Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerazona zmartwiona

napady paniki, leku, jak sobie z nimi radzic?

Polecane posty

Gość przerazona zmartwiona

witam wszystkich, czasem mam napady leku, poszlam kiedys do pracy i zaczelam sie potwornie denerwowac, robilo mi sie duszno i chcialam jak najszybciej stamtad wyjsc. to byl moj 1 i ost. dzien w tej pracy. juz raz wczesniej mi sie to zdarzylo. w zeszlym roku bylo to samo. rozgladam sie za kolejna praca, ale boje sie ze sie to powtorzy. a pracowac musze. jak sobie z tym poradzic? pomozcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskas
tez to mam Na szczescie nie musze chodzic do pracy bo pracuję w domu Ale dopada mnie to w np w sklepach gdzie jest duzo ludzi i mala przestrzen U mnie to polaczenie nerwicy i klaustrofobii plus niska samoocena dzieki matce ktora cale zycie miala do mnie pretensje o wszystko i mnie dołowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwie ci sie
biedne dziewczyny autorko-pedem do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskas
to nie jest takie proste! mam w szufladzie tabletki na to ale czy wiecie ze jak raz sie to g... wezmie to uzaleznia na cale zycie? wole z tym walczyc sama i walcze! choc jest mi ciezko i w zeszla niedziele mialam zalamanie nerwowe Po raz pierwszy zwierzylam sie mezowi z problemow i obiecal mi pomoc ale chyba juz o tym zapomnial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaskas
ja tez sie staram, choc to nie jest latwe, tym bardziej ze inni tego nie rozumieja, jak mozna sie tak bardzo denerwowac, przeciez to tylko praca. jestem zagranica. chodze po ulicy, pojde do sklepu, jezdze autobusem, metrem i mnie to nie przeraza, mimo ze nie potrafie super mowic po angielsku. dopiero jak mam isc do pracy, to zaczynam panikowac, serce boli, jestem przerazona. ale probuje sie przemoc, nie wiem czemu tak sie czuje, jak sie nie denerwuje, to mysle, ze sobie dam rady, ale nerwy potrafia wszystko zniszczyc. buziaki. miejmy nadzieje ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysia.
tez mieszkam za granica i tez to mam :( tez nie mowie super po angielsku i to dodatkowo mnie paralizuje :( mieszam z mezem, narazie nie pracuje ale bardzo bym chciala :( rozmowy przez telefon nie sa najgorsze (juz kilka mialam) ale jak juz mam miec spotkanie to ogarnia mnie taka panika ze nie moge .... najgorsze ze moj maz nie wie o tym :( nie domysla sie a ja wstydze sie przyznac, bo wiem ze nie zrozumialby tego, on jest taki konkretny, rzeczowy ... sama nie wiem co ze soba zrobic... na psychologa nie mam szans, jestem sama z tym problemem i juz mam szczerze dosyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maragdziara
dysia - czy mieszkasz w UK? Jeśli tak to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssse
proponuje jak najszybciej do psychiatry, bo sie bedzie pogłebialo tak jak u mojej mamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskas
u mnie sie nie poglebia Najgorszy kryzys mialam w zeszlym roku Jest coraz lepiej ale pracuję nad soba Niestety mam zero wsparcia Mezowi powiedzialam dopiero 1,5 tygodnia temu a obcym sie wstydze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysia.
mieszkam w Irlandii, jak mam isc do psychologa ? moj maz nie wie ze mam cos takiego, ja skoro nie pracuje nie mam kasy zeby isc "po kryjomu", kurcze nawe nie mam z kim pogadac :( jestem tu kompletnie sama ... najgorsze ze na zywo wstydze sie przyznac komukolwiek ze mam cos takiego (wydaje mi sie ze ludzie nie wierza ze cos takiego istnieje, ze odbieraja to jako niechce do pracy czy cos a ja chce, bardzo chce pracowac) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysia.
jak niechcec mialo byc, przepraszam ale jak pisze szybko to zjadam lub przestawiam literki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazona zm.
no tak, wlasnie o to chodzi, ja co prawda mam teraz wsparcie ze strony cioci, ale jest mi glupio bo chce pracowac, potrzebuje pieniedzy, po to tu przyjechalam, nie chce nikomu mowic, bo ludzie mysla, ze mi sie pracowac nie chce. w zeszlym roku takie plotki chodzily, ze nie raz ryczalam, ludzie to potrafia ranic. nie dosc, ze czlowiek cierpi, bo nie moze sobie poradzic z wlasnym lekiem, to jeszcze go ludzie obgadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysia.
moja rodzinka tez gada :( moj maz pracuje na bardzo dobrym stanowisku, zarabia sporo w sumie nie musze na sile szukac ale wiem, ze on tez wolalby zebym pracowala :( nie mowi mi tego ale ja to czuje, nie naciska, nie zmusza przez co jeszcze bardziej czuje sie winna .... pewnie glupio mu jak sie go pytaja gdzie pracuje, albo dlaczego jeszcze nigdzie nie pracuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskas
ja tez nikomu o tym nie mowie a jak juz cos zauwazaja to mowie ze mam burze hormonalna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazona zm.
no tak, i co my dziewczyny mamy zrobic? chcialybysmy pracowac, wyjsc do ludzi, ale ciezko. pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milunia-milunia
przeczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, generalnie jest tak, że im więcej ma się kontaktu z tym, co budzi lęk, tym łatwiej go opanować. Może nas początek jakaś praca społeczna, wolontariat, coś, co nie będzie na Was nakładało tak samo dużej presji jak zwykła praca? Mając świadomość, że w każdej chwili można się wycofać byłoby Wam pewnie łatwiej. A po jakimś czasie i opanowaniu lęku można zacząć normalną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskas
mysle ze zmotoryzowana ma racje Musimy stawic temu czoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×