Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monakols

podwyższenie alimentów

Polecane posty

Gość monakols

Witajcie Forumowicze! Mam pytanie-jestem samotną matką i dostaję 350 zł od ojca dziecka miesięcznie- zostało to ustalone w sądzie. Płaci te pieniądze jego matka, ze swojego konta. Dziecko ma 16 m-cy, ale ta kwota to o wiele za mało, żeby utrzymać dziecko i sprawy z nim związane (m.in. opiekunka- mieszkamy w Warszawie, więc liczy sobie 8 zł/h). Oczywiście w sądzie walczyłam o wyższe alimenty, ale nie udało się, gdyż ojciec jest studentem studiów dziennych na uniwersytecie. W czasie sprawy sadowej ja byłam studentką studiów zaocznych i troszkę pracowałam, udawało mi się zarobić ok. 1000 zł, ale po odjęciu wszelkich opłat (mieszkam tylko ja i dziecko, bez rodziny, która mogłaby nam pomagać w płaceniu opłat), również tych związanych ze studiami, zostaje niewiele, doliczając opiekunkę to ciągle wychodzi na minusie (trochę pomaga nam moja rodzina w oplacamiu opiekunki, ale musze te pieniądze zwrócić). Wiem, że jego rodzice i siostra zarabiają sporo (ok. 1500 zł każde z nich) i cala ta czwórka mieszka razem. Obecnie dostałam się na drugie studia- wieczorowe na uniwersytecie, ktore musze opłacać (mam stypendium z poprzedniej uczelni), wiec nie bedę mogla pracować, a w czasie gdy będę na uczelni, będzie z dzieckeim opiekunka, czy myślicie, że mam szansę na wyższe alimenty na dziecko (np. 500 zł) + na opiekunkę: ok. 800-1000 zł (teraz jestem na 2-óch kierunkach), czyli razem ok. 1300-1500 zł, jeśli pozwę jego rodziców i siostrę? proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria12
Najwyższa kwota na o jaką możesz prosić wyliczasz w ten sposób, że podajesz, udowadniasz wręcz ile miesięcznie wydajesz na dziecko, np. wydajesz co miesiąć 1100 złotych to teraz jako jego rodzice macie niby obowiązek płacić po połowie czyli po 550 złoty. Oczywiście w praktyce to wygląda troche inaczej bo on mógłby nawet wcale nie płacić i nikt by mu nic nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
hmm, no niby tak, ale na poprzedniej sprawie sędzina podzieliła te wydatki na pół, na każdego rodzica i sama uzasadniła swoją decyzję co do kwoty 350 zl, ze to dlatego ze on jest studentem dziennym. Więc skoro ja będę studentką wieczorową (co w praktyce oznacza niemal takie studiowanie jak na dziennych) a pozwę teraz jego rodzicow i siostre, nie jego, biednego studenta, to moze mam szanse na to, żeby oni- zamożna rodzina (u mnie tylko ojciec pracuje- zarabia 900 zł- zyja z tego razem z mama) utrzymywała dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim mieście nie dostaje się więcej niż 300 zł na jedno dziecko. I właśnie tyle ja dostaję. Wiadomo jak są gorsze warunki bytowe to można dostać ale ja więcej nie dostałam :) i chyba bym nie chciała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jaka pogoda
a co ma siostra do tego, rozumiem matka ale siostra :O czy ona go utrzymuje ?!!! glupie to jakies :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
Jest taka zasada, że jeśli ojciec dziecka nie moze placic, bo np. jest studentem dziennym to mozna wystapic o alimenty od najblizszej rodziny, rodzicow i rodzenstwa, a nawet dziadkow- to nie jest glupota- tak faktycznie jest, z tego co wiem,. dzieki za rady- widze, ze nikt tu nie jest w takiej samej sytuacji jak moja (tzn., ze ojcem jest student dzienny). trudno, ale dzieki za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jaka pogoda
ja wiem ze jest cos takiego, ale dla mnie to juz pazernosc wystepowac o alimenty, i zeby je placila siostra pozwanego :O czy ona te dziecko z toba robila??? rozumiem matka, ojciec, ale siostra :O jezu co za ludzie z reszta watpie aby sad przyznal ci alimenty z siostry :P bo co innego jest w kodeksie a co innego zycie z reszta sad moze powiedziec zebys sama sie tez zatroszczya o pieniadze dla dziecka, a nie zerowala na siostrze swego bylego poza tym, z twjej wypowiedzi zrozumialam ze poszlas na studia wieczorowe tylko po to zeby by w takiej sytuacji jak ojciec dziecka, i zeby ci przyznali wiecej alimentow to jest dopiero porazka, zajmij sie zarabianiem na dziecko jak juz jedne studia masz bardzo egoistyczne podejscie bo idziesz na latwizne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
wiesz- zastanawiające jest, ze ojciec dziecka nie idzie na latwizne- zrobil dziecko, nie utrzymuje bo nie chce , z nim kontaktow, a tu jeszcze slysze ze to ja sie wymiguje od obowiazkow- mam 23 lata, tylko srednie w kieszeni na razie, nie poszlam na latwizne- nie usunelam dziecka, nie oddalam do adopcji, mimo ze nie bylo planowane, sytuacja w mojej rodzinie jest niewesola a jeszcze jestem oskarzana o pazernosc- mysl troche- ja chce miec godziwe zycie i chce, zeby jego rodzina tez pomagala, przynajmniej w takim stopniu jak moja. ale nie pytam cie o opinie na moj temat, tylko nt. sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
jesli ktos zna sie na prawie i ma jakas dobra rade na ten temat to prosze o nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś strasznego.....
