Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwk

jak powiedzieć dziecku o śmierci matki?

Polecane posty

Gość hone
oliwk--wiem o czym mówisz ja tez kiedy zobaczyłam moja mame byłam przerazona ja dorosła osoba a co dopiero dziecko, wiem jaki to wielki ból ale chyba powinnaś sie skontaktowac z ojcem dziecka albo z rodzina i z nimi to ustalić co dalej ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
hellishbloodystorm --oki ale skoro babcia poprosiła nauczycielke o rade to ona nie może pozostac obojętna, nauczycielka to druga osoba po rodzicach która jest jakby w zastepstwie nas samych , która tez bierze czynny udział w wychowaniu dzieci , to jak ty to sobie wyobrażasz że co , miała ona odmówic powiedziec to nie moja sprawa ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem ... z jednej strony jest w tym trochę racji ... żeby ją zapamiętał taka jaka była ... --- ale myślę że on i tak będzie ją pamiętał taką jaka była --- ja wolałabym się pożegnać osobiście ... --- przecież można to jakoś zorganizować ... --- lub niech matka napisze mu list ... --- dzieci nie są głupie i czują że jest coś złego, tym bardziej że napewno wie że mama jest chora... ze jest w szpitalu... --- ciężkie to będzie, ale ja jestem za tym żeby matka mu wszystko powiedziała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hone - chyba zacznę wątpić w twoją umiejętność czytania ze zrozumieniem :). otóż, nie, nie miala powiedziec \"to nie moja sprawa\". pierwsze co, powinna zapytac, co z ojcem (czasem np. pojawia sie depresja, niemoznosc samodzielnego funkcjonowania, a czasem osoby w rodzinie dzialaja \"za plecami\") - i wtedy udzielac rad. nie mozna powiedziec od razu \" niech pani zrobi tak i tak, pojdzie tu i tu i w ogole to sie prosze nie przejmowac\" - najpierw FAKTY, a potem RADY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Koniecznie ściągnąć chłopca z wakacji! niech się pożegna z mamą,przynajmniej ja bym tak zrobiła.Współczuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
o to mi chodziło , nie wiem jakie sa relacje w tej rodzinie ale chyba kiepskie skoro babcia udaje sie do nauczycielki, bo pierwsza osoba która powinna zadziałać jest ojciec, wiem że to b cięzki okres dla wszystkich dla męża pewnie tez, ale tu chodzi o dobro dziecka , wiem że nam osobom dorosłym ciężko jest przezyc śmierc b bliskiej nam osoby ale my jesteśmy sobie w stanie to jakos uporządkowac a dziecko które dopiero wchodzi w świat dorosłych , które dopiero co uczy się zycia , jemu cięzko jest to wsyztsko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
nie możemy trzymac dzieci pod kloszem udawac że zycie składa sie tylko z tych dobrych pozytywnych stron, że jest fajnie i wogóle bo potem własnie sa takiego typu dylematy ktore ciężko jest rozwikłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
acji. to jak malec zareaguje zalezy tylko od tago jak bedzie do tego przygotowany. niestety to nie jest prozes dnia ani dwoch. potrzebne sa rozmowy o bogu, o istnieniu swiata, zyciem pozagrobowoym. smierc albo strata bliskiej osoby powinna byc mu wytlumaczona jako naturalny proces, ktory kazdy w zyciu kiedys przejsc musi. najwazniejsze jest niepokazywanie dziecku,ze jestesmy smutni, bo tak naprawde dlaczego? tym bardziej, jesli matka cierpiala to powinno sie dziecku wytlumaczyc, ze to dla niej najlepsze wyjscie odejsc z tego swiata skoro technologia ani medycyna nie wynalazly na nie leku. ABSOLUTNIE nie mozna powiedziec dziecku, ze to wola boga byla,zeby odeszla. tak nie jest przeciez, a inaczej wyrobimy w nim gniew i zal do boga o odebranie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwk
Ja myślę,że babci nie chodzi o to żebym ja brała w tym udział,ale żebym w miarę możliwości podsunęła im jakieś propozycje podejścia do mojego ucznia a jej wnuczka.On wie, że mama jest ciężko chora, wie ,że miała chemie a jest dzieckiem inteligentnym więc pewnie też wie ,że to może skończyć się najgorszym.Był u mamy w szpitalu w czerwcu bo wtedy własnie jej stan się pogorszył.Jutro będę rozmawiać z babcią i zapytam jak wyglądała ta wizyta.Ja myslę że oni boją się ,że on się zamknie w sobie ale na to pewnie może zaradzić coś specjalista, nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hone - tylko ze wielu rodzicow najchetniej ten klosz jednak stosuje, przykre to chwala ci wiec :) oliwka - sprobuj sie najpierw dowiedziec o szczegoly (OJCIEC) i zaproponuj powrot dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
