Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana i bezradna

chyba sie zakochałam się w instruktorze od prawa jazdy

Polecane posty

Gość zakochana_1122
Zawsze Obca ja mam tak samo, tez sie zakochałam i bede niestety musiala w przyszlym tygodniu sie z nim rozstać :(((((((((( i tez od poczatku wiedzialam ze nic z tego nie moze wyjsc. Cholera, serce sie nie sługa, jedyne co to pozostaje mi zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_1122
najgorsze to jest to ze lubie go w calosci, zarówno z charakteru jak i pociaga mnie fizycznie mimo ze jest tam jakis super przystojny. Z drugiej strony zauwazylam ze mimo iz bardzo bym chciala to boje sie zrobic jakikolwiek krok :/, czy tez przekroczyć jakąś bariere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać ze dla niektórych dziewczynek bardzo złożony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka86818
a ja się też zakochałam. :( był milutki, zabawny, młody, przystojny i... żonaty. Nie przeszkadzało mu to głaskać mnie po twarzy, szyi i udach. Ciagle mówił ze mnie wykorzysta i takie tam :D tylko że ja odpychałam jego ręce bo kobieciarza wyczuje na kilometr, wiedziałam, że się bawi a ja nie lubie być traktowana jak zabawka. Niby byłam taka cudowna ładna itp a tu nagle on nie ma czasu jezdzić ze mną, odwoływał mi jazdy dzień po dniu, ogólnie zlewka. Zmieniłam go na takiego dziadziusia, początkowo byłam zdołowana że już nie będę go widział, brakowało mi tych rozmów, takich na luzie, o wszystkim (głównie o seksie, ale to on zaczynał :)) i wiecie co, okazało się, że ja tak naprawde to nic nie wyniosłam z tych jazd, drugi instruktor powiedział mi że jestem bardzo wstecz z materiałem. Tamten skupiał swoją uwagę na mnie zamiast mnie czegoś nauczyć, jak jechałam to sama zadawałam mu tonę pytań dlaczego to tak a tamto siak, przejeżdzając przez skrzyżowanie nic o nim nie powiedział, zero komentarza, tylko sie durnie gapił na mnie a mnie to zawstydzało i nie mogłam się skupić. Jeżdzę z super instruktorem, sam gada jak najęty o tym co sie wokół dzieję, mówi nawet co kierowca obok źle zrobił, nie boje się jazdy dzięki niemu i wszystko rozumiem. a Tamten... ciągle o nim myśle zreszta jak zapomnieć skoro za każdym razem go widzę na placu :( nawet cześć mi nie mówi, przechodzi obok jakby mnie nie znał. Dlatego dziewczyny uważajcie na instruktorów, mój był miły bo czegoś chciał, nie dostał to nawet na glupie cześć sie nie wysili. Pozdrawiam wszystkie nieszczęśliwie zakochane/zauroczone w tych pajacach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka86818
jeszcze jedno dziewczyny: to, że dzwoni i pisze sms-y o niczym nie świadczy. to tylko bajer, mój też tak robił, dzwonił nawwt, żeby poinformować, że właśnie się upił :P a jego skarbem, słońcem i gwazdą byłam juz na pierwszej godzinie jazdy, mimo, że mnie nie znał. Oni tak do wszystkich mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karollaa91
Ja sie zakochalam w instruktorze nauki jazdy niestety zonatym... zawsze mialam ideal faceta ale myslalam ze on nie istenieje, do czasy gdy poznalam jego. Niestety w jego obecnosci nie bylam soba i czesto sie zawstydzalam;/ albo nie umialam normalnie pogadac. Nie umie przestac o nim myslec...od roku mam codziennie jego w glowie a jak tylko przypomne sobie cokolwiek co zn im zwiazzane odrazu mam takie dziwne uczucie w brzuchu i robi mi sie goraco. Chcialabym o nim zapomniec ale nie potrafie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiuniiaa
karollaa91 skąd ja to znam... Ja również się zakochałam i nie mogę przestać o nim myśleć i nie jest to żaden głupi zboczony szczyl... Dokupiłam sobie u Niego lekcje dodatkowe (bo zmieniłam szkołę jazdy) i czekałam na Niego... z myślą że trafię pewnie na beznadziejnego gościa i stracę tylko czas i pieniądze i pewnie nic mnie nie nauczy. a tu... pojawił się On. Zawsze podobali mi się mega przystojni, zawsze zakochiwałam się w "modelach" a On... żadnym modelem nie jest, nie jest super przystojny ani nic w tym stylu ale jego osobowość jego charakter jego poczucie humoru niezwykle inteligentne, jego inteligencja i sama jego osoba... już po pierwszej jezdzie wiedziałam że się w nim zakochałam ale odpychałam od siebie tę myśl, teraz jestem pewna że Go kocham i to nie jest miłość to coś więcej... Ma żonę i małe dziecko, jest porządnym facetem, ciągle podczas jazdy się śmialiśmy, jest jedyną osobą która ma takie błyskotliwe żarty, takie poczucie humoru takie niezwykle inteligentne, potrafi do każdej sytuacji powiedzieć coś takiego śmiesznego i inteligentnego zarazem, że każdą z Was by rozśmieszył w ciągu sekundy. Nigdy w ciągu tych wszystkich godzin mnie