To babcia i siostra mają obowiązek płacić na dziecko?- to jest chore. To są ich pieniądze, na które one pracują. Nie powinno być tak, że rodzina ponosi odpowiedzialność za określonego członka rodziny. Wręcz wierzyć się nie chce, że coś takiego można wywalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
prawda jest taka, ze gdyby jego rodzina w jakikolwiek sposob sama pomagala to nie wysuwalabym roszczen. ale oni sie dzieckiem nie opiekuja, tylko kiedy bylo przed rozprawa to jego siostra przyjezdzala na 2 godziny, robila ze mna "wywiad" czy pracuje, ile zarabiam, jak finansowo stoja moi rodzice, itp. po czym przez 4 m-ce jej nie widzialam (ani nikogo innego z ich rodziny)- nie miala obowiazku przyjezdzac a jednak przyjechala ktos by powiedzial, ale prawda jest taka, ze dzieckiem sie nie zajmowala tylko chciala ode mnie wyciagnac informacje. Rodzice ojca mojego dziecka od razu przyjeli postawe: on sie nie nadaje na ojca, jest za mlody, itp, a on sam zanim sie dowiedzieli o ciazy, mowil, ze bedzie przyjezdzac, bedzie sie staral pomagac, itp... Rodzice go eweidentnie odciagali od obowiazkow ojca i zwiazku ze mna, a jego siostra ktora miesza sie w nie swoje sprawy caly czas temu zaprzeczala (temu, ze rodzice go odciagaja)- w koncu prawda wyszla na jaw, gdy pewnego razu mialam okazje porozmawiac z jego matka- powiedziala mi wtedy, ze chciala syna "ochronic"- nie wiem przed czym - mna?, dzieckiem wlasnym?? a kilka miesiecy wczesniej twierdzila uparcie, ze on sie moze zmieni jak dziecko bedzie mialo 2 lata- po prostu rodzice mu wmowili, ze poki dziecko jest male to niech sobie nie robi klopotu- ja, czyli samotna matka odchowam, a potem o sie zobaczy- wszyscy oni uciekali od obowiazkow (zostawil mnie gdy dowiedzial sie ze jestem w ciazy), nie chcieli miec problemu, chcieli, zeby synek skonczyl studia (za 2 lata mial konczyc), a jesli dodac do tego jego pojscie na latwizne to otrzymujemy moja obecna sytuacje. Wiedzieli, ze studentowi dziennemu zasadzone zostana male alimenty, dlatego nie namawiali na zwiazek. A ja od zawsze chcialam studiowac to co teraz studiuje, plus inne rzeczy, wiec skoro on moze swoje plany realizowac- i rodzice mu w tym pomagaja, placac, to niech placa tez kiedy ja chce realizowac swoje- bylam w stanie isc na kompromis, ale skoro mnie zostawil, za ich namowa, to niech ponosza konsekwencje, bo nie dopuscili do powstania naszej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jalka pogoda
a dla mnie idziesz na latwizne dodam tylko ze jestem jak najbardziej za tym zeby ojciec dziecka placil alimenty ale, matka tez musi sie postarac mowisz ze chcesz zeby twoje dziecko zylo godnie, to wez dupe w troki i szukaj roboty ;/ a nie chcesz alimenty od jego siostry 😡wybacz ale nawet majac tylko srednie mozesz znalezc prace, nie jestes jedyna wiesz... a za opiekunke i tak placisz... a twoja postawa - ojciec dziecka nie parcuje a jest na studiach,wiec po co i ja mam pracowac jak pojde na studia takie i takie i sad przyzna mi alimenty ktore beda placic jego matka i siostra - jest ublizajaca samotnym matkom :O bo nie che ci sie pojsc do pracy, tylko szukasz latwej kasy jestes zalosna poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy Adolf Jak babcię kocham
No jezeli rodzice uwazaja, ze ich synek na ojca sie nadaje, to jak najbardziej scedowalabym na nich obowiazki ojcowskie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy Adolf Jak babcię kocham
