla mnie wystarczajacym argumentem ze mialaby mnie ogladac po porodzie 20osobowa grupa studentow. osobiscie zgodzilabym sie na 2-3 osoby ale nie wiecej. na pewno nie na 20 osob.rozumiem ze musza sie uczyc ale moje poczucie godnosci i bezpieczenstwa tez sa wazne.

Na \"czymś\" to oni mogą się uczyć w sali wykładowej,na kimś to uczą się w szpitalu.I tu tkwi różnica.Problem rozwiązuje proste,kulturalne pytanie.Popatrzcie w kartę praw pacjenta.

Też uważam, że w niektórych szpitalach zachowanie personelu jest skandaliczne... niestety nie od studentow to zależy, oni nie maja wiele do powiedzenia. Jedna sprawa - argument \"studenci muszą się uczyć\" do mnie nie przemawia. Bo z nas niewielu będzie w przyszlości ginekologami. Większość z nas nigdy nie zetknie się z takim przypadkiem. Wiedza wyniesiona choćby z filmów, zdjęć w zupelności by wystarczyla. Prawa do godności, intymności nigdy i nikomu nie można odbierać. A częsć kobiet na pewno by się zgodziła. w końcu inne podejście ma kobieta 35 -letnia rodząca swoje drugie dziecko, a inne 20 - latka, która nigdy nie byla w spzitalu. Po prostu nie należy się godzić na takie traktowanie. A jeśli spotkacie się z odmowa - zawsze można wnieść skargę lub poinformować media. Ktoś musi zacząć...

Hmmmm.... Opowiem wam o moim porodzie i bardzo proszę o opinie... Rodziłam 8 lat temu w Lesznie, był to poród rodzinny.Wcześniej lekarka , która prowadziła moją ciążę dokładnie poinformowała nas, kto będzie przy takim porodzie, a mianowicie...jedna położna ...i lekarz w ostaniej fazie porodu. Zapewniała nas, że będzie minimum niezbędnego personelu, a maksimum intymności i prywatności. Zanim zaczęły się bóle parte było wszystko pięknie...położna przychodziła tylko badać rozwarcie, pochwaliła mnie za prawidłowe oddychanie, dość precyzyjnie określiła czas, kiedy urodzę. Kiedy zaczęły się bóle parte ( o godzinie 19 w czasie zmiany ), przyszło na naszą salę mnóstwo kobiet...nie wiem skąd nagle się ich tyle wzięło...Widziałam tłum , i zastanowiłam się nad tym minimum personelu. Musiałam sama trzymać sobie nogi w rozkroku, a ponieważ miałam spocone ręce...wyślizgiwały mi się... na prośbę o podparcie moich nóg brzuchami , położna odpowiedzialna za nadzorowanie mojego porodu odpowiedziała...TO PANI RODZI NIE MY!!! kolejne parcie, znowu nogi się wyślizgują, i krzyk bezsilności...wszystkie stoją i przyglądają się...na dodatek słyszę...PO CO AŻ TAK KRZYCZEĆ? otwieram oczy , i widzę mały tłum studentów...Nikt mnie nie zapytał o zgodę, a mój poród przebiegał bez żadnych komplikacji, czyli miał charakter czysto pokazowy.Według KARTY PRAW PACJENTA, jest to niedopuszczalne...Dziewczyny ...na stronie AKCJI RODZIC PO LUDZKU, jest karta praw pacjenta...będziecie wiedzieć, czego nie wolno zrobić bez waszej zgody...obecność studentów wymaga zgody od rodzącej, jedynie w przypadku jakiś komplikacji takiej zgody nie wymaga się...bo faktycznie muszą się nauczyć w praktyce. Dodam jeszcze, że studentka głośno powiedziała po krótkim czasie, że,, jej mąż by do tego nie był potrzebny"...pani, która nadzorowała obecnośc studentów, w ogóle nie zwróciła uwagi tej dziewczynie na jej zachowanie. Lekarka, która była przy moim porodzie kazała wkońcu pomóc mi przy porodzie...jedną nogę podpierał mi brzuchem mąż, drugą jedna z tych wielu pań...i właśnie wtedy padł ten drugi komentarz owej studentki... Co sadzicie o tym zachowaniu? było jak najbardziej prawidłowe, czy tylko mi się wydaje, że chamskie????? Podkreślam...każda kobieta ma prawo do poszanowania godności, prywatności i intymności w czasie porodu...to nam zapewnić ma niby Karta Praw Pacjenta... a ten MKC czy jak mu tam to jakiś psychicznie chory człowiek!

HAHAHA! MRK - 3 .... maksymalnie rąbnięty kutafon....potrójnie studentka!!!! jesteś na prawdę spoko!!! widać, że potrafisz się wczuć w sytuację kobiet! BRAWOOOOO!!!! POCHWALAM TAKIE POSTAWY!!! pozdrawiam bardziuchno serdecznie...