Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *przyszła_studentka*

Jak właściwie wynająć pokój?

Polecane posty

Gość *przyszła_studentka*

Czy szukając i wynajmując potem pokój trzeba zwracac uwagę na jakieś konkretne rzeczy, prócz takich oczywistych? Trzeba podpisywać jakąś umowę? Nigdy nie miałam z tym do czynienia a muszę wynająć pokój na czas studiów. Może ktoś poda jakieś wskazówki, na co patrzec, o co pytać, czego sie wystrzegać, itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
Nikt nic nie poradzi? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako, że mam pewne doświadczenie w tej kwestii, to postaram się napisać Ci kilka wskazówek :) Najlepiej jest podpisać umowę, bo wtedy masz wszystko jasno ustalone i nikt Cię nie może wyrzucić w środku roku akademickiego, ale koniecznie umieść klauzulę, że w razie gdyby Ci coś nie pasowało, to możesz opuścić mieszkanie przed wygaśnięciem umowy informując o tym właściciela odpowiednio wcześniej. Bądź raczej nieufna i nie daj sie zagadać nawet najsympatyczniej wyglądającej osobie - pozory mylą i potem mogą wyjść różne dziwne rzeczy. Obejrzyj pokój i całe mieszkanie bardzo dokładnie - nie krępuj się; będziesz tam potem mieszkać, więc wszystko musi być ok. Sprawdź czy okna są szczelne czy nie cieknie z kaloryfera w Twoim potencjalnym pokoju. Obejrzyj dokładnie okolicę - czy nie kręcą się tam jakieś podejrzane typy itp. Postaraj się też dowiedzieć jak najwięcej o Twoich przyszłych współlokatorach - jaki tryb życia prowadzą itp. Jak już się zdecydujesz na wynajm, to ustal z właścicielem wszystko od razu, żeby potem nie było nieporozumień. A i spytaj się pozostałych lokatorów jak im się mieszka (chociaż te informacje nie zawsze są do końca prawdziwe) i ile średnio miesięcznie wynoszą ich opłaty za media. To chyba tyle tak ogólnie. jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę, a jak masz jakieś pytania to wal śmiało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
Dzięki serdeczne:-) no ja właśnie szukam jakiś spokojnych współlokatorów i obawiam sie żeby potem nie było tak, że okaze sie ze jednak często imprezują.Az się boję tych poszukiwań:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz studentka
spokojnie, fajnie bedzie;) na stancjach jest wesolo, ale mimo wszystko ja zaczynam mieszkac w akademiku, ciagle cos sie dzieje. ale jezeli szukasz czegos spokojnego to stancja w mieszkaniu z jakas babcia moze byc ok. mowie serio. jezeli chcesz samodzielne mieszkanie - mozesz trafic na imprezowiczow. zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
Szukam w Łodzi.Też sie zastanawiałam nad pokojem u jakiejs starszej osoby. Ale to też bardziej krępujące.Wiadomo, wszędzie są plusy i minusy.Będę musiała się rozejrzec i rozważyć to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
taaa ja miałam zbyt spokojnych współlokatorów, nogdy nie wychodzili :/ przeszkadzało im, że raz na 3 miesiące przyjeżdża do mnie na weekend koleżanka i wracamy o 2 w nocy :/ porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
No to faktycznie za spokojnie:-) mi również i tak by nie pasowało, bo mój chłopak na pewno będzie dość częstym gościem u mnie. Kurczę, chciałabym znaleźć po prostu ludzi z którymi da się dogadać we wszystkim, którzy imprezują ale raczej poza domem i którzy nie są strasznymi bałaganiarzami:-P przecież to nie są takie straszne wymagania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chłopak ma Cię odwiedzać to odradzam mieszkanie u jakiejś babci, bo może na to krzywo patrzeć. Najlepiej poszukaj współlokatorów wśród studentów tego samego kierunku, albo chociaż pokrewnego, bo to zawsze podobna ilość nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz studentka
ja teraz mieszkalam u wlascieli w wieku moich rodzicow z kolezanka w pokoju. troche czulam sie jakbym w domu z rodzicami mieszkala i siostr. chlopak przyjezdzal do mnie czasami w dzien wiec spoko, raz nawet na noc byl tak legalnie, bo czesto go przemycalam po cichu na noc;) jak bys sie dogadala z jakas w porzadku babcia to spoko by bylo. taka babcia czasem lepsza niz jacys studenci (oczywiscie w Twoim przypadku, gdy potrzebujesz barzdiej spokoju). mi na stancji bylo zbyt spokojnie wiec ide w tym roku imprezowac do akademika;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz studentka