Taaak! Najlepiej wszystkie obowiazki zrzucic na matke, bo tatus za mlody, studiuje, nie poczuwa sie...no nie wiem, kto tu jest zalosny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
to z ciebie przemawia zalosne podejscie- pracowalam, teraz bede na wieczorowych i nie bede z tego tytulu mogla dalej pracowac, nie ide na latwizne, chce realizowac to co zamierzam i nie chce twierdzic, ze dziecko mi w tym przeszkadza, zajmuje sie nim, jest mi ciezko i ktos tu musi pomoc skoro dziecka ojciec jest wychowany na zasadzie- wyzyc sie, zwiac... a siostra malo mnie obchodzi- gdyby sie nie pchala w nie swoje sprawy to by nie byla zamieszana, choc glownie zalezy mi na kasie od jego rodzicow, bo jeszcze smieja sie z tego, ze takie niskie alimenty... bo macius jest dziennym... opiekunke bylam w stanie oplacac, bo dostalam zwrot kosztow porodu, wyprawki itp zasadzone przez sad, ktore to pieniadze powinnam oddac rodzinie. gdybym nie wydala ich na opiekunke to nie zarobilabym nawet tego 1000 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jalka pogoda
wiesz ja tez bylam samotna matka i tez ojciec sie nie interesowal, ani jego rodzina, mialam tylko 270 zl alimentow, ale w zyciu by mi nie przyszlo do glowy zeby sadzic sie z jego rodzicami czy rodzenstwem!!!! dla mnie to zenada na maksa, wprost zebranie, moja duma by mi na to nie pozwolila ja poszlam do pracy i jakos udalo mi sie skonczyc studia, pracowac i wychowywac dziecko jak sie ma dzieci to niestety ale swoje przyjemnosci kiedy nie ma na to kasy ida na dalszy plan a ty robisz cos wrecz przeciwnego poszukaj pracy, skoncz studia zaoczne i wychowuj dziecko a nie zadasz pieniedzy od obcych ludzi, nota bene na olacenie opiekunki abys mogla studiowac tez wieczorowo po cholere ci druga szkola, zrobisz ja jak juz wyjdziesz na prosta!!! ale widze ze ty wolisz latwa kase niz sie troche postarac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
Nowy Adolf.. DZIEKI za wsparcie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
nie twoja sprawa po co mi druga szkola, mam taka potrzebe i wiem ze kiedys bym zalowala, a ja tego nie uwazam za zalosne- tak go wychowali to niech placa.... niech maja nauczke, bo zrobi wiecej takich dzieci i zadne nie bedzie mialo ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jalka pogoda
ehhh zenada...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
a moj syn az lepi sie do facetow, tak bardzo mu brakuje meskiej duszy, gdy widzi dziadka to nie chce go odstapic- to jest przykre- wiec skoro on jest wychowany tak a nie inaczej to kto za to ponosi wine... ja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
wiesz- to ze nie potrafilas walczyc o swoje to juz nie moj problem.... ja zamierzam, widze tu sfrustrowana kobiete... ja nie chce byc taka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
nie wyznaje zasady "poprzestac na malym", chce sie rozwijac i chce zeby bylo sprawiedliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy Adolf jak babcię kocham
Ja czegos nie rozumiem:O Obowiazek wychowania dziecka nalezy do obojga rodzicow, tak? Co wiec zlego w tym, ze dziewczyna oczekuje wsparcia? Jezeli rodzice twierdza, ze ich synus jest za mlody na ojca, jako doswiadczeni opiekunowie swojego egoisty, moga smialo przejac jego obowiazki! A to, ze autorka wbrew przeciwnoscia chce sie uczyc, aby zapewnic lepszy byt swemu dziecku, to raczej zaleta niz wada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
