Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qcshytr

Tylko w Polsce i na wsi kobieta 30 lat to stara panna

Polecane posty

Gość qcshytr

Mam 27 lat i od 20 roku zycia mieszkam za granica, to byla Francja, Anglia-uwierzice mi, ze tam babki w wieku 30 lat bawia sie na calego. Nigdy w zyciu nikt by nie nazwal 30 letniej kobietki stara panna. Rozwodza sie tam ludzie na potege, korzystaja z zycia. Tylko w Polsce i na wsiach jest ta straszna presja. Masz 25 lat i czujesz sie nikim bo nie masz faceta a po 30 placzesz w poduszke bo nie masz meza i dziecka, psa , budy oraz domu. Wstyd przed kolezankami ze ty sama a one juz swietuja 3 rocznice z mezem. Kto zreszta mieszkal za granica ten wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaja.pl
racja za granica w barach na dyskotekach spotkasz kobiety po 30 bawiacych sie i kozystajacych z zycia.a tutaj to nawet jak i ma ochote taka po 30 wyjsc to iema gdzie bo pelno malolatow!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola.1981
kazdy uklada sobie zycie jak chce i nie ma zadnego przymusu wychodzenia na sile za maz. ja jestem mezatka, ale gdyby nie to ze bylam za 100% pewna ze to ten to nie wyszlabym za maz tylko po to by nie byc 27 letnia stara panna :) czasem milosc trafia sie grubo po 30 lub 40. znam takie przypadki.i nie widze w tym nic nienormalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newdelhi
bo jest 30 letnim pasztetem, bo nie wypada wyjsc samej, bo taka jest mentalnosc Polakow umierac za zycia posilkujac sie nieszczesciem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola.1981
a ja sie nie zgodze.przynajmniej nie do konca. moze co do wygladu itp to rzeczywiscie polaczki maja dosc specyficzne podejscie, ale w kwestii wczesnego zamazpojscia to juz troche poszlismy z postepem. zadko slyszy sie juz ( w moim gronie przynajmniej) o jakis presjach itp powiedzialabym nawet ze bycie singlem jest w modzie.a w zasadzie to nie sam fakt bycia singlem tylko sposob zycia owych singli ( zycie pelna piersia ). nikogo nie szokuje 35 letnia singielka na imprezie , koncercie , z drinkiem w reku itp a mezatka??? od razu jest oceniana. ze powinna byc w domu, z dzieckiem i/lub mezem. ale tak naprawde to moim zdaniem to nie jest kwestia byc czy nie bycia singlem tylko prowadzenia okreslonego stylu zycia. mozna miec meza i zyc pelna piersia, i mozna byc singlem zamknietym w 4 scianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×