nie dotknął zawsze jak chciał mi coś pokazać mówił "Puść wszystko, weź ręcę z kierownicy, mogę?" a do tego nauczył mnie tak wiele, śmiałam się z nim ciągle, gadaliśmy ciągle, śmialiśmy się, wspominał czasami o żonie. Myślę że między nami jest 7 lat różnicy. Prawie rok z nim jeżdziłam bo robiłam sobie takie wielkie przerwy i wciąż nie mogę przestać o nim myśleć, samo się myśli. Taka niesamowita więź, ani jeden mój znajomy nie ma takiego charakteru nie jest taki blyskotliwy nie ma takiego poczucia humoru i wiecie co? nawet gdyby Brad Pitt obok niego przeszedł to nie zrobiłoby na mnie to wielkiego wrażenia bo w tej chwili liczyłby się tylko On...Dopadło mnie jak cholera i myślę że On to zauważył choć to ukrywałam ale oczu się nie ukryje wraz z niesmiałością. Ale mysle ze to nawet słodkie przestraszona dziewczynka za kierownica ktora z czasem Go pokochała. No nic jakoś będę musiała przez to przejść i się odczarować choć wiem już teraz ze bedzie ciezko... ale i tak dziękuję losowi że mogłam go poznać. że mogłam poznać taką osobę. bo był wyjątkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikia
Ja zauroczyłam się w swoim instruktorze. Jest w moim wieku, ma dziewczynę, ja faceta od wielu lat. super mi się z nim rozmawia, a kurs już się kończy i nie chcę urywać tego kontaktu. Jak mu zaproponować dalszą znajomość - tak, żebyśmy jako znajomi mogli gdzieś czasem na piwo wyjść? nie chciałabym być źle zrozumiana, że mu proponuję jakieś układy damsko - męskie, ale szkoda mi zrywać kontakt z kimś, kogo polubiłam. Poradźcie proszę co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiuniiaa
Moźe mu napisz jakiegoś smsa tak bardziej żartobliwie, że skoro zdałaś prawko to czujesz się w obowiązku zaprosić go z tej okazji na piwo i tyle :) Ja do mojego Instruktora o którym pisałam wcześniej - p Piotra, bym nie napisała, ale to inna bajka żonaty no i w ogóle pewnie by mi nawet nie odpisał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
DZIEWCZYNY PO CO WAM TO ,lepiej isc do kina z kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Asiuniiaa MS
@Asiuniiaa - czy Twój instruktor miał może inicjały M.S.? Może to powoli mi się odkochać:) ze nie jestem wyjatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam to samo. Jeżdzę z jednym instruktorem od prawie roku. Z początku tylko go lubiłam, ale z czasem przerodziło się to w głębsze uczucie- zakochałam się. Ale wiem że nic z tego nie będzie. Mimo to ciężko jest zapomnieć o kimś przy kim czułam się tak swobodnie. Nie jest jakis super przystojny, ale pociąga mnie jego charakter, poczucie humoru i ogólnie cała jego osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiuniiaa
Nie.. miał zupełnie inne inicjały, ale ich tu nie napiszę, nigdy nie wiadomo kto czyta;) Ja to zawsze mam szczęście do problematycznych i platonicznych miłości. ZAWSZE. Ale może nie tylko ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Jesteś żałosna, przecież tacy instruktorzy to zwykłe proste dziady, ile oni tam wykręca - 2,5-3tys? Śmieszne, po za tym co to za zawód - uczyć kręcić kółkiem i wciskać pedały. Takie pierdoły to dzieci potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, to się niejednej kobiecie zdarza, bo oni zwyczajnie są bajerantami. Szukają przygód nawet żonaci, dodatkowo niektóre dziewczyny przyciąga to, że są ich nauczycielami, ale potem źle się to kończy - dla tej dziewczyny. Bo oni żadnej nie traktują serio, tylko jako kolejny podbój, by potem pochwalić się kolegom i z niej pośmiać (słowa mojego kolegi, który pracuje jako instruktor). Jedyna dobra rada jest taka, żebyś nie tylko zmieniła instruktora, ale i szkołę, żeby go nie widywać. Najlepiej wybierz takie miejsce, gdzie w razie potrzeby, gdybyś trafiła na następnego Don Juana, mogła go bez trudu zamienić na innego, normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asiuniiaa - trafiłaś na niespotykany okaz, na normalnego i uczciwego wobec żony faceta, a nie playboya jak pozostali. Dlatego mogę powiedzieć, że nie jesteś głupia, bo wygląda na wartościowego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Do gość* Dokładnie jest taki jakim go opisałaś/opisałeś :) Do playbojów nigdy mnie nie ciągnęło;) z jednym nawet jeżdziłam co tak bajerował, ale traktowałam go z dystansem i śmiałam się z tego. Podczas gdy ten "wyjątkowy" w ogóle nie podobał się z wyglądu moim kolezankom, bo nie byl zadnym modelem - zakochałam się w nim na zabój - na amen. za jego charakter i poczucie humoru. I w sumie cieszę się, że mogłam kogoś takiego w moim życiu spotkać bo dzięki niemu sama się troszeczkę zmieniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×