Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiniula1212

Jak zerwac przed slubem?

Polecane posty

Gość kiniula1212

Nie spie,nie mam ochoty zyc tylka plakac mi sie chce jak sobie pomysle o moim zyciu.Moze przejde do sedna bo tak to moglabym wam tu ksiazke napisac.Jestem piec lat z chlopakiem a zareczona przez cztery.Dwa razy przekladalismy slub ale z powodow innych niz my a w przyszlym roku juz na stowe mamy sie niby pobrac=wszystko jest zarezerwowane.Tylko ze ja czuje ze nie chce ze to juz nie jest to.Nie jestem przy nim szczesliwa i mam juz dosyc bycia razem a z drugiej strony go kocham i kurde juz nie wiem co zrobic.Mieszkamy razem i przez ostatni rok ciagle sie klucimy a ''wyprowadzalam sie'' juz chyba z dwadziescia albo i wiecej razy,calkiem spakowana juz bylam trzy razy i..........nic.....dalej probujemy co tydzien wszystko naprawiac.Praktycznie to sypiamy osobno,dzis tez spalam na kanapie.On sie strasznie zmienil i nigdy bym nie pomyslala ze to wogole jest mozliwe ale jednak np.wczoraj byly moje urodziny.Rano zlozyl mi zyczenia przez tel z pracy i na tym koniec.Wieczorem nie przyniosl mi nawet kwiatka a jak juz w koncu sie rozplakalam i mu to powiedzialam to uslyszalam ze nie mial pieniedzy bo nie wybral a przeciez kur ma vise.a poza tym co to za wymowka.powiedzialam mu ze to jest olewanie ale on mi pow.ze mnie bardzo kocha i tp tylko ze to sa puste slowa.PROSZE NIECH KTOS MI POMOZE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej pozno niz wcale
ja mam chłopaka 3 mies i nie potrafie zerwać bo on mnie bardzo kocha :/ widujemy sie codziennie po 8h i juz mnie to nudzi :/ nie kocham go , ale bardzo mi na nim zalezy bo jest dla mnie jak przyjaciel. zerwę ale jeszcze nie teraz, muszę znależć odpowiedni moment. myślę, że Ty powinnaś teraz to skojnczyc niz brac pozniej rozwod. jesli czujesz ze to nie to to odwolaj slub. nie chcesz chyba pozniej cierpiec i wloczyc sie po sadach? zastanow sie czy chcesz z nimn byc. jesli masz watpliwosci to odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz zdradzil mnie. stracilam nasze dziecko. ale kocham go i walcze. walcze o nasza milosc. o to zeby przypomniec jemu i sobie najwspanialsze chwile. musisz zdecydowac czy kochasz. jezeli tak, nie bedziesz potrafila odejsc. jezeli podejmiesz decyzje o wyprowadzce, to nie badz do konca pewna ze to byla milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaaaaaaaa
poprostu skoncz to! ja zakonczylam 4letni zwiazek, myslalam ze juz bede na niego skazana do konca ze tak musi byc, bardzo cierpialam i nie wierzylam nawet ze jak bede sama to bede szczesliwa, a teraz gdy juz jestem wolna od pol roku z kazdym nowym dniem mi lepiej i czuje sie tak szczesliwa ze nie potrafie az opisac... Gdy bylismy razem mialam nerwice, obecnie jej nie mam, nie mam zadnych lekow ani nie wpadam w takie doly jak kiedys... wszystko jest tak piekne.... Zakoncz meczarnie, tego zwiazku iatk juz nie ma... Uwolnij sie od tego, jest tylu wspanialych mezczyzn na swiecie> lepiej zakonczyc zwiazek przed slubem jak brac pozniej rozwod. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniula1212
Jezu ja wiem ze macie racie ale jakie to jest trudne.Ja czuje ze sie dusze.Czuje sie z nim jak stara babulenka ktorej nic juz w zyci nie spotka amam dopiero23 lata.Normalnie mam dosyc bo ja nie chce z nim byc i ciagle mysle jkby to bylo z innym a jednak go kocham i jak sobie wyobraze ze mialby byc z kims innym to mnie trafia.Wiem ze jestem poj...Najgorsze jest to ze jak sie wyprowadzm tto on strasznie placze i blaga mnie zebym zostala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLeńkaaaaaaa
