Dzień bez seksu...nie moge wytrzymać...

w przeciągu ostatnich...tygodni?..miesięcy? nie było dnia, żebym choć raz nie uprawiała z moim misiem seksu. z resztą zwykle na jedym razie się nie kończyło, bo seksem zaczynaliśmy zwykle dzień i seksem go żegnalismy, a i "do obiadu" czasem się zdarzało :-P Tylko w 1 czy 2 pierwsze dni miesiaczki się powstrzymywaliśmy, ale i wtedy potrafiliśmy sobie poradzić ;-) no i problem w tym, ze mój miś dziś rano wyjechał i nie będzie go do następnego weekendu... już mnie dosłownie nosi, ja nie wiem, jak to wytrzymam....

no nie mogę, bo nie mam ogórka pod ręką, a on na pewno nie rucha !!!

moze zadzwon do niego i sobie pogadajcie tak pikantnie :P

dzwoniliśmy już do siebie, pikantnie to praktycznie zawsze rozmawiamy, ale to mi braku seksu nie rekompensuje :-(

A ja lubię takie przerwy, gdy czuję to napięcie między nogami....taką pustkę.którą chciałoby się jak najszybciej wypełnić...

jkhfdjghgjh - ale obrazowo :P:P

no ok, przerwa może być...ale tylko pare godzin!! teraz to już szału dostaję!

masz niezle nasrane we łbie ... sugeruje jutro odiwedzic warzywniaka, tak warzyw falistych pod dostatkiem ...

jak masz takie małe wymagania, żeby się warzywem zaspokajać, to pozazdrościć! ja potrzebuję prawdziwego dużego ciepłego pena mojego misiaka!!

prysznicem, mi zawsze pomaga, rozluźnisz się :)

idealista to już lepsza koncepcja, widze że znasz się na rzeczy :-) zaspokoić, to się pewnie tak nei zaspokoję, ale przynajmniej mnie rozbawiłeś :-)

moze byc tez banan, nie bede sie upierala przy warzywach. jak dobrze wybierzesz, to moze trafi sie i taki jak "pen" twojego misiaczka ...

no może i spróbuję ale to i tak jutro, bo dziś misio śpi i nie będę go budzić :-(

byle do piątku dzięki, ale nie skorzystam z Twoich metod, choc wierzę że jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłaś.. pewnie preferujesz fasolkę szparagową, co?

ależ kabaretko22 staram sie byc dobra kolezanka. w koncu wyplakalas tutaj zale swojego krocza, no to pedze z rada. a tutaj tyle sarkazmu. przeciez to niezmiernie wazna kwestia. tydzien bez "pena" misiaczka, matko!! lacze sie z toba w bolu, powaznie ...

ok. tego Twojego współczucia trudno nie zauważyć, ale jak już napisałam, co dobre dla Ciebie niekoniecznie i mnie zaspokoi, wiec serdecznie dziękuję...