bylo ale jak poznac ze facet cie zdradza?

do "ja ci powiem..." miałam identycznie jak ty, wykasowane wszystkie smsy, połączenia, późnuiej sie okazało ze woził ze sobą dwie komórki, że niby jedna to jakaś stara, ale ma w niej wszystkie numery, jak dostawał esy to przy mnie nie odczytywał, w weekendy cisza nie odzywał sie do mnie(gdzie od pon do piątku kilkanascie sów dziennie) z ze dalko od siebie mieszkaliśmy to miał inna w weekendy, telefon naprawde warto kontrolowac

a jak ja mam to zrobic, jak on ciągle tak go pilnuje. a ja otworze mu smsa od kumpla? dopiero będzie jazda, ze go kontroluje a on niewinny jak aniol.

kucyk uwazam ze on Cie zdradza, myśle ze sama do tego dojdziesz, ja bym narazie nic mu nie mówiła, nie zwracała na nic uwagi tylko zbierała ukratkiem dowody(bo jak sie zorientuje ze go kontrolujesz to jeszcze bardziej zacznie wszystko ukrywac i juz dupa) a dopóki nic nie podejrzewa to kontroluj zbieraj dowody i wkońcu przedstaw mu je i zerwij

oszukują zamiast się rozejść :( Znam też te symptomy. Małe tchórze z nich.

Uśpij jego czujność i badaj.

a ja proponuję Ci inną strategię. - zacznij b. dbać o siebie -wychodź gdzieś wieczorem -zrób się b. tajemnicza -żyj swoim zyciem, albo przynajmniej udawaj, ze to robisz Jednym słowem rób to co on.

agusia, ja juz do tego doszłam. tylko nie wiem, jak mam zdobyc dowody na to, ze tak jest. wykasowane połaczenia czy smsy, to nie jest zaden dowód. musi to byc cos ewidentnego, czego nie mozna sie wyprzec...

illlloooo ja tak robie zawsze. przez cale 10 lat. mam parce, ktora wymaga ode mnie dbania o sobie, bywania, kontaktowania sie ludzmi itp. i nic to nie dalo jak widac. poza tym ja nie chce go zatrzymywac przy sobie, jesli mnie zdradza. dlatego musze wiedziec.

kucyk Bo on chyba uwiesił się na Towbie. I nie chce zostac sam na lodzie.

llooo - ale po co ona ma sie stroić i starac o niego? przeciez jak i tak juz ja zdradził to nie wrto z nim być, tak to można sie starac o fceta który sie od Ciebie z niewiadomo jakich powodów oddala, ale jesli kłamie kombinuje i zdradza to nie ma sensu widzisz wykasowane esy i połaczenia to naprawde bardzo dużo, al efaktycznie jemu tego jako dowód nie przedstawisza czy mozesz go sledzic?

kucyk ile jesteście razem?

Nie chodzi o to, ze ma starać sie o niego, tylko wzbudzić w nim zazdrość, sprawdzić, czy mu zależy. Do autorki, piszesz, ze to Ty zawsze sie tak zachowywałaś, więc może on chce Ci dać nauczkę płacąc pięknym za nadobne.

Wiem, że kochasz faceta i chcesz ratowac ten związek, ale pomyśl czy jest sens? Facet Cie zdradza, czujesz to a nawet jesteś pewna. Po kiego Ci więcej dowodów? Chcesz się jeszcze bardziej zamęczać? PS. Rozmawiałaś z nim o tym?

na razie to tylko domysły

jestesmy razem ponad 10 lat. rozmawialam z nim (jak pisalam wyzej) zparzeczył i oskarżył mnie, ze chce go kontrolować. zachowuje sie tak, bo tego wymaga ode mnie moja praca. on w ramach obowiązków slubowych podrózuje od lat po całym swiecie. nie ma tu wiec mowy o takich dziecinnych girekach jak odplacanie pieknym za nadobne. jestem dorosla, atrakycjna, zadbana i zarabiajaca na siebie kobieta. nie mam moze latwego charakteru, ale mieszcze sie w normie. albo mnie bierze jaka jestem, albo wypad. problem lezy w tym, ze przez te wszytskie lata do glowy mi nie przyszlo, zeby go podejrzewac. a teraz z glowie mi wyje alarm, ze cos tu jest grubo nie tak. nie zapytam kolejny raz, po co? znowu zaprzeczy itd.