babcie rozne sa-jak szukalam stancji to taka jedna mi babcia mowila "jak chloak chce przyjechac to pewnie!, kiedys tu miala jedna studentke to na takim malutkim lozku raze spali, ze chcialam mu jakis materac dac, ale powiedzielie ze sie zmieszcza" :D jak taka babcia to spoko jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie racja to zależy od babci, ale ludzie są różni. Taka babcia jak ta Twoja to skarb :D Ja w zeszłym roku wynalazłam sobie fajny pokoik, po wielu tygodniach szukania = męczarni. Taka byłam zadowolona, że wreszcie trafiłam na coś ciekawego, a babka mi nie wynajęła, bo nie pracuję, to z czego zapłacę (rodzicie mi sponsorują, ale to do niej nie docierało) i klapa. teraz to się nawet ciesze, bo wynajęła u niej w końcu moja koleżanka i miała same problemy i szybko się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
Taką fajną babcię to ma mój chłopak(też wynajmuje mieszkanie). Przyjeżdżam do niego czasem nawet na tydzień, pomieszkuje tam i jej to nie przeszkadza :-)sama co dzien gdzieś wybywa i wraca wieczorem,gdyby nie to że za mały pokoik na nas dwoje to bym sie tam wprowadziła:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolejbus
Moze babcia sie i fajna zdarzyc , ale troche szkoda mieszkac z babcia , jak to jest najfajniejszy czas na życie towarzyskie. A jak masz towarzystwo w sasiednim pokoju, to nie trzeba za każdym wyjsciem robic wielkiej akcji. Ja całe swoje studenckie życie przemieszkałam w akademiku. Jest fajnie, ale trochę głosno i trzeba umieć nad niektórymi rzeczami przejść do porządku dziennego, bo przeskoczyć sie nie da. Fajne było to, że akurat towarzystwo mi sie udało podobne do mnie - jak trzeba było sie uczyć , to się uczyłysmy, a jak była chwila wolna, to spontaniczne wyjscie na balety - i potem znowu do swoich rzeczy. Jak się mieszka z babcią, to takie wyjscia trzeba wczesniej zaplanować, bo towarzystwo jest w innym miejscu i trzeba się dopiero organizować. Mnie sie wydaje, że wiekszość studentów to właśnie tacy umiarkowani - raczej nie tacy, co to tylko z imprezy na imprezę. Może poza pierwszym rokiem - na pierwszym roku jest integracja, każdy chce pokazac, jakim to jest luzakiem - potem już się nie udaje :P Nie martw sie , bedzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trolejbus --> to jeszcze zależy jakie studia. u mnie na pierwszym roku, to wszyscy ryli, aż huczało ;) dopiero na drugim część wyluzowała i czasem jakieś fajne akcje się zdarzają i integracja kwitnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz studentka
ambiens - u mnie podobnie. pierwszy rok to kucie. mowia ze dalej bedzie lepiej - sie okaze. trolejbus->tez sie zgadzam, chwila i impreza gotowa;) a tak to zanim sie czlowiek z miasta wybierze na taka impreze to minie czasu, i czesto nawet nie ma z kim. ja po juwenaliach stwierdzilam, ze nie bede sie dusic na jakiejs stancji-nawet nie bylo z kim wyjsc na pierwsze imprezy. pamietam jak przelezalam wtedy wieczor sama przed TV z piwem. wtedy postanowilam - akademik;) przyszla studentka->ale Ty nie szukasz akademika ani imprezowej stancji, a jezeli chcesz miec tylko spokoj z chlopakiem - to taka wyluzowana babcia jest spoko rozwiazaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peciula
Ja jestem na ostatnim roku studiów,wynajmujac mieszkanie ze znajomymi podpiywalismy umowy,ale jak byłam na pokoju to nie.Chociaż czasem to lepiej omijać pokoje wynjmowane przez rodzinę.Potrafią być upierdliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *przyszła_studentka*
Dzięki za rady. Wniosek taki: trzeba poszukać i zobaczyć co najlepiej pasuje. Ja tez nie jestem znowu osobą, która non stop siedzi w domu. Nie chciałabym tylko właśnie współlokatorów, którzy organizuja sobie imprezy co tydzień w domu. Lubię się pobawic, ale muszę mieć dom do którego wróce i bedzie spokój:-) no ale pewnie są gdzieś właśnie tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tydzien imprezy
? to rzadko:O, pojdziesz na studia to sama sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy mi się wydaje czy skasowali pół topiku? Ciekawa jestem niby dlaczego przecież nic niezgodnego z regulaminem tam nie pisałyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz studentka
nie, wszystko jest raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baskaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×