ja zerwałam zareczyny na 6 m-cy rzed ślubem, zakończyłam 10 letni związek- nie czułam sie szcześliwa....myśląłam ze będę zalowac, długo sie wahałam, bałam sie...ale nie załuje..jestem juz z innym, mieszkamy razem.... Jeśli nie czujesz ze to jest napewnoe To i nie jestes szczęsliwa to zrób to zanic będzie za póżno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLeńkaaaaaaa
on cierpial, płakał, ale mu przeszło i zalewdnie w 2 m-ce po naszym rozstaniu znalazł sobie inna i okazało sie ze będzie tatusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij. Ja mówię Ci to z własnego doświadczenia. Wiedziałam, ze to nie to, a jednak nie odważyłam się. dziś żałuję każdej chwili z nim spędzonej. Strasznie sie meczę. Nie potrafie też zrozumieć, ze mozna być szczęśliwym w małżeństwie.Tzn wiem, ze można tylko trzba wyjść za kogoś kogo sie naprawdę kocha. A ja nadal myślę, ze przecież musi być na tym świecie ktoś kogo będę kochać. I marzę , że zasypiam z obok tego faceta z uśmiechem i budzę sie ciesząc sie, że jest obok mnie. Teraz cieszę sie, gdy męża nie ma blisko mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniula1212
jak to jest wlasnie takioe strasznie ciezkie.Tyle razem przeszlismy przez te lata:kogos innego w moim zyciu z kogo zrezygnowalam dla niego chociaz dalej jest w moim sercu,rozlaki bo on wyjezdzal zagranice a teraz jak wreszcie jestesmy tzn mieszkamy razem nie potrafimy sie dogadac.ciagle sa klutnie za rok slub a wszyscy traktuja nas jak malzenstwo i przezywaja jego jaki jest dobry i wogole.On dawniej byl cudowny po prostu wymarzony facet ktory umarlby za mna a teraz...on twierdzi z enic sie nie zmienilo i ze kocha mnie tak samo ale JA TEGO NIE CZUJE...nie czuje juz jego milosci i tego ze mu zalezy na mnie i skoro tak jest to co dopiero bedzie za dziesiec lat??????????bedziemy sie traktowac jak znajomi.Ja strasznie chce byc sama i miec spokoj nie plakac ale z drugiej strony go kocham i wiem ze bedze tesknic strasznie jak go nie bedzie.Moze ja kocham go takim jaki byl i ciagle wmawiam sobie ze znow taki bedzie ze bede jego krolewna????????nie wiem juz nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli traktuje Cię tak przed ślubem, to znaczy, ze po ślubie wcale nie będzie lepiej. Nie łudź się, ślub niczego na lepsze nie zmienia, przynajmniej dla kobiety. Może to właśnie koniec waszej miłości?! Daj sobie z nim spokój. Sama to przeżyłam, a właściwie przeżywam, bo męczę sie każdego dnia z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniula1212
dlaczego sie nie rozwiedziesz?macie dzieci?ja wiem co czujesz ale sama widzisz ze to nie jest takie latwe po tylu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie mamy dziecko i tu sprawa się komplikuje. Gdyby nie było dziecka, to ja już nawet smrodu bym po nim nie pamiętała. Wiem, ze to tyle lat, jakiś wspomnień, wspólnych wakacji, znajomych. ale uwierz mi lepiej teraz niż później. Może spróbuj odwlec jeszcze ten ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
Autorko - nie brnij w to. Wiem, ze jest ciezko zakonczyc tak dlugi zwiazek. Jesli teraz nie jestes szczesliwa,po slubie tym bardziej nie bedziesz . Z perspektywy czasu zastanawiam sie, czy w ogole mozna byc szczesliwym ... W zyciu piekne sa tylko chwile ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pk
hej , Jesli masz watpliowsci przed slubem , zerwij i koniec,to nic ze rodzina bedzie gadal i pytala dlaczego,ja nie zerwalam a plakalam i mialam watpliowsdci, nie chcialam slubu, ale nie umialam zerwac przed slubem i zaluje, bo pozniej trudno jest sie rozwiesc, pozniej moze robic ci problemy na sprawie , nie dac ci rozwodu, wiadomo ze po kilku latach otrzymasz rozwod , ale po co sie pozniej meczyc i wyciagac brudy w sadzie, ja sie rozwiadlam po pol roku slubu i teraz jestem szczesliwa , zaluje teraz tylkoze nie zrobilam tego przed, nie chcial mi dac rozwodu, ale naszczescie jestem juz po,mam nauczeke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×