wlasnie takie jak Ty- dumne, sprawiaja ze w naszym spoleczenstwie jest za duzo nieodpowiedzialnych oszolomow, ktorzy robia dziecko a potem maja w nosie, bo wiedza, ze nikt im nic nie zrobi, jakby wszystkie kobiety uparcie dazyly do uzyskania naleznych im praw i pieniedzy to zmniejszylby sie odsetek matek samotnych... a ty jestes zbyt DUMNA, bo sie boisz, bo nie jestes silna, bo wolisz wziac wszystko w swoje rece- bo moze on kiedys wroci... nie wroci, a jesli juz to po to zeby na tobie zerowac... bo wie, ze sobie jakos poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
Dzięki Nowy Adolf... :) też tak uwaqżam :)) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy Adolf jak babcię kocham
Jezeli tatusia nie stac na placenie wyzszych alimentow, moglby w swojej wspanialomyslnosc zaproponowac pomoc w opiece nad dzieckiem. Wowczas nie byloby potrzeby zatrudniac opiekunki...no ale on jest za mlody:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
dzięki Tobie też, Jeger!! :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jalka pogoda
tak miedzy innymi ty, bo wyrwalas sobie zlego faceta a sfrustrowana to moze ty jestes, ze wzg na to ze masz za male alimenty, bo nie ja bo ja jestem dumna z siebie, ze sie nie pchalam tam gdzie mnie nie chca, ze wyszlam na prosta bez pomocy jakichs popaprancow, ze mam cudowne dziecko ktore tez nie ma ojca, cioci i dwojga dziadkow ale jej to nie przeszkadza o nie ja nie jestem sfrustrowana, mam swoj honor, i nie leze tam gdzie sie ze mnie smieja lub mnie nie chca a walczyc o swoje potrafie, ale mam wazniejsze sparwy na glowie niz uzeranie sie z ojcem dziecka i jego rodzina :P w przeciwienstwie do ciebie i nadal nie rozumiem jednego hehe pojdziesz do sadu i powiesz: dajcie mi pieniadze od jego matki i siostry bo ja musze miec na opiekunke bo mam studia wieczorowe i przez to nie moge isc do pracy? dziewczyno nie blaznij sie, bo sad powie ci to co ja: idz do pracy, a studia wieczorowe rob jak bedziesz miala stala prace i pieniadze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jalka pogoda
jeszcze jedno, ja nigdy nie liczylam na to ze wroci, bo to ja go kopnelam w dupe a nie on mnie :P takze nie pisz mi tu takich glupot nie jestem taka mala i biedna i wielce poszkodowana kobietka jak ty :O i mam swoj honor i dume, tak dume ktora nie wynika ze slabosci mylisz pojecia dziecino jeszcze rozumiem gdybys zlozyla w sadzie wniosek o to aby w czasie gdy y jestes w szkole dzeckiem opiekowali sie dziadkowie, ale nie ty musisz miec KASE!!!! i jeszcze jedna zasadnicza sprawa, po co rezygnowalas z pracy na rzecz studiow?! to jest dla mnie juz bezdenna glupota i ewidentnie swiadczy o tym jaka jestes dobra nara nie chce mi sie strzepic klawiatury na takiego sepa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monakols
twoja sprawa, ja uwazam, ze pieniadze sie naleza i juz, a jego matke i siostre kilka razy prosilam o pomoc i nic... tez mi sie nie chce na ciebie tracic czasu... jestem za sprawiedliwoscia i juz, ktos naparal to musi poniesc konsekwencje, a w ogole to co sie tak martwisz o to co mi w sadzie powiedza- ja nie naleze do osob, ktore sie przejmuja cudza opinia- to w ogole nie twoja sprawa- boisz sie ze ja moze dostane kase z ty nie dostalas, bo zaprzepascilas?? w ogole nie rozumiem po co piszesz- chcesz mnie przekonac do swoich racji, ale przeciez nic dzieki temu nie osiagniesz... doprawdy nie wiem po co tak wojujesz- a masz bardzo kasliwe podejscie- czyli jednak jestes czyms sfrustrowana, ale nie chcesz sie przyznac- spokojnie mnie to nie obchodzi... mam swoje sprawy... nie musisz pisac, nikt cie nie prosi... pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×