Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mirabelka9999

czy to wszystko ma jakąś przyszłość ?? miłość do księdza...

Polecane posty

Witam was wszystkich !!!!założyłam ten temat i głownym powodem był mój problem z którym walczę już długo długo kilka lat...mówiłam sobie zawsze ehhh....ja nie to nie dla mnie nie zakocham się,ale to wszystko przychodzi tak niespodziewanie tak nagle nawet niewiesz kiedy a już kochasz....Moja historia jest bardzo długa ...Poznaliśmy się kilka lat temu tak przypadkiem.On diakon ja młoda dziewczyna...uśmiechnięta,zadowolna,szczęsliwa....i pózniej przypadkowo traf chciał ze rozpoczął prace na mojej parafii....1 rok takie poznawanie się nawazajem wspólne spotkania wyjazdy parafialne...spędzanie ze sobą coraz to więcej czasu ...wszystko kwitło między nami...taka prawdziwa przyjażn....zdawało się że i na tym się tylko skończy przyjażn i nic więcej...kolejny rok rodziło się między nami takie zaufanie....wszystko mu powiem on tak samo powie mi wszystko nic niema do ukrycia zaufał mi...jestem zadowolona i ciągłe poznawanie siebie w róznych sytuacjach zachowaniach itd.Zaczęło się....gadanie znajomych...dlaczego Ty tak z nią trzymasz?? Ona to oczko w twojej głowie...itp. kolejny rok kwitnie coraz coraz coraz bardziej i kolejny rok zakwitło ale czy z obu stron?? tego niewiem...znamy się już od podszewki....on wie wszystko ja tak samo dalej pełne zaufanie nocne spotkania wspolne wyjazdy nocne smsy wszystko dla niej dbanie o nią uśmiech dla niej i co najgorsze docinki znajomych księzy jego kolegów jak tam twoja zona?? osłanianie mnie kosztem siebie przed znajomymi...Zycie jak w bajce poprostu... prezenty ....czasem do głebszych przemyśleń omg co on mi dał czekoladki w kształcie serca i na kazdej czekoladce napis i love you ...słowa zabiorę Cię tam...czasem nawet zazdrość kto to był??a co ona u ciebie robiła?? tłumaczenie się z jego strony ...nie denerwuj sie dla mnie jesteś najwazniejsza....cudowna...niezastąpiona...i ani słowa o miłosci o uczuciu ...głebszym tylko przyjażn...i pół roku temu ...słyszę słowa najprawdopodobniej w tym roku wyjezdzam na Misje ;/;/;/ jak strzał w samo serce;( i co z nami co z tym wszystkim co było czy to tylko wspomnienia czy może coś z tego będzie...jak życ dalej?? i słowa wspólnych znajomych jak wy bez siebie wytrzymacie?? ty pojedziesz za nim?? on ciebie wezmie ze sobą?? on wróci do ciebie po miesiącu ...mentlik w głowie .Przychodzi dekret data wstawiona kiedy o ktorej itd.Cięzko to wszystko przezywam sama niewiem czy to wszystko co było to przyazn czy moze miłość...a może to znak od Boga ...dla mnie... Oddaj Bogu to co do niego należy... Jak mam walczyć a może własnie nie powinnam walczyć może powinnam zapomnieć o tym wszystkim co nas przez te lata łaczyło...o tym ze dzwonił do mnie ...pisał wspaniałe smsy slodkie ....ze dawał prezenty... ze walczył jak widział ze coś miedzy nami dzieje się zle...że był zawsze kiedy go potrzebowałam....ze nigdy mnie nie zawiódł....ze zawsze mogłam na niego liczyć ....że trwałam z nim zawsze w każdej złej doli i niedoli...że chronił mnie kosztem siebie....że chciał dla mnie jak najlepiej ....że pokazał mi jak życ ...jak podnosić się z każdego upadku ....itd.itp.Niewiem niewiem gdzie popełniłam błąd ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
Mysle, że rozumiem co czujesz, bo ja mimo, ze nie zakochalam sie w ksiedzy to też czuje sie bardzo podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
mój facet wybiera inne kobiety , one bardziej go fascynują niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
czuje sie z tym beznadzejnie. Najgorsze jest to, że z innymni potrafi rozmawiać godzinami, a ja czekam naiwna. Juz na pamieć znam te zapewnienia, ze mnie kocha, że jestem najwazniejsza, jednak kazdego wieczoru jest tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
