masturbowaliscie się kiedys w miejscu publicznym ?

ostyglam i zapomnialam:P

To już wiesz Ty lepiej, czy wciąż gorąca jesteś i chętna, czy też Twoje ciało uspokaja się po spazmach, jakie nim kilka chwil temu szarpały ;) A ja dziś jakoś ze wstydem do idei publicznych opisów podchodzę :)

bo wlasnie tez, jakby to ujac, wolalabym czuc wiecej swobody ale i prywatnosci.

No cóż, czasem ciężko zarówno o tą prywatność jak i swobodę :) Chociaż moim zdaniem zawsze da się wyrwać dla siebie odrobinę jednego i drugiego ;)

bo swoboda neci a prywatnosc mowi stoj !

Przecież nie musisz się całkowicie ze swej prywatności odzierać :) Wręcz jest to nawet niewskazane ;)

:P nie wiem reagowac czy przejsc obojetnie:P

Składam pewną ofertę, czy zareagujesz na nią, to już tylko i wyłącznie Twój wybór ;)

i lepek mi peka, ale moze chwila zapomnienia w Twoich objeciach:D napelnila by mnie energia:D kurde no, tylko jak tu sie zdecydowac:D lepiej pojde;)

Oj, to wcale nie jest taki trudny krok ;)

sama kiedyś do tego doszłam:) pamietam miałam taka duza pluszowa zabaweczke :) gdy nikogo nie bylo w domu, rozbieralam sie, zabaweczke kładłam na lozku i zaczelam sie z nia "zabawiac".... jakos w pewnym momencie zaczelam bawic sie pocierajac lechtaczke o nozki zabaweczki.... i tak sie zaczelo..... pozniej doszly paluszki i inne gadżeciki....A miałam wtedy 10-11 lat.

Chyba Ci się Asiu topic pomylił ;)

ale :)wlasnie pozostaje to ale:) pozniej bedzie potem i my bedziemy zlani potem a jeszcze pozniej i potem nie bedzie nic:) czy warto dazyc do tego potem? chyba lepiej ostygne:P:P:P dla wlasnego dobra;)

No cóż, ja Cię do niczego zmuszał nie będę ;) Powiem tylko, że zawsze można sobie takie "potem" wyznaczyć, żeby po jego przyjściu i przejściu ewentualnym, tego "nic" nie obserwować :)

???wiec to mialaby byc tylko taka paplanina? bez konsumcji?:P:P:P le:D albo biore wszystko albo odchiodze z niczym, wtedy nie ma probemu z potem i cala reszta:P

Pisałem, że decyzja należy do Ciebie - w kwestii rodzaju "potem" też:D

oj pozniej przemysle to potem. teraz klekaj i zanurkuj miedzy moje uda. tak dlugo tu siedze a Ty taki swiety, a ja juz dluzej sciskac i zaciskac:D nie moge :P

Co tylko rozkażesz, O Pani! :P

co masz teraz robic:P moge co najwyzej szerzej rozlozyc nozki:P

Ech, zmuszasz mnie do działań sprzecznych z mymi przekonaniami :D Rozłóż zatem je szeroko i delektuj się przyjemnością, jaką przyniesie Ci mój język, tańczący z werwą godną derwisza po Twoim kwiecie, drażniąc, gładząc i penetrując ;)

cos długo zbieracie sie do dzieła:)

tego derwisza:D ale wyobarznia zrobila swoje:P ooo alez jestem zmeczona teraz:P nie zawracam ci juz glowy;) milego ...

I tak oddalam się z miejsca katorgi :) Zatem miłego. I od kiedyśtam ;)

lubie malymi kroczkami, jak sie ktos zniecheci tzn, ze nie byl wart zachodu:) i widocznie chodzilo mu tylko o przesciganie sie w slowach:) ja mam inny cel:P

rozumie długo i namietnie ale szybko i ostro tez ma swoje plusy:)

:P poza tym zamykam. znudzony ;) ale czy napewno az tak? to po co siedzial i pisal? mogl nie odpowiadac:P lep mi peka:O

Fakt, pomyliłam sie, ale to z pospiechu, bęc!!! :O

a ja planuję w windzie :D nie mówię już o samochodzie :D

To, że poszedł z pracy do domu, nie znaczy, że rezygnuje ;) Teraz też wychodzi i to wciąż postaci rzeczy nie zmienia :P