Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bardzo_załamana

chłopak narkoman jak pomóc?? błągam

Polecane posty

Gość moj brat bierze mete piec lat
Dziewczyno!!!!!!!Jesli on nie ejst pelnoletni jeszcze to idz do jego rodzicow.Opowiedz wszystko ze szczegolami!!!Ratuj chlopaka,bo moze byc juz za pozno jak na mojego brata.On juz skonczyl lat dziewetnascie i na leczenei nie chce isc.A tamten chlopak bedzie musial nawet pod przymusem jesli taka bedzie wolarodzicow.Nie amsz naco czekac.Cale zycie przednim.Z tego sie samemu nie wychodzi.Ile bym dala,zeby cofnac czas i sie dowiedziec zanim moj brat osiagnal pelnoletnosc,ze bierze i powiedziec rodzicom zeby go na leczenie skierowali!!!!Pluje sobie teraz w twarz,bo sie okazalo,ze on bierze od trzynastego roku zycia!!!Szok.Tak go kocham i tak mi przykro.To straszny bol dla rodziny.Porozmawiaj z jego rodzicami.Moj brat kilka dni temu zgodzil sie naleczenie ale ajka ja mam pewnosc,ze on tam zostanie,ze sobie poprostu nie wyjdzie??Ma dzisiaj dziewietnascie lat jest bez szkoly i nie ma nic.A tych ktorym na nim naprawde zalezy tylko odpycha.A my juz nic zrobic nie mozemy.Ale w przypadku Twojego chlopaka to zrobic cos jeszcze sie da.I nie am na co czekac moim zdaniem.Dzisiaj siedze i placze,bo chce swojego brata takiego normalnego jakim byl gdy biegalismy jeszczepo podworku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat bierze mete piec lat
Aha.Twoj chlopak pali marysie.Coz to nie jest jeszcze konic swiata.Sama czasem popalam,a jestem juz w zwiazku malzenskim i mamy dziecko.Trawka to narkotyk niby mieki.Z tym to chyba raczej nic nie wskorasz,bo wielu mlodych ludzi bagarelizuje sobie,ze to tez uzaleznia przeciez.Coz napewno nie wyniszcza organizmu tak jak metaamfetanina to masz o tyle dobrze.On sam niech zrozumie.A jak nie zrozumie to nawet jak matce jego powiesz to pewnie temat oleje,bo co tam to tylko trawka jest przeciez.Wiec jak on sie nie poprawi to go zostaw nie ma sensu sie szarpac beznadziejnie o to cale zycie.Wogole obejrzyjcie sobie film "rekwium dla snu".Dobry o cpaniu.Od miekiech do twardych i zgon.Dziala na psychike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siweczek88
Ta... łatwo ci mowic... nie koniec swiata... jestem z tym chlopakiem od kilku miesiecy.Powiedziałam mu najpierw, ze ma wybierac, albo ja albo ziolo. Nie umial wybrac... powiedzial mi ze to jest silniejsze od niego itd. Mielismy kryzys potem zgodziałam sie na to zeby chociaz ograniczyl. Bylo juz dobrze palil moze raz na miesiac, ale potem znowu zaczeło sie coraz czesciej..raz w tygodniu, trzy razy, az w koncu doszlo do tego ze pali codziennie ;( jesli nie zapali to bola go zeby, jak juz zapali to wiadomo nie... Sam mi powiedzial ze stal sie "legalnym cpunem". Kocham go jak cholera, nigdy wczesniej nie bylo kogos kogo darzylam takim uczuciem, jest dla mnie najwazniejsza osoba na swiecie, ale po woli przestaje miec na to wszystko sily... Przeprosil mnie za to wszysko i powiedzial ze na to zasluguje, ale nie zasluguje na takiego kogos jak on.. Nie chce go zostawiac bo to nie jest zadne wyjscie. chociaz moze jak go zostawie i pobedzie troche beze mnie to zrozumie cos jeszcze. NIE WIEM!!! nie wiem co mam robic, a juz brakuje mi sil. Na prawde bardzo go kocham, ale jesli nie widze sie z nim 2-3tygodnie i prawie nie