znam taką rodzinę, on byl w seminarium, wystapił, wzięli ślub, mają troje dzieci, ich zycie nie uklada się, on nie radzi sobie w roli męza i ojca, aktualnie wyprowadzil sie , gdzies zniknał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze moze zrezygnowac
z kaplanstwa ;) Jezeli okazesz sie dla Niego wazniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
jeżeli on wyjedzie to kontakty będą mialy inny charakter, będą rzadsze, to nie bedzie juz to samo, nie rob niczego czego mozesz poźniej żalować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
zastanów sie czy chcesz w to dalej brnąć, bedzie Tobie coraz trudniej, żyjac w nieformalnym zwiazku nawet, zawsze bedziesz miała świadomość, że nie jesteś dla niego najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
bedąc na misjach on nie bedzie miał czasu na myślenie, a przede wszystkim nie bedzie się z Toba spotykał uważam, że on sam zrozumiał, że zabręliscie zbyt daleko i dlatego chce wyjechać, aby to przeciąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania mania
nie dołuj się , bo nie warto, z czasem zobaczysz w tym rozwiazaniu sytuacji coś dobrego , potrzeba na to czasu i pamietaj proszę, że życie płata nam różne niespodzianki. Każdy ma swoje 5 minut i Ty również je bedziesz miala. Potraktuj to jako niezwykle ważny etap w Twoim życiu, który czegoś Ciebie nauczył, który dostarczyl Tobie wiele pieknych chwil, ktory sprawil, że wiesz czym jest milość i czym jest szczęście. kazdy z nas ma dylematy rozterki, najwazniejsze, to nie zalamywać raki i każdego dnia iść dalej, z wiarą, ze jutro bedzie lepszy nowy dzień. Ciesz sie z każdej chwili, która jest Tobie dana i pocieszaj sie tym, żę ludzie boryjkają sie z ogromnymi nieszcześciami i nieraz ich bezradność doprowadza ich do rozpaczy. Trzymaj fason Mirabelko i uśmiechnij sie prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh....Frania mania...tak mi się to wszystko cięzko przychodzi na dzień dzisiejszy ...ciągle myśle co będzie w dniu jego wyjazdu jak bardzo przezyje to rozstanie w końcu to nie była jedna piękna chwila tylko kilka pieknych lat ...mam bliską przyjaciółke ktora zna moja sutuacje chyba najlepiej i zawsze mowi jak On cie kocha to długo tam bez ciebie nie wytrzyma i zabierze ciebie ze sobą albo wróci do ciebie...jeszcze przyjdzie taki dzień że będziecie szczęsliwi już razem na zawsze razem....wiem ze kocham go bo wiele jemu zawdzięczam i często była ta tak zwana bezinteresowna pomoc i w zamian nic nie oczekiwałam nic ani grosza tylko ciepłe słowo dziękuje...byłam wczoraj u niego była już pózna godzina coś koło 3...widziałam te senne oczy które kocham cała duszą...chciał żebym została ...na noc ale wiem ze mi nie wolno...że czasem rozsądek bierze góre....nigdy nie doszło do tych zbliżen cielesnych między nami ....czasem myśle że mimo wszystko i do tego mam blisko ale ....zawsze jest te ale....wszystko oddaje w ręce Boga...on moje scieżki wyrówna ....zawze słyszałam piękne słowa że dostajemy takie cierpienie które jesteśmy w stanie poddzwignąć....aj zycie zycie...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak troche glupi
Ptaki ciernistych krzewow, to tylko lzawy serial glupia pipo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładna racja
a niektóre upierają się żeby sobie spieprzyć jedyne życie. Mało ci wolnych chłopaków???? Bo on taki - niedosiężny, uduchowiony????Ci.....o bezmyslna... jeżeli - Nawet on rzuci sutanne i tak będziesz miała z nim prz...ne.On nie nauczony do odpowiedzoalności za kogoś. Ma wszystko podane na tacy(dosłownie). Kiedyś - mamusia a teraz parafianie - dają forsę, sprzątają, gotują.I co myślisz - że on będzie pracowaL ???A niby co będzie robił???I jeszcze pewnie będzie przekonany że ci wielką łaskę zrobił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ni skrzywdzenego ksieza