wiem nie musisz mnie uświadamiac bardzo dobrze o tym wiem bo ja swoje dziecko uświadamiam o tym że oprócz narodzin które wnosza w nasze zycie cos niewyobrazalnie pięknego tak i obok tego uczucia jest i druga strona mniej przez nas poruszana czyli śmierc, nie wiem co mnie może spotkac jutro moge wyjśc z domu i moge nie wrócic dlatego kazdego dnia owtwrzam mojemu synowi jak b go kocham i nawet jesli mnie przy nim nie będzie to nadal będe go b kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
w tej sytuacji zaden specjalista nie jest w stanie okreslic jak dziecko przezyje strate matki. oczywiste jest,ze smutek jest nie odlaczna emocja w takiej sytuacji, ale mozesz podsunac babci pomysl by zachowywala sie przy dziecku naturalnie, nie plakala. nawet gdy maly bedzie plakal to absolutnie nie powinno sie go hamowac ani tlumic lez. powinien plakac, jak najwiecej- gdyz lzy oczyszczaja dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
ja myslę że tu powinien zadziałąc specjalista najlepiej psycholog który napewno wie jak ,,ugryżć" ten problem dla kazdego z nas śierc moze wywołac traume a u dziecka to oze przerodzic sie w b wielki problem, więc tu musi zabrac głos ktos adekwatny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamknąć w sobie to on się i tak może - jakkolwiek nie postąpicie. ma 12 lat - wie co jest grane ... rozmowa z matką to chyba najlepsze rozwiązanie ... skoro widział ją po chemii ... --- porzegnanie jej z nim i jego z nią ... napoewno będzie to smutne cięzkie dla nich ... napewno będą płakać ... --- nawet myślę sobie że on może mieć pretensję kiedyś o to że go z tej kolonii nie ściągnięto do matki ... żeby się porzegnał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzzzzzz
Dziecko powinno pożegnać sie z matką,inaczej nie wybaczy rodzinie,że mu to uniemożliwili.Biedne dziecko i biedna matka ,pomodlę się za nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
nie kazdy psycholog jest specjalista od opieki nad osobami, szczegolnie dzieciakami ktore stracilo bliskich. ten temat jest troche innej natury i naprawde trzeba sie dobrze poinformwac jaki psycholog ma w tej dziedzinie duze doswiadczenie. zapytaj jakiegos duszpasterza lub wolnego (neutralnego)teologa, a takze pracownika socjalnego z oddzialu onkologii jak postepowac w takich sytuacjach. oni sie specjalizuja w tej dziedzinie i moga duzo pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
napewno najwazniejsze jest przygotowanie malego do smierci matki. a postawienie go przed faktem dokonanym jest najgorszym wyjsciem z mozliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anibalka
wiem że nie każdy psychoog wie jak w takiej syt ma taka osoba postapic ale chyba wydaje mi się ze nikt z nas nie wie co zrobic jesli nas cos takiego spotka, ale chyba oni własnie od tego sa aby nam wskazac jakieś wskazówki gdzie sie udac , gdzie szukac porady chyba w tym celu sa przeszkoloni, i prosze cie nie wmawiaj mi że jst inaczej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena...
ja przezylam katastrofe kolejowa,w ktorej stracilam Mamusie:(.Mowie Mamusie,bo mialam cztery latka.Ojciec zabral mnie i od tamtej pory ucieka od wszystkiego i wszystkich.Sytuacja byla moze dla niego nieco latwiejsza bo piastowal wysoki urzad panstwowy.Mnie nie ochranial,ja wiedzialam co sie stalo,ze Mamusia nigdy nie wroci,twarde realia zycia:(Po latach Ojciec pozwolil mi na zblizenie sie do niego(sens uczuc),do tej pory jestesmy bardzo silnie zwiazani ,jednak Ojciec nigdy zaczal nowego zycia,cios byl zbyt ciezki.Chlopak 12 letni musi rozumiec sytuacje,niestety takie jest zycie:(Uwazam,ze powinni mu pozwolic pozegnac Mame,wtedyjest uczucie pelnosci zdarzen.Sadze,ze w tym wieku czlowiek rozumie wiele.powodzenia,sprawa dosc delikatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
tez tak myślę ze czekanie na to że dzieco dowie sie po fakcie bedzie najgorszym z mozliwych rozwiązan szczególnie że on wie że mama jest chora, nie róbmy z niego małego dzidziusia który nic nie rozumie, co z tego że mama bedzie wygladała inaczej, że bedzie bardziej schorowana, ale to ta sama mama , myslę że większa sie krzywde dziecku wyrzadzi kiedy sie go po fakcie poinformuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
