JAK W ŻYCIU MASZ LICZYĆ, TO LICZ TYLKO NA SIEBIE!!!!!

I taka jest prawda. Przestałam juz pokladac zaufanie w ludziach. Nie ma juz w nas dzisiaj szczerych odruchow, prawdziwych przyjazni, czy beinteresownej pomocy. Liczy sie tylko kasa i konsumpcja. Nigdy jeszcze relacje miedzy ludzmi nie byly tak powierzchowne jak w dzisiejszych czasach. Smutne ...

Nie zawsze tak jest i nie kazdy jest taki...warto nieraz zaufac by i nam ufano:)

Niestety, juz nie ufam nikomu. Bede taka jak wielu wokolo - tylko czubek wlasnego nosa i wlasny interes, nawety kosztem innych. Jestem mega rozgoryczona, bo zawiodla mnie bliska osoba, ktorej bardzo ufalam. Przykre, ale kazdego punkt widzenia, zalezy od jego punktu siedzenia. Nie ma juz w nas szerszej wizji ...

Jak bedziesz tak myslala cale zycie to i o Tobie beda tak mysleli...błędne koło:O...

coz niech mysla, ale przynajmniej mi bedzie w zyciu dobrze. nie bede sie przejmowala, czy ktos jest smutny, czy wesoly. bedzie sie tylko liczylo to jak ja sie czuje. bylam dotychczas mega altruistka, gotowa zawsze na pomoc jak mnie ktos o to poprosil, a nawet i bez tego. nigdy nie wymagalam noszenia na rekach, ale zwyklego szacunku ...a tu bach. zaczelam byc traktowana jak dziewczynka na posylki. Basta ...

Zosia ma racje- brunetko widze, ze cie zycie jeszcze nie dalo nauczki, za mloda jestes

Dalo mi zycie nie raz w kosc ale sadze ze trzeba ufac a znajdzie sie wkoncu osoba ktora to doceni i odwzajemni...:)

i znalazla sie??

W życiu liczy się rodzina, dzieci, partner. Cała reszta jest na dalekim miejscu. Znajomi, przyjaźnie... Nie oczekuj zbyt wiele. I to nie dlatego, że liczy się tylko kasa i konsumpcja. Liczą się najbliżsi. Ja dawno nauczyłam się znać swoje miejsce w życiu tak zwanych znajomych.

Jak dla mnie - z rodzina sie najlepiej wychodzi na zdjeciu, dzieci nie mam, a moj partner ozenil sie z biurkiem w swojej pracy, a wiec tez szczegolnie nie mam co liczyc na jego dobrodusznosc.moze kiedys sie przewartosciuje, jak na razie bede sie uczyla asertywnosci i zdrowego egoizmu.

Też ostatnio doszłam do takiego wniosku ... Inni cie i tak zleją sikiem prostym. Każdy myśli tylko o swojej dupie, i o tym aby jej bylo najlepiej i najwygodniej. Taka prawda.

ja tak naprawde ufam tylko najblizszej rodzinie. znajomym tez, ale juz nie tak samo. p.s. tesknie za blogim dziecinstwem

gratulujemy znajomych i genialnych odkryc