uwazaj pewnie ma jakas staruche p:rzy sobie a z Toba chce nawiazac przyjazn' ( bo ci z seminarium tylko sie pzryjaznai":)ale pomysl o jaka przyjazn chodzi :))tylko seksowna' pewnie,chce Ciebie złapac na haczyk, olej ramola ci ludzie po seminarium maja przeorana psychike! Dziewczyno!Chcieliby zyc i opiekowac sie kims ale nie sa stworzeni tym bardziej dla kobiet.Wiesz jak traktuja kobiety Nie daj sie! Niech zarwie sobie dziwke z doskoku.Jest tyle przystojnych i dobrych mezczyzn ktorzy sa normalni gotowi do zycia to Oni Ci zapewnia prawdziwy dom nawet kilku jsiezy nie jest w stanie zapewnic ci tego co ten jeden.Zaraz opd.jakis czarny,uwazaj.Tylko nie ksiadz,badz madra kobieta i odradzam Ci stanowczo,a wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam z ksiedzem
tragedia, typowa ciota, a przede mna był z inna i tez go zostawiła,ale nie dziwie sie,strasznie potrafił szantazowac obmawiał swoich najblizszych kolegow az sie wewnetrznie ' dziwiłam,nie ufałam mu bo skoro potrafił obmawiac swoich najblizszych do mnie to rownie dobrze obmawiał mnie do innych.Ale nie o to chodzi. Oni nie potrafia poniesc odpowiedzialnosci tak jak pisała kolezanka,sa stworzeni do swojego wyimaginowanego swiata i tego sie nie zmieni,nie potrafia zaakceptowac swojego partnera takim jakim jest .Jestem osoba pogodna kontaktowa po prostu kobieta z klasa a on powazny bez poczucia humoru,wiecznie obwiniajacy wszystkich wokoł ze nie interesuja sie nim, on taki sam biedny ,prawda wyglada tak kiedy zaproponowano mu kolacje czy obiad zawsze było z jego strony odmowne az mi było głupio,taki dziwak,zawsze musiałam wciskac mu komplementy bo wciaz pytał " słuchaj ja jestem dobry? A był niedobry,tak ujme Kiedys mi powiedział ze sie troche rozczarował poniewaz myslał ze jestem ideałem,a kiedy dla zartu zapytałam czy byłby mnie w stanie wyspowiadac powiedział ze nie poniewaz znienawidziłby mnie za te moje grzechy.Odpusc sobie dziewcze miłe.Zobaczysz ze znajdzie sei taki do miłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama niewiem co o tym myślec wiem ze to zakazany owoc i wiem jak bardzo bede w przyszłosci cierpiała jak go nie zostawie ale to wszystko chyba za daleko poszło...to już 4 lata jak sie znamy tylko ja zawsze wierzyłam w tą nietoksyczna przyjażń nie opieram się na filmie bo to tylko film życie jest inne kazde jest inne ...kiedyś ktoś mi powiedział że nawet jak on dla mnie zdejmie sutanne to i tak nie bede szczesliwa ....On nie jest stary to młody chłopak 30 letni uśmiechnięty z poczuciem humoru naprawdę dba o mnie ....gdy choruje kupuje mi leki gdy mam doła jest zawsze przy mnie gdy się z czegoś ciesze on jest i cieszy sie razem ze mna i jak go zostawić zapomnieć wymazać te lata ze swego zycia?? znamy się wiemy o sobie wszystko ....jak brat z siostrą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.Roman Kotliński [pseudonim. Jonasz] napisał książkę o życiu księży zatytułowaną - Byłem księdzem. Poczytaj, a znajdziesz w niej odpowiedzi na własne, naiwne pytania :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
Zapytaj go czy jest w stanie dla Ciebie zrzucić sutannę. Nie generalizujmy, nie każdy ksiądz jest taki jak piszą dziewczyny. Widzę że ty go po prostu kochasz ale pytanie brzmi: "Czy on odwzajemnia to uczucie" Porozmawiaj z nim. Chociaż swoją drogą widzę tu małą niejasność: skoro znacie się jak łyse konie powinnaś wiedzieć albo chociaż podejrzewać jakie on ma zamiary wobec Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
