Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzisiaj zdalam sobie z tego sp

Osoby pracujące od 9-17. Nie macie wrażenia, że życie przelatuje Wam przez palce

Polecane posty

Gość dzisiaj zdalam sobie z tego sp

Mój dzień: wstaję o 7: jem coś w biegu, myję się, maluję, ubieram, wychodzę do pracy. W pracy jestem o 9. W czasie pracy nie mam czasu na siedzenie na kafe, bo szef zawala mnie obowiązkami. Kończę pracę o 17, autobus i do domu. W domu jestem tak o 18.30, przebieram się, robię coś do jedzenia i już jest 19.30. Biorę prysznic, myję włosy i już jest 20, jem coś, oglądam serial w telewizji i o 21-22 padam na pysk.:( W sobotę sprzątam przez cały dzień, robię duże zakupy, a w niedzielę odpoczywam. Mam 30 lat i zero czasu. Nie mam czasu na spotkania ze znajomymi, nic mi się nie chce, jeszcze trochę i wpadnę w depresję.:( Kiedyś pracowałam od 14-22 i przynajmniej mogłam się wyspać i pozałatwiać rano wszystkie sprawy, a tak dzień tak szybko leci, że nawet nie mam czasu na obejrzenie filmu. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca gorzej
pracuje w sklepie zmiany: 8-16,10-18 lub 13-21,dojazd do pracy 1,5 godziny... nie liczac korkow. mam 19 lat,kto ma gorzej? aha,weekendy tez w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak pracuje
w wole prace w godz. 9-17 niz np. 8-16, albo jeszcze gorzej 7-15 Rzadko wracam po pracy prosto do domu. najczesciej ide na zakupy, umawiam sie do kina, na kawe albo na piwo ;) Co najmniej 2 razy w tyg. jem na miescie. Wacam kolo 21-22, cos tam sprzątne, uprasuje. obejrze chwile tv, czy siąde do netu i kolo polnocy ide spac. Sobota to dla mnie czas zakupow, sprzatania, gotowania, a niedziela to juz tylko relaks, sport, spotkania z przyjaciolmi i rodziną, spacerek, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę mam takie wrażenie
co zrobić, kasa z nieba nie spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj zdalam sobie z tego sp
ja tak pracuje---> Praca od 7-15 to byłby dla mnie ideał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca gorzej
zazdroszcze wam tych wolnych weekendow... jutro od 12 do 20...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak pracuje
widocznie jestes rannym ptaszkiem :) mi naprawde jest bardzo ciężko zwlec sie o tej 7.30 z lozka. nie mialabym nic przeciwko pracy np. 10-18. nie spieszy mi sie po pracy do domu. nie ogladam tv, internet tez sporadycznie (glownie w weekendy). Wiadomo, kazdy jest inny :) Poswiec wiecej czasu swoim pasjom i przyjemnosciom to nie bedziesz odczuwala tego , ze zycie Ci tak ucieka. Naprawde tak lubisz biec z pracy prosto do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtgergtqw
ciekawy temat podnosze !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj zdalam sobie z tego sp
Nie biegnę z pracy do domu dla przyjemności, ja po prostu wstaję o 7 i jestem tak wykończona, że nie potrafię racjonalnie myśleć. Żeby mieć energię na kino, spotkania ze znajomymi musiałabym wstać o 10.:( majaca gorzej---> Współczuję, bo widzę, że rzeczywiście masz gorzej, ja to chociaż siedzę w biurze, a Ty ciągle na nogach.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca gorzej
no wiec wlasnie... dostrzez ze inni moga miec jeszcze gorsze warunki... i ci klienci;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam kilka lat :-) Wstawałam ok 7, o 8 wyjeżdżałam (korki) na 9. Wychodziłam średnio 17.30, przed 19 w domu (korki) :-) I nawet mi się to podobało :-) jeszcze w domu troszkę zrobiłam :-) na imprezkę czasu starczyło :-P Podstawą jest lubić swoją pracę, niestety mało kto ma takie szczęście... Pozdrawiam pracusiów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowitka
