czy malujecie sie w taki upał?

czyt.make-up? tzn podkład, fluid, puder, cienie? ja sobie tego nie wyobrażem... wszystko by chyba ze mni spłynęło... a pracuje w takim miejcu, że mam bardzo dużą styczność z ludzmi (przeważnie kbietami;)) i jak na nie patrze to czsem nie wierze w to co widzę:o wiec stosuje tylko tusz + krem skinset + ewentualniekulki brązujące na kości policzkowe w ilosciach minimalnych:)

Trochę tuszu i delikatna kreska. Fluidu nigdy nie uzywam :)

nie splywaja na sloncu!!!!!!!!!!!! :D

robie, podklad w upal to przesada

cienie i tusz do rzęs tylko. Fluidu nigdy nie używam

troszke punktowego korektora w strategicznych miejscach,jeśli nie daj boże cos wyskoczy ;p puder,raczej tylko na nosie i w ilości minimalnej. A tak-lekka szminka plus błyszczyk.Albo sam błyszczyk.Na oczy-biały lub inny jasny cień albo brokatowy eye liner. no i tusz.Wszystkiego jak najmniej...(mówię o pracyi wyjściach,bo na codzień oczu nie maluję wcale)

w 35 st. spłynie wszystko nawet podkład z Diora :D ale uwierzcie mi, że ja widze kobiety z ciemnymi cieniami po same brwi i taką iloscia tapety, że aż mam ochotę się ich zapytać czy dobrze się czują:D

ja sie maluje zawsze obojetnie czy cieplo czy zimno fluidu przestaje uzywac jak mi sie twarz opali

A ja nakładam delikatny fluid i troche tuszu na rzęsy. Dodam , ze pracuje w pomieszczeniu klimatyzowanym i nic mi nie spływa:) Oczywiście jak wybieram się nad wodę to się nie maluje:P

troche pudru, fluidu nie cierpie, moze jakis korektor, nic wiecej, i nic nie splywa, na wieczor rzęski podmaluje:)

rihanna ja wlasnie uzywam ciemnych cieni i dobrze sie z nimi czuje

ja tuszem, czasami kredką ale fluidu nie uzywalam nigdy tzn. uzywalam ale na jakies specjalne okazje typu sylwester, wesele ;) zimą chyba nawet powinnam uzywac, ale latem ... ;)

sorry ale w taki upał każdemu sie gęba spoci,potem ten puder zapycha pory i powstają syfy!!:O ja sie wogóle nie maluje na dzien jak tak ciepło,ewent.wieczorem jak juz chłodniej to tusz i lekki podkład...

ja sie w ogole nie maluje, bozia dala mi urodę i malowanie jest zbedne w moim przypadku

podkreślam oczy tuszem, błyszczyk na usta i wystarcza zupełnie

Diora mozesz zapomniec, czy nie znasz lepszej firmy!!!!!!!!

znam : kanebo , lancome, Helena Rubinstein, Sisley itd chodziło mi o to, ze to iż drogi nie znaczy, ze nie spływajacy... aczkolwiek podkład z DIora miałam i musze przyznac ze wart jest swojej ceny !

ale to pewnie dlatego, ze nigdy sie nie maluje ;)

hej polecam podkład la rocha posey korygujący. mam cerę z bliznami, delikatnymi acz głebokimi po tradziku i naprawde jest to wg mnie produkt warty polecenia, który w upalne dni sprawuje się genialnie- mimo , że mam bardzo wybredną cerę :)

Się maluję, bo tylko wtedy pięknie wyglądam. A KIEDY MAM PIĘKNIE WYGLĄDAĆ?????????? JAK NIE LATEM, GDY CHŁOPAKI WYSTAWIAJĄ UMIĘŚNIONE TORSY?????

dobre :D

tylko tusz do rzes :) i blyszczyk

tylko błyszczyk nawilzajacy do ust

tak nie chcem ale muszem

a ja wlasnie jakos do błyszczyków nie mogę się przekonać... a widze , ze tyle Pan tego używa;)

krem z filtrem 30, puder w kompakcie, ewentualnie korektor, odżywka na rzęsy, błyszczyk, ewentualnie cień do powiek żadnego podkładu :/ używam raz na 3 miesiące :P

nie lubię (u siebie) błyszczyków bezbarwnych. wole odcienie różu (ale nie taki barbie-pinky pinky ;)) jako że mi pasują. Zwłaszcza latem. Zimą lubię strażacką czerwień :)

robię sobie perfekcyjny makijaż - krem, fluid, puder brązujący, tusz na rzęsy, szminka - nic mi nie spływa z twarzy - w pracy mam klimę, w samochodzie mam klimę, w sklepach jest klima... A jak sie wybieram na urlop nad wode - wtedy się nie maluję z oczywistych wzgledów. Kwestia chyba wieku - młode dziewczyny nie potrzebują fluidu - wystarczy im błyszczyk i tusz na rzęsy i są szczęśliwe ;)

ja mam dużo błyszczyków ;) (uzależnienie), ale bezbarwny tylko jeden, reszta ma albo zdecydowany kolor, albo przynajmniej odcień. mam tylko 2 szminki, a jeszcze parę lat temu miałam większość szminek ;)

bez podkladu mam twarz jak krajobraz ksiezycowy: gory i kratery