Jeszcze dodam że są przypadki księży którzy zostawili Kościół dla swojej miłości i normalnie funkcjonują w społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję sie zapytać czy mnie kocha ..niechce żeby wyszło to tak że ja zapytam pozniej okaze się ze jednak nie i on domysli sie po moim pytaniu ze ja go kocham... może po jakiś jego czynach stwierdzam ze to nie jest tylko przyjazn ...ale coś więcej ...tak znamy się jak łyse konie wiemy o sobie wszystko wiem jak zareaguje w danej sytuacji tak samo on wie jak ja zareaguje ...może własnie ta rozłąka pokazę nam czy to jest przyjazn czy to jest kochanie bo jezeli on tak naprawde mnie kocha to myśle ze szybko do mnie wroci i znowu bedziemy razem a jeżeli to jest przyjazn to on tam zostanie i wytrwamy ten czas naszej rozłąki a jeszcze może być tak jezeli mnie kocha to za wszelką cene będzie chciał mnie miec obok siebie i zabierze mnie do siebie...wszystko jest pod znakiem ?????? niewiem co będzie mam nadzieje że czy tak czy inaczej bedzie dobrze ....w końcu nadzieja umiera ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
Ja jednak uważam (nie znając sytuacji na żywo) że on do Ciebie nie wróci. Niby jakby miał to zrobic? Nie może sobie chyba wybrać parafi w której chce być. Jedynym wyjściem jest zrzucenie sutanny. Zbierz w sobie odwagę i zapytaj go czy Cię kocha bo takim sposobem jak wyżej piszesz zmarnujesz sobie zycie czekając na niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to mowia
bog jest miloscia :D :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładna racja
żałosne sieroctwo które bujną wyobraźnią nadrabia braki w życiu intymnym łazi taka do kościoła tkwi w pierwszej ławce i szczerzy się głupawo a potem sama w łóżku gorączkwo marzy idź do psychiatry babo zamiast bajdurzyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka 9999
a co powiecie na to ze On zostawia pod moją opieke swoją chate ...nie mamie nie tacie tylko dla mnie zostawia klucze...i swój cały dobytek...i rusza na misje....daleko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mojej miejscowosci, a niech tam w P., zdarzyla sie taka sytuacja w latach siedemdziesiatych. Pani zakochala sie tak skutecznie, ze ksiadz porzucil sutanne i ozenil sie z ta pania. Wyksztalcenie seminarium nic nie znaczylo, musial normalnie tyrac jako robol. Widzialem go wiele razy jak pijany wracal, ciezkie mial zycie w tej pipiduwie, ksiadz na mszy potrafil powiedziec o zaprzancu, i nic dobrego, a juz nie powiem o jezorach dewotek i niewybrednych zartach. Z tego co z daleka widzialem chyba w zyciu cywilnym nie bardzo potrafil sie znalezc i czy az tak bardzo byl szczesliwy, nikt nie zaglada do kieliszka bedac szczesliwy. Nie mialem odwagi napisac nazwy miasta, bo to sa fakty autentyczne i byc moze czytac to beda ludzie ktorzy go znali, albo jego krewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak to nie jest dobry pomysł czytając wasze wypowiedzi poprostu zapomnieć i zacząć na nowo żyć tak popieram osobe wyżej widzę to sama po sobie że takie normalne życie już będąc kapłanem się nie sprawdza oni nie umieją wielu a może nie chcą albo nie potrafią być takim męzem ojcem dzieci itd.Oni inaczej wychowują się w seminaryjnych scianach dla nich najlepiej wszystko podać pod przysłowiową delikatnie ujmując twarz...tylko że ja się przywiązałam i trudno mi to wszystko ogarnąc zrozumieć i zacząc na nowo żyć...cięzko jest naprawde cięzko i nikomu nie zycze przezywania takiego czegoś co ja przezywam...tak dobrze miałam mam że ciezko mi sie przyzywczaic bedzie do tej innosci ...al jakoś bedzie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardigan
kocham księdza... miłością platoniczną... to wszystko za szybko się potoczyło.... pomożecie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×