Mam jakąs fobie społeczną, boje sie ludzi .. mam tego dość!

w kwiaciarni nawet kwiaty boje sie kupic, bo nieiwme co powiedziec, co bedzie itp .. gdy jest dużo ludzi ogarnia mnie takie cos że mysle ze wszyscy sie ze mnie smieją,patrza.. nie wytrzymuje ze sobą! jestem niska i to chyba jest tego przyczyną boje sie ze ktos powie : o a ty mała jestes wiec sie nie odzywaj, albo cos takiego. Niiewiem co robic ..

trzeba walczyc nie ma innego wyjscia, nie zamykaj sie w sobie i nie pozwol aby ten lek zwyciezyl. dajmy na to chcesz isc do tej kwaciarni ale boisz sie ludzi wiec nie idziesz i zaczynasz unikac ludzi, nie rob tego- walcz wiem ze nie bedzie Ci latwo, ale powinnas udac sie do psychiatry

up. ..

To jest początek depresji. Musisz zgłosić się do lekarza bo nie leczona depresja powoduje choroby głowy .Mówię serio mam w rodzinie taki przypadek a doległość polegająca na unikaniu ludzi jakoś fachowo się nazywa chyba autofobia ale nie dam sobię ręki uciąć czy to poprawna nazwa . Moja ciocia mi coś na ten temat mówiła po wizycie u lekarza . Nie poddawaj się . Jesteśmy z tobą :-)

antrofobia tak się nazywa ta choroba ( nie autofobia - przepraszam )

znalezc dobrego psychoanalityka,bo sama mozesz nie dać rady,masz pewnie leki paniczne połaczone z depresja hmmm

moja droga, jesli sama nie potrafisz sie przestawic na "normalny" tryb myslenia o otoczeniu, to idz do psychologa. mysle, ze psychiatra nie jest konieczny, u psychologa powinni zafundowac ci kilka sesji "odczulajacych", ktore zwykle polegaja na konfrontacji z tym, czego sie boisz. mialam podobnie, na ulicy mialam wrazenie, ze dziwnie chodze i wszyscy sie na mnie gapia, do sklepu samoobslugowego panicznie balam sie wejsc, w zyciu nie zjadlabym niczego sama w jakims lokalu, ba! nawet, gdyby ze mna siedziala osoba, ktora niczego by nie jadla, to tez nie ruszylabym jedzenia, w towarzystwie siedzialam w kacie, cicho i sie nie odzywalam, jak sie smialam, to zaslanialam usta reka i sie czerwienilam, no po prostu zachowywalam sie jak totalny odludek. z tym, ze czytalam sporo literatury psychologicznej i sama zaczelam sie leczyc na wlasna reke, teraz z w/w czynnosciami nie mam zadnego problemu. robie co chce i jak chce, nie przejmujac sie zupelnie innymi ludzmi.

Gdyż nie jest to choroba a stan,tylko psychoterapeuta,a nie psychiatra

up, pomóżmy jej!

soczewka22----> proszę, napisz, co zrobiłaś, żeby się nie czerwienić przy śmiechu?? Błagam, mam tak samo, to jest moja katorga...

tez mam fobie spoleczna, a psycholog mi za przeproszeniem gowno dal. http://www.niesmialosc.net/ wejdz na forum tma jest dzial o fobii spolecznej, mozes zpocyztac zwierzenia i porady innych i sama sie wygadac

soczewka jakz tego wyszlas? ja nawet jak pojde z kims do pubu na piwko (raz na rok :O) to nie potrafie sic do toalety, przeraza mnie ze bede musiala przejsc miedzy jakimis stolikami, ze akzdy bedzie sie na mnie patrzyl itd :O a przykladow mozna by bylo mnozyc w nieskonczonosc, od najdrobniejszych do powaznych spraw.

soczewko22, napisz jak pokonałaś czerwienienie, proszę!