Ja mam jeszcze lepiej..zaczynam o 8:30 i koncze o 18:30. W soboty pracuje od 10 do 13:30. W ciagu tygodnia wychodze z domu o 8 rano i wracam najwczesniej o 19:30 ( robie zakupy i pieszo wracam do domu, gdyz caly dzien siedze w biurze przy komputerze i telefonie). Po powrocie gotuje kolacje, sprzatam i biore prysznic. Moj maz wraca kolo 22:00 ( w zaczyna prace o 9 rano...). jemy pozna kolacje, rozmawiamy i idziemy spac. Po takim dniu czasem brak sily nawet na seks:( Jutro moj ostatni dzien urlopu ( 2 tygodnie na rok ). Dobrze, ze chociaz pensja w miare przyzwoita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dałabym radę
Mogłabym tak pracować i pewnie dałabym radę, ale tylko pod warunkiem, że miałabym wolne weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do niedawna pracowałam od 10 do 18, mailam daleko więc o 8 musiałam wychodzić z domu, wracałam o 20 :o Totalny brak czasu na życie prywatne. Od lipca rzuciłam tę pracę w pizdu :classic_cool: Teram mam całe dnie dla siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodynka sloneczko
ja narazie jestem na bezrobotnym. ale zawsze jak pracuje znajduje sobie taką prace od poniedziałku do piatku-nie wazne ile zmian.. weekend musze mieć wolny bo wtedy czuje,że zyje i nie tylko samą praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowitka
Tak, gdy nie ide w sobote do pracy, to naprawde moge sie swietnie zrelaksowac w ciagu tych 2 dni. Mysle, ze gdybym byla singlem, to nie bylabym tak wykonczona. Jednak dbanie o dom ( mamy bardzo duzy) oraz wieczorne gotowanie wyciaga ze mnie sporo energii. Dlatego czesto zamawiamy kolacje z dostawa do domu...choc zadne z nas z atym nie przepada. Martwi mnie tylko fakt, ze na dziecko pewnie zdecydujemy sie za jakies 4-5 lat ( ja w tym roku koncze 26). Zreszta nawet taki termin wydaje mi sie bardzo optymistyczny. Narazie wynajmujemy mieszkanie, a przed kupnem wlasnego i splaceniem ewentualnego kredytu, nie bedzie nas stac na moj urlop... Zastanawiam sie tez, jak to bedzie z wychowaniem dziecka. Przeciez, nie bede miala na to szansy wracajac o godzinie 19 do domu. Nie mieszkam w Polsce, wiec babcie odpadaja - chyba, ze moja tesciowa...ale wtedy nie mam co marzyc o polskojezycznym dziecku. OJJJJJJJJJJ ....jakos to sie chyba ulozy ( zawsze to sobie powtarzam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tak pracuje od 9-17 a zdomu wychodze o 8 bo musze dojedzac 45min autobusem :(i nic z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chyba
a ja nie pracuję, bo nie muszę mąż super zarabia. Zajmuje się domem i dziecmi, a czasami pomagam mężowi w firmie. Mam swoje autko...luksus w pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chyba
ale kiedys też paracowałam...nie zawsze mielismy pieniądze...pracowałam w dobrej firmie w godz 7 do 15. było ok, ale teraz jest znacznie le[piej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowitka
Szczerze mowiac, mam nadzieje, ze kiedys tez nie bede musiala tyle pracowac. Nie jestem leniem, ale chcialabym jak najwiecej czasu moc poswiecic rodzinie. A gdy dzieci beda mogly isc do przedszkola to z chcecia wroce do pracy...tak do godziny 15 :) Miejmy nadzieje, ze do tej pory tez bedziemy mieli wlasna firemke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chyba
no to tego Ci zyczę...Fajnie jest "byc w domu" zwłaszcza gdy jest kasa, wtedy można sobie dobrze zaplanowac dzień i dzieciom też (dodatkowe zajęcia w ciągu roku - np. pani z angielskiego u nas w domku)A poza tym mozna wyskoczyc na niezłe zakupy. Nie czuje sie osaczona i nie jestem domowa kurą.Natomiast w domku tworze prewdziwe ciepelko sowa obecnoiścia jak dzieci wróca ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up_________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowitka
Dzieki:) Mam nadzieje, ze tak kiedys bedzie. Narazie mamy jeszcze troche czasu, aby jakos z glowa zaplanowac przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×