słabe krwawienie...

Dobry wieczór. Właśnie mam miesiączkę, tylko tak słabą, jakby wcale jej nie było... Zastanawiam się czy to może byc spodowoane długotrwałym stresem? Ostatni miesiąc miałąm mocno nerwowy- wyniki matury, rekrutacja na studia. Zastanawiam się czy to możliwie, żeby to wplynęło na mentsruację? Czy to napewno jakaś choroba albo poprostu jestem w ciąży? Z góry dzieki za pomoc

A masz powód ,że myślisz że to ciążą? Jakies niezabezpieczone stosunki lub coś podobnego?

Tez tak mam niestety od ponad roku :O Miesiaczke mam niby regularną, ale trwa ona niecale 2 dni i w czasie jednego dnia to chyba by mi jedne wkladka starczyla- DOSŁOWNIE pare kropelek wylatuje.... Ale sie przyzwyczailam juz. A po za tym to nie musi byc choroba tylko taka moja natura.

Aniusiaaaaaaaaa a byłaś u lekarza czy założyłaś \"ze taka Twoja natura\"?

No właśnie nie mam, w tym miesiącu bardzo żadko widziałam się ze swoim facetem, a jeśli już sie kochaliśmy, to zawsze z zabezpieczenim. Ale jakieś ryzyko jest zawsze.. Ja też miałam dotąd bardzo krótkie i dośc skąpe miesiączki, ale ta to jest jakiś rekord pod tym względem- pare kropelek i to tylko podczas robienia siku... Dziwne..

No ja też myśle, że z tą naturą to nie dokońca.. Z samej "teorii" menstruacji wynika, że tej krwi musi byc troche więcej, i powinna byc troche gęstsza, w końcu tam łuszczy się błona, którą wyłożona jest cała macica... Umówiłam się do ginekologa, ale wizyte mam dopiero w przyszlym tygodniu, i chciałam sie czegoś dowiedziec żeby się nie denerwowac. W każdym razie dzieki za odpowiedzi :)

up