Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechecona

pomozcie sie znow zmotywowac

Polecane posty

Gość zniechecona

schudlam 20 kg... a teraz juz dalej nie mam sily... ostatnio lezalam w szpitalu.. mialam ciezką operację... przytylam 4 kg... wiem ze to nie duzo bo to nie oto chodzi ale siedze w domu i zaczelam jesc normalnie tzn nienornalnie bo za duzo :( nie potrafie przestac... to wciaga normalnie a musze schudnac jeszcze 20 kg :( tak mi ciezko :( waze 97 kg... załamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeek
hej mozemy sie razem pomotywowac ja tez potrzebuje motywacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona
no uszy do gory ale kilogramy tez poszly do gory .. i znow ta sama praca mnie czeka.. ciezka praca.... :( freeek a ty ile masz do zrzucenia ile wazysz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //666//
zniechecona ja waze około 84 i tez musze zrzucic z 30... a powiem ci ze hmm jakos nie podchodze do tego z wielkim entuzjazmem :) wiem ile mnie czeka bo pamietam jaks ie kiedys odchudzalam. ale damy rade! wiesz co mnie motywowalo? kupilam sobie piekna sukieneczke taka istne cudo... w rozmiarz M- i po pol roku odchudzania jak ja załozylam to byla idealna a nawet troszke za duza :) Oczywiscie mierzylam ja co tydzien :P i sprawdzalam ile jeszcze Nie wiem na mnie to dziala jak mierze za ciasne ubrania i widze jak powolutku zaczynaja byc coraz mniej ciasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny odchudzanie zaczyna się w głowie nie na talerzu! Ja też kiedyś sporo ważyłam. Stosowałam tysiace diet i zawsze wracałam do nadwagi! Kiedyś powiedziałam sobie dość! Wolno ale na długo! Wtedy też odkryłam dietę 1000-1200kcal! I w końcu zaczęłam samą siebie kochać wraz ze swoja nadwagą. To był przełom!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona
ja waże sie codziennie :D wiem, ze niby nie polecaja codziennego ważenia ale własnie u mnie sie to sprawdza... widze wtedy ze np. jak zjadłam chleb to odbija się to na mojej wadze :D w sumie jestem juz ekspertem jesli chodzi o własny organizm wiem co go tuczy a co nie :) ja wiesz... stawiam sobie wage 89 kg :-o to mój cel :( nigdy nie bede wazyc 70 wiem to ale dobre i 80 :):) nie bede juz puszysta... a powiem ci w sekrecie ;) że wazylam już 118 :) wiec wiem co to znaczy byc puszystą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona
mialo byc 80 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak jak było ponad 80 myślałam nigdy nie zejdę poniżej 70...Jak było ok 70 to mówiłam nigdy nie będzie 65!!! A teraz mam 64-65!!!!Wszystko jest w głowie!!!! NIe ma cudów..i żadny lek czy głodówka w tydzień nie zrobi z Ciebie modelki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny.. widze, ze mam podobny problem.. zostało mi jeszcze 10kg do upragnionej wagi.. od sierpnia biegam, a we wrzesniu basen.. musi do konca roku sie udac.. zycze powodzenia i 3mam za was kciuki! zgadzam sie z przedmówczynia- WSZYSTKO JEST W GŁOWIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona
wiem wiem... ale... no niestety trzeba się wziąć a nie marudzić :) po porodzie się zawziełam ostro i udało mi się :) a teraz powinnam juz wiedzieć ze mozna... ze efekt wart poswiecen kebaba :P czy kanapeczki :) no cos za cos... wiem to juz tylko jakos ciezko.. wtedy czulam sie fatalnie... jak gruba wielka baba... a teraz czuję się lepiej psychicznie stad myslenie ze moge zjesc kawalek pizzy ze moge wypic piwko... a to niestety nie sluzy moej sylwetce :( ale od jutra sie biorę :D !!! :D zadnego chleba, ryzu, ziemniakow :D slodyczy oczywiscie :D ech.. jakos dam radę skoro tyle juz zrzucilam powinnam isc za ciosem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ta droga aby sobie wszystkiego zakazać! Chleb? Tak ale tylko ciemny, pełnoziarnisty i tylko 1 raz dziennie! Cukier? TAk ale tylko 1 łyżeczka i 1 raz dziennie. Makaron? Tak ale tylko 2 łyżki a nie pół szklanki! W diecie 1000-1200kcal jest miejsce ia na słodycze! !-2 kostki czekolady gorzkiej, pół babana...Trzeba zmienić swoje nawyki żywieniowe...a nie odcinać sobie wszystkiego! W diecie pomagają co moż edziwne np takie ryby jak makrela czy tuńczyk lubłosoś! Ktos powie ale to tłuste ryby! NO tak ale one mają te tzw dobre tłuszcze które wypierają nam te złe od których się tyje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasciwie nie wiem po co pisze.zeby kogos motywowac .sama potrzebuje motywacji.w styczniu mialam 86 kg.kupilam karnet na basen mniej jadlam i w maju bylo juz tylko 80.potem na szybko przed urlopem chcialam cos jeszcze zrzucic i 20 czerwca mialam 75 kg.jak na mnie to sukces.pojechalam na urlop.3 tygodnie leniuchowania we wloszech.2 tygodnie jakos sie trzymalam a 3 tydzien popuscilam i po przyjezdzie na wadze 80.teraz duzo roboty i powrot do normalnosci i ciagly apetyt na cos slodkiego. na dodatek jestem zla na siebie ze tak sie zapuszczam wiec obrywaja wszyscy dokola. POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacyk...dla glodnych dzieci
http://www.pajacyk.pl/ kliknijcie prosze!...nakarmcie glodne dziecko..to nic nie kosztuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeeak
a ja własnie w sklepie byłąm kupiłam sobie bluzke i przy okazji napatyrzyłam sie na takie o jakich moge tylko pomarzyc dlatego po raz nie wiem ktory starm sie zaczac od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co temat juz umarł?? :( :( :( szkoda.... moze jednak sie zmotywujmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie się przyłacze:) Mam 171 cm, waga jak w stopce na poczatku maja wazyłam 65 kg (w grudniu 73) , później zaczeło sie ogromne obżarstwo co odbiło się na wadze i teraz jest o to taka waga. Zaczynam już coś działać, dziś cwiczyłam, jeździłam na rowerze, nie jadłam słodyczy (!) Tak to zazwyczaj codziennie coś wcinałam słodkiego. Moja wymarzoą waga jest 60 kg, ale do 19 sierpnia chciałabym schudnąć choć do tych 63- 64 kg czyli minus 4-5 kg. Pozostało mi na to 31 dni:) Będę się ograniczać, zero słodyczy i musze zrezygnowac z piwka, które kocham:P Będzie dobrze:) Musi być:) Dziewczyny musimy sie sobie podobać, a nie non stop narzekać:P Trzeba wziąć się w garśc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no ja cały czas tu zagladam :) dzis mam zły dzien ide na rozmowe o prace wiec tak sobie z ta dieta...w zasadzie to na niej jestem ale nie moge zebrac sie do cwiaczen... dzis sie wszystko okaze i bede juz mentalnie miała spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja po rozmowie... ide to opic... a jutro ide ciezko pracowac na działce i bardzo duzo kalorii spalic :) tylko zawsze jak jade na cały dzien jade na działke mam problem... co powinnam zjesc na działce zwykle jem to co tam rosnie... czyli jutro caly dzien spedze na ziemniakach i fasolce szparagowej i maślance? macie jakies propzycje.... co wy jecie gdy cały dzien poza domem np na działce tak jak ja jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×