Naprawde warto zyc!!! - dla pesymistow

podobno jesteś taka nieśmiała:)

:D

Harcerze dwaj spotkali go, Lazlo miał na imię. L-A-Z-L-O Przygoda ich nie minie. Tak obóz ożywili, że do góry stał nogami. L-A-Z-L-O Nasz Lazlo z kolegami. i to cała historia.

Myśleli, że jak mnie wywalą z adm to już nie wrócę! Ale mnie sie nie można pozbyć tak łatwo. No i wróciłam do moich ulubionych ludzi w całym necie.

Nie uciekajcie... kurde.

Wiedziałam. Ide sobie. BO NA MNIE CZEKAJĄ!!!

:)

:)

pąpon pochwal się swoim nr gg :) ;)

Znowu nikogo niema! Kurde.

ja jestem :P

Znalazłam ślady istot inteligentnych, które były tu przede mną, ale chyba wyginęły...

Boże, nareszcie! Więc jednak nie jest ze mną aż tak źle.

:D

Znowu mnie dzisiaj wywalili z adm. Za kare zabrałam im klucz od wc. Jak będą grzeczni, to może oddam.

a mieli jakiś powód, zeby wywalić? :>

Zaraz będę musiała iść, bo jeden kolega czeka. Nie ma czego zazdrościć. Kolega jest dwa lata młodszy i w dodatku podoba mu sie moja friend. Gdybym nie uważała, że miłość to oblecha, to bym sie wkurzyła.

taaak. co chwilę przewracam wiatrak i usmarowałam dywan pieczątkami.

oczywiście tylko ja na całej planecie nie mam internetu i ta mi przytupuje, że chce już iść, a ja próbuje gadać.

hmm...

helo

ale tu tłoczno :P :D

witam :D niuł brend - ciekawe to co piszesz. Kiedys dla mnie bylo oczywiste ze skoro ja jestem dla ludzi dobry to i mam prawo tego samego oczekiwac od ludzi. Niestety pomyliłem sie. Stad chyba moje wycofanie (bo w koncu moglem nadal byc z ludzmi jako taka przybłeda :O ) Chociaz z drugiej strony trudno dostrzec swoja wine, a przeciez logicznie rzecz biorąc to niemozliwe bym był jedynym sprawiedliwym a reszta to źli ludzie czekajacy tylko by mi nawredzic... pąpon - wlasnie, tez zaluje ze nie chodzilem na imprezy (te pierwsze zapoznawcze dla wszystkich). Tylko ze ja zawsze tak mialem ze jesli ktos mnie imiennie nie zaprosil to znaczy ze mnie tam nie chca tylko grzecznosciowo mowia ze dla wszystkich, moze to moj blad. Jednak jak stoi sie w grupie i jeden pyta drugiego czy idzie a mnie nikt nie pyta....no to o czyms to swiadczy....chyba (?) Chociaz ja chyba nie mam az tak jak Ty.... nie rozmawiam ze zmyslonymi przyjaciolmi.... chociaz czasem gadam do siebie jak nikogo nie ma (komentuje wszystko co robie) ale to raczej w formie zabawy. Moge za to sie przyznac ze kiedys byłem mocno zakochany w pewnej dziewczynie, trwało to z 2 lata. Oczywiscie nie odwazylem sie zagadac, ale za to robiłem co innego - myslałem o niej. Tworzyłem w głowie bardzo rozbudowane scenariusze, poznawałem ją nie majac z nia kontaktu, w myslach rozmawiałem z nia, czule ale takze i na zwykle codzienne tematy. Doszlo do tego ze nawet sie klocilismy (to juz pod koniec) by ostatecznie przestac o niej myslec.... normalny 2 letni zwiazek :D mam nadzieje ze po tym wyznaniu nie wezmiecie mnie za wariata :D Sssilly maggot - ciekawa z Ciebie osoba :D ale mysle ze i tak nie znasz wiecej piosenek niz The Quiet Man :D tez czasem ogladam harcerza Lazlo :D

kocham zycie ja tez tak mam .....wymyslam całe scenariusze najpierw pierwsze randki........rozmowy.......... potem całowanie sex............ potem kłotnia i rozstanie :D paranoja ale jaja:D

???????????:P:P

uff sarada, to mi ulzylo :D powaznie, bo wstydzilem sie o tym pisac :D najfajniejsze jest pozniej \"po rozstaniu\" spotkac te osobe na zywo :D ja czuje do niej lekka niechec, a ona nie jest niczego swiadoma co wydarzylo sie w mojej glowie :D

to ja tak nie robie... :P

haha to zabwne ale ja przez te snucia miłosnych romansow w mojej głowie mam problemy z zasypianiem:D bo ja sie zbytnio w czuje to spac nie moge i do 3:jescze sobie wyobrazam w co jestem ubrana ......i wymyslanie w głowie całych naszych rozmów..........:D zabawne co nie?? oj ale ja to bardzo lubie i nie widze w tym nic dziwnego.......no moze troche:) ale duzo osob tak ma............NAPEWNO!!?? prawda??