mamy kontaktu (w sensie ze nie piszemy) ostantnio nie spotkalismy sie dlatego ze on byl chory, do tego dochodzi tez fakt iz jestesmy z innych miejscowosci i z dojazdami tez bywa roznie.. Chce mu pomoc ale nie wime jak i nie mowcie mi prosze ze "tego kwiatu jest pol swiatu" i ze mam go zostawic w te pedy i nie tracic na niego zycia bla bla bla bo szkoda czasu czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i chłopaki. Przeczytałam wszystkie posty. Bardzo wam współczuję, jesteście przecież tacy młodzi...całe życie przed wami. Narkoman ma tak naprawdę gdzieś wasze uczucie i chęć pomocy. Narkotyk jest silniejszy niż miłość, rozsądek, radość życia. Narkoman, choćby z tego wyszedł, zostaje narkomanem na całe życie. To nie mija. Już całe swoje życie musi się pilnować. A wy jesteście młodzi,tyle jeszcze w życiu zobaczycie, poznacie tylu nowych, ciekawych ludzi... Wyciąganie kogoś z nałogu to nie zadanie dla was. To rzecz ponad wasze siły. Tym muszą zająć się specjaliści- Monar itp. Wiem, że bardzo kochacie te osoby uzależnione. Rozumiem to, Ale Pamiętajcie, że kochać, to czasem też pozwolić komuś odejść...dla Waszego dobra. Ściskam mocno Wszystkich Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak zacząć o tym mówić bo jest to dla mnie bardzo trudne, ale cóż może zacznę od początku;(;(.... Mam 17 lat mam chłopaka który ma 20 lat, jesteśmy razem od ponad roku.Do tej pory było prawie wszystko ok pewnego razu dowiedziałam się ze mnie zdradził;(;(, ale po jakimś czasie mu to wybaczyłam bo bardzo go kocham. Ale od pewnego czasu znowu zaczeło się coś psuć, zaczol się spotykać z jakimś podejrzanym towarzystwem i nie dawno dowiedziałam się ze on zaczoł ćpać najpierw była trawka a potem zaczoł brać amfe. Nie wiem jak mam mu pomoc chociaż wiem ze to jest mój obowiązek, wiem jedno ze nie zostawię go i nie pozwolę mu się stoczyć na dno bo za bardzo go kocham jest dla mnie wszystkim całym moim życiem;(;(;(.... Nie wiem co mam zrobić, jak mu pomoc... po prostu nie mam już sił na to wszystko, ale obiecałam sobie że będę silna zrobie to dla niego...;(;(;( Pomóżcie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci
CIESZ SIE ZE TYLKO JARA MARYCHE BO Z TEGO WYJSC NIE GRANICZY Z CUDEM. moj bierze amfetamine, maryche, kokaine, heroine ;/;/ wiec sie ciesz ze nie popadl w nalog strasznie i GO OGARNIJ! STANOWCZO MU POWIEDZ! POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich serdecznie.tak poczytalam wasze wypowiedzi i tak bardzo widze siebie w tym wszystkim.ja juz 10 rok znam narkomana.pierwsze 5 lat bylismy razem,potem on byl 2 lata we Wspolnocie Cenacolo.czy ktos o niej slyszal?nie chce nikomu nic narzucac,ale prosze poczytajcie o tym.to jest jedyna sila i ratunek dla wszystkich uzaleznionych.ten chlopak jest juz 5 rok czysty,co prawda ma rozne dolki,duzo pali papierosow,kawa,czasem piwko,ale po tym co przezyl tam ,we wspolnocie mam prawie ze sto procent pewnosci,ze do tego nie wroci.nie wiem czy ktos jest tu dzis na forum,bo nie umiem jakos tak sucho pisac:(jest ktos?pozdrawiam wszysstkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siweczek88
