zauroczylam sie mezem kolezanki - ciagle o nim mysle

On o tym nic nie wie, ale ja sobie nie radze. Jak go widze to sie czerwienie, chyba gadam glupoty a potem caly dzien jestem podniecona i mysle tylko o nim i wyobrazam sobie dziwne rzeczy. Nie potrafie sie uwolnic od tego uczucia. Najgorsze jest to ze jak spotykam gdzies ta kolezanke to chyba za bardzo wypytuje ja co u meza slychac. Chce o nim wiedziec jak najwiecej. Chyba sie domyslila bo ostatnio zrobila jakas dziwna mine. Jejku jak ja jej zazdroszcze ze ma go przy sobie od tak a jak sie tak okropnie mecze. I nie mam juz 18 lat a raczej jestem grubo po 20. Pomozcie mi jakos bo nie potrafie juz normalnie funkcjonowac.

nie ma innej rady ! walcz z tym , w garsc sie wez i juz kobieto!

Staram sie walczyc. Staram sie ciagle wynajdywac cos do roboty ale malo pomaga. Jeden dzien lub dwa funkcjonuje w miare dobrze a potem ona nagle do mnie dzwoni i ja zaczynam swirowac ze on pewnie jest gdzies blisko niej. Ja chyba zwariowalam. Nie wiem czemu tak mam. Moze to samotnosc. Tylko ze jak kogos poznaje to czuje sie tak jakbym robila zle, porownuje go do niego i odrzucam. I w efekcie cierpie.

a on Ci tez daje jakies sygnaly?

nie. On nawet o tym nie wie.

a po co on do Ciebie dzwoni? nie odbieraj i sie znim nie widuj w ogol! jasan sprawa i juz! jesli chcesz w to brnac i sie meczyc to nic z tym nie rob, w przeciwnym wypadku znasz zakonczenie i nic z tym nie zrobisz wiec w koncu i tak przejdzie, tylko sobie odpowiedz na pytanie czego tak naprawde chcesz?

Poza tym widac ze zakochany w swej zonie bo wszedzie chodza razem a jak ona sie chce zatrzymac dluzej by pogadac ze mna to zaraz ja pospiesza i do domu ciagnie.

To nie on do mnie dzwoni tylko ona - ta moja kolezanka. Znamy sie od dawna i raczej ciezko by mi bylo zerwac z nia kontakt. Poza ty jak wychodzila za niego to wtedy nic do niego nie czulam, nawet bawilam sie na ich weselu i bylo ok. A potem jakos cos mnie dopadlo i chyba sie w nim zauroczylam. Niestety to uczucie jednostronne i chyba nie tyle co milosc a pociag fizyczny do niego. Jejku jak ja jej zazdroszcze ze ma go na co dzien.

to jest fatalna, niespelniona milosc :o nie masz szans, staraj sie zapomniec, bo to nie ma przyszlosci....przykro mi to pisac, ale prawda jest brutalna w tym wypadku :(

wyjscie bylo tylko jedno - rozluznienie kontaktow z przyjaciolka. z czasem mi przeszlo.....

a mojej kolezance nie przeszlo, no i po moim nicku widać, jak się skonczylo

wspolczuje Ci,ale chyba nic z tym nie zrobisz...odrazu o moim mezu pomyslalam i az mi serce stanelo...co bym zrobila gdyby jakas kolezanka mi sie w mezu zauroczyla...pomysl jakbys ty sie czula gdyby ciebie to spotkalo...jesli nie chcesz wyjsc na france to lepiej calkiem odpusc bo jesli on ma zone i ja kocha to tylko obciach bys sobie zrobila i wrogow na okolo:(a z drugiej strony,rozumiem cie...... musisz wziasc sie w garsc i poszukac jakiegos faceta....przeciez na pewno znajdzie sie jakis przy ktorym zapomnisz o tej calej sytuacji...powodzenia