Dlaczego nie mam chłopaka?

To pytanie nurtuje mnie juz od jakiegos czasu. Nie jestem brzydka, koncze studia, pracuje, mozna porozmawiac ze mna na wiele tematow, umiem sie bawic a jestem ciagle sama. Wokol mnie same pary a ja ciagle samotna.

1/zajeci 2/gejami 3/ksieżmi:P a tak serio to znam to i wkurza mnie na maxa ze faceci traktuja mnie jak zabawke do pzrelecenia a nie pragnaca czagos wiecej babke

bo pewnie nie próbujesz nawiązywać znajomości tego typu :D

probuje nawiazywac, oj probuje;) Niestety jesli juz ktos sie mna interesuje tyo sa to mezczyzni kolo 40, albo malolaty:O

miec http://www.fotka.pl/profil/mati3004/

z 40 latkami czy małolatami? :P

Nie interesuja mnie faceci umieszczajacy swoje rozneglizowane fotki w necie;)

a ja wygralem zycie-> 40latkow i malolatow zostawiam w spokoju;) po prostu widze,ze tacy faceci za mna sie ogladaja:O

Ja nie mam z własnego wyboru :( jeden własnie po mojej kolejnej odmowie związał się z inną, troszke zabolało, spotykam się z kimś ale z mojej strony nie ma nic poważnego, jestem sama przez mojego ex który mnie zostawił a teraz chyba tęskni... Ale po ciężkich przeżyciach wole być sama i się bawić na całego póki jestem młoda :)

Ja wlasciwie nigdy nie mialam takiego prawdziwego chlopaka. Owszem, spotykalam sie z kilkoma facetami, ale wszystkie znajomosci szybko sie konczyly. Po prostu nie bylo "tego czegos", zadnych emocji, zadnego zakochania... Boje sie,ze nikogo nie spotkam i zawsze bede sama...:(

nuje :D zdradź skąd jesteś i ile masz lat, proszę :)

no właśnie dlatego sama musisz się pooglądać za innymi. W końcu mamy XXI wiek :D

Bo jestes brzydka i tyle.Nie znam ładnej i WOLNEJ dziewczyny.Taka dziewczyna ciagle kogos ma , chocby na chwilę, chocby przyjaciela ktory ciagle sobi robi nadzieje.

sad bat true - a co znaczy wg ciebie ładna dziewczyna? :>

pokaż zdjęcie to ocenimy. Bo ja również nie wierzę żeby ładna dziewczyna nigdy nie miała chłopaka. Sam jestem facetem i wiem, że często jest tak, że jak poznaję śliczną dziewczynę, to na początku w ogóle nie zwracam uwagę na jej charakter.

...bo Wy jestescie takie niedostepne! :P

tak, jasne, juz pokazuje fote:P ;) Nie mowie,ze jestem jakas pieknoscia, ale wiem,ze podobalam sie kilku chlopakom, wiec tak zle z moim wygladem chyba nie jest;) Zreszta nie wiem czy uroda, albo jej brak jest jakims wyznacznikiem. Codziennie widze na ulicy niezbyt ladne dzieweczyny i maja chlopakow, wiec to na pewno nie o to chodzi

o proszę i ogloszenia matrymonialne sie zdarzają :P

daje słowo ogłoszenie matrymonialne - POWODZENIA

Ogloszen matrymonialnych jeszcze nie przerabialam,ale jak tak dalej pojdzie to kto wie;);)

;)

Zaczynam mysle,ze po prostu nie mam "tego czegos";) Niby wszystko ze mna w porzadku a ciagle nic.

mogłbym w sumie napisać tak samo. Kończe studia, zaczynam kariere zawodową, a ciągle jestem sam... To niesprawiedliwe. :(

Wlasciwie to w innych dziedzinach zycia uklada mi sie calkiem dobrze. mam wspanialych rodzicow, brata, prace a w sferze uczuciowej nieustajaca porazka

gooniss ---> w moim ptrzypadku sprawdza sie powiedzenie: "jak sie nie ma szczescia w milosci to sie ma szczescie do pieniedzy". Tylko ze u mnie to objawia się zbyt dobitnie... Nie jestem gruby, niski ani nie mam jakichs wad zewnetrznych. Mam duzo pasji.. zainteresowan ktorym poswiecam duzo czasu i ..... to wszystko. Nikogo obok mnie ... widac koniec studiow to okres, kiedy czlowieka zaczynaja nachodzic czarne mysli

mnie tez dopadlo-----> doskonale to rozumiem. Takze koncze studia i zaczyna powoli doskwierac mi samotnosc. Wokol mnie sami zajeci faceci, a jesli juz wolni to tak jak pisalam, albo duzo mlodsi, albo zonaci.

gooniss ---> No ja akurat koncze studia gdzie nie było dziewczyn, raptem kilka... Nie wiem z czego to wynika, że niektorzy potrafią poznać kogoś fajnego byle gdzie... A ja nie wiem, może po prostu nie mam szczęścia. Nie wiem z czego to wynika bo jestem raczej "normalny", a ciągle doskwiera mi samotność.

mnie też dopadło ...--> ja natomiast studiowalam praktycznie z samymi dziewczynami, a jak juz sie znalazl jakis chlopak to zajety;) Rady typu "wyjdz do ludzi" na mnie nie dzialaja, bo wychodze czesto i nic z tego. Przerabialam kina, dyskoteki, puby, wyjazdy wakacyjne, czyli tam gdzie mozna spotkac potencjalnych kandydatow i NIC;)

gooniss --> to ja raczej jestem typem troche zamnietego w sobie i skrytego faceta. Ciężko do mnie trafic, zdobyc zaufanie... moze dlatego tyle osob mnie od razu skresla uznając za jakiegoś nienormalnego i mało "wyluzowanego". Problem w tym, ze uwazam sie za ciekawego człowieka, ktorego trzeba blizej poznac, żeby oceniac... W sumie to i tak nie ma żadnego znaczenia, bo jestem sam i sie nie zanosi, żeby bylo inaczej. Ale w Twoim przypadku nie rozumiem braku kogos bliskiego. musi byc jakaś przyczyna .... :)

mnie tez doapdlo... ------> przyczyna pewnie jest taka,ze przez cale liceum i poczatek studiow nie zwracalam uwagi na chlopakow. Kolezanki zmienialy chlopakow a ja nie odczuwalam potrzeby,zeby kogos miec. Teraz kiedy sie to zmienilo to okazalo sie,ze wiekszosc fajnych chlopakow jest pozajmowana;)