nie kazdy psycholog specjalizuja sie w tej dziedzinie. byc moze liznal cos na studiach,ale bahowioryzmem to mozna nawet psa wyszkolic, zeby nie piszczal jak mu sie papierosy przypala. niestety nie kazdy psycholog pracuje na takich przypadkach i niestety niewiedza jak trzeba postepowac. malo tego, w takich sytuacjach wszyscy wokol dziecko powinni zostac poinformowani,ale najczesciej jest tak,ze my wogole nie jestesmy nauczeni obchodzenia sie ze smiercia lub strata bliskiej nam osoby. nie zdajemy sobie sprawy z sensu zycia, plyniemy tylko z jego nurtem nie patrzac na SENS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sięę
że takie informacje powinien przekazywać dziecku ktoś bliski..Ojciec babcia anie nauczyciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
oczywiscie kazdy ma prawo na smutek i zal po smierci kogos,ale rozumienie zycia ludzkiego, a tymbardziej wiara w boga powinna nam ulatwic w przjsciu tego procesu. dzieci przechodza go cale szczescie krocej,ale w duzej mierze wplywa na nie zachowanie sie otoczenia. czas rozmyslania wspolnego, rozmow dodawaniu sily. lepiej bedzie jak maly zobaczy mame przed smiercia, gdyz wykluczy to pozniejsze powiklania w procesie zalu po smierci. wykluczy idealizowanie osoby straconej, podswiadome szukanie i obwinianie innych za smierc. powinien wiedziec, ze smierc jest czyms naturalnym, a smierc wskutek tej choroby jest nastepstwem i piwinno sie wglebi siebie powzwolic tej osobie odejsc by nie cierpiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
no i o to właśnie biega aby od momentu kiedy dzieko zaczyna rozumiec przekazywac mu nie tylko informacjie o tym że istnieje zycie ale uświadamiac go tez o tych innych aspekatch naszego życia, o śmierci , mój syn był świadkiem tego jak bardzo bolesnie przeżyłam smierc swojej mamy nie ukrywałam przed nim bólu ani smutku, był wtedy maly, wtedy mówiłam mu że jego babcia jest tam w górze , że bardzo go kochała i kocha nadal, że chciałaby dozyć tego momentu aby uczestniczyc w tak wąznym dla niego święcie jak Komunia św, on pamieta babcie jak przez mgłę, ale duzo mu o niej opowiadam jeżdzimy razem na cmentarz i ogladamy wspólnie fotografie na których jest uwieczniona moja św pamieci Mamusia i on. A co do tych psychologów, to nie wiem czemu masz az takie złe o nich zdanie, ok zgodze się że różnie to bywa ale ja akurat na studiach poznałam prawdziwych takich z powolania a nie tylko z checi zarobkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia w takiej sytu
nie generalizuje,ze wszyscy psychologowie sa niekompetentni,ale pracowalam z wieloma i niestety smiem twierdzic, ze nie wszyscy maja ten dar, malo tego przez swoje ubogie doswiadczenie(albo zadne) w tej dziedzinie nie wniosa niestety zbyt wiele. znam oczywiscie tez wielu, a nawet badrzo duzo, ktorzy dzialaja jak balsam na dusze. wszystko jest oczywiscie wzgledne,ale dobor powinien pasc na tego doswiadczonego a nie teoretyka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorko - > uważam że jeżeli ten chłopiec ma szansę pożegnać się ze swoją mamą niech to zrobi, ale decyzja powinna być tylko jego. Mam przyrodniego brata, który też ma 12 lat i też jest teraz na wakacjach na działce u rodziny, a w poniedziałek umarł jego tata :( Braciszek nic nie wie, a raczej wie że tata się źle poczuł i jest w szpitalu. Wróci praktycznie na sam pogrzeb. Ciężko mi jest o tym pisać, bo wszystko jest takie świeże... :( Ja i mój starszy brat jesteśmy zdania, że mama powinna braciszka ściągnąć z wakacji i jak najszybciej mu o tym powiedzieć i przestać ściemniać z tym szpitalem, w szczególności że ciotka u której jest brat to siostra mojego ojczyma i oczywiście wszystko wie, ale na prośbę mojej mamy nic mu nie mówią... jednak mój braciszek to mądry chłopak i widzi w jakim stanie jest ciocia i wie że coś jest nie tak. Ja osobiście jestem przerażona cierpieniem mojego braciszka, a będzie cierpiał, bo był zżyty ze swoim tatą. Dlatego jeżeli twój uczeń ma możliwość pożegnać się z mamą, to niech to zrobi, bo mój brat takiej szansy nie dostał i już nigdy taty nie zobaczy:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×