Cięzko jest komuś doradzić, powinnaś sama czuć co będzie dla Ciebie lepsze. Czy zostanie z nim w niepewności i zamartwianie się czy odejście, ktore wiąże sie znowu z cierpieniem. Co byś nie zrobiła bedzie źle... Ja próbowałam ratować swój związek i popadłam z tego powodu w nerwicę, myślałam tylko o tym czy w tej chwili mnie zdradza, co robi itp. Nie pociągnęłam tak długo.

Jego telefon jest na kartę, czy na abonament? :O Jeśli na abonament, to widzisz ilość smsów. Jeśli więcej niż 100, to zdradza.

tylko wiesz, trudno jest powiedziec facetowi - chce rozwodu, bo cie podejrzewam o romans... ty wychodzisz na wariatke, a on niewiniatko potem sobie uklada zycie z kim innych (czytaj kochanka) bo zona go zostawila bez powodu. i cale to dzielenie majatku, rodzina, no wiesz cale to rozwodowe pieklo. dlatego musze miec dowod. nie taki sadowy, ale taki dla mnie i dla niego oczywisty. mecze sie z tym wszystkim jak cholera. gdzies tam mysle jeszcze - a moze mowi prawde a ja sie nakrecam? ale szanse na to sa male. no i nie wiem co dalej...

perla, to jest sluzbowy telefon. on jest menadzerem wysokiego szczebla. nie przynosi bilingow do domu, zlatwia to za niego firma.

Masz w 100% rację, ale faceci tak potrafią ukryć że 90% kobiet nigdy nie znajdzie dowodów. A może sprawdź jego listę kontaktów. Te Ci nieznane albo podejrzane sprawdź?

przetrzep komputer, archiwum gg

Jak siada do komputera - siadaj w pobliżu. Zobacz,czy sie będzie wściekał, lub próbował Cię wymanewrować z pokoju.

Ehhhh, jeśli służbowy to cieżko Ci sprawdzić. Kuźwa nie wiem co Ci doradzić mimo szczerych chęci...

Oooo Perła ma rację, kręć się koło niego jak siedzi przy komputerze i zerkaj ile wlezie...

Czy zaczął kupować sobie nową bieliznę? Ładniejszą od starej?

Obwąchaj ciuchy, w których wyjeżdżał.

kucyk nie wesoło to wygląda Znacie się 10 lat to kawał czasu. Tak jak ktoś tu wyżej pisał, na razie zostaje Ci tylko obserwacja i ciche szukanie dowodów. Tak żeby sie nie kapnał bo moze zacząc jeszcze bardziej coś ukrywać. W sumie jak sobie tak myslę, mój też nosi tel cały czas przy dupie, wyciszony... tylko my się krótko znamy i zawsze tak miał. hmm ciekawe....

w komputerze ostatnio zbiegiem okolicznosci wywalil sie system.... :) gg on nie uzywa. nie moge mu ciagle przez ramie zerkac na laptopa, bo pomysli ze calkiem zwriowalam. jak pisze na palmtopie, to sie nad nim kuli i ma wygaszony ekran. a ubieral sie zawsze swietnie i w lazince zawsze przesiadywal dluzej niz ja. bielizne tez zawsze mial fajna. sledzic go nie moge, musialabym miec jumbojeta, bo ciagle gdzies skunks lata. a moze lata mniej tylko tak kituje. kanal. myslcie dziewczeta, jak jeszcze.....

Ja bym sobie tam zaraz poradziła ze sprawdzeniem tego Twojego. Mój był taki sprytny a dałam radę.

a i jeszcze, zlewa sie perfumami od zawsze, wiec niewiele tak sie wyczuc innego, probowalam ;)