czesc. oj dawno tu nie bylam i mam sporo do powiedzenia...wiec obawiam się, że to co pisała Patitka to szczera prawda. Mój chłopak w sylwestra obiecał mi, że już nie zapali. Zapytałam go czy jest tego pewien odpowiedział, że tak. Uwierzyłam w to i musze powiedzieć, że to był BŁĄD. Od jakiegoś czasu zaczęło się między nami psuć, nie spotykaliśmy się często, coraz mniej pisaliśmy aż doszło do tego, że w ogóle przestał mi odpisywać, nie odbierał telefonów. W końcu jakimś cudem zaczęliśmy pisać i dowiedziałam się, że diluje a do tego pali. Powiedział, że od sylwestra miał tylko tydzień nie palił. Załamałam się, nie wiem co mam robić. Miałam do niego 100% zaufanie, a on je "zdeptał" okłamując mnie 1,5 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak ... Sama mam problem, mój chłopak jest uzależniony, byłam z nim 3 lata i nie potrafiłam się połapać w tym, że jest uzależniony do takiego stopnia. Zaczęło się od próbowania, sama pierwszy raz spróbowałam zapalić z nim. Jest mi cholernie przykro, jego matka obwinia mnie o to, że go zostawiłam i nic im nie powiedziałam. Nie mówiłam, bo miałam nadzieję, że sam to skończy, że znudzi mu się. Niestety marihuana to jego sposób na życie, tylko jak zapali jest szczęśliwy. Sama zgłosiłam się do poradni dla narkomanów, by spróbować mu pomóc. Wiem, że on sam nie będzie chciał iść, a jego rodzice widzą w tym problem, chcę namówić jego mamę do leczenia, boję się to zrobić, ale nie mam innego wyjścia. Każdy mu teraz wierzy, że da sobie radę sam. Ja wiem - nie da, bo powtarzało się to za każdym razem. Przysięgał, że nie okłamuje mnie, nie pali. Jednak było inaczej. Kradł, palił,kłamał jest to problem, a oprócz mnie nikt tego nie chcę widzieć. A ja tylko cierpię, że nie mogę pomóc kochanej osobie. Teraz dałam mu czas by sobie wszystko przemyślał i powiedziałam, że ja będę na niego czekała i może na mnie liczyć. On nie chce mojej pomocy i jedyne kogo widzi we mnie to swojego wroga. Dlatego ja strasznie cierpię i jest mi potwornie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc,jestem tu nowa,ale mam wiadomość dla zainteresowanych.W Londynie powstal nowy ośrodek prywatny dla młodych ludzi uzależnionych od narkotykow i alkoholu.Maja autorski program ,który stosowali w podobnym ośrodku w Polsce i fenomenalne wyniki leczenia.Oferuja inne atrakcje w zamian za pozbywanie się nalogu.jesli ktoś zainteresowany to mogę udzielić więcej info na miała:andrecozzait@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinnaś go wysłać do ośrodka uzależnień, na przykład www.horizon.info.pl - to jest naprawdę dobra placówka i na pewno pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narkoman nie powinien zostać sam, z narkomanią trzeba walczyć, są bardzo dobre punkty gdzie zajmują się leczeniem uzależnień, odtruwaniem, godną uwagi placówką jest np. http://www.alkater.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsadz sobie te porady w d... narkusie- spamerze. trawka jest niegroźną uzywką, zdrowsze to od alkoholu i papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narkomani powinni zdychać na legalu pod mostem, żadnej pomocy bo i tak to nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam syna narkomana, dziś pracuje, ma swoją rodzinę...jemu się udało choć wiele lat walki o jego zycie, zdrowie za nami. Wiele bólu , cierpienia...Nam nadzieję dali, pomogli dlatego polecam Tratwę w Wiśle, dla mnie najlepszy Ośrodek, tu pomagają https://leczenieuzaleznien.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×