Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwowaaa

Wiem, że to głupie, ale...

Polecane posty

Gość nerwowaaa

Pewnie nie jestem sama w tym temacie, takze pomyslalam, ze sie tym podziele.. Jestem zazdrosna o partnera.. nie tylko pod wzgledem uczuciowym, ale takze o prace.. o to, ze jest wsrod ludzi.. Ja wlasnie zaczynam 9 miesiac ciąży. Pomimo, ze wygladam i czuje sie dobrze to caly czas mysle ze jestem niepotrzebna... i skazana na siedzenie nw domu.. Pracowalam do konca 6 miesiaca.. w lipcu tez brobilam sie na studiach.. Czulam sie wtedy potrzebna.. a teraz?? Partner jest kochany.. robi wszystko by byc ze mna jak najczezsciej.. Z rownowagii potrafi mnie wyprowadzic to, ze mowi to jakiejs kobitki od zamowien zdrobniale "Iwonka" chociaz wiem, ze wszyscy tak do niej mowią..:O - nic mu narazie nie mowilam, ale przykro mi sie wtedy robi:( Od paazdziernika zaczynam zaoczne studia.. moze wtedy mi sie poprawi.. bobasek tez bedzie wiekszy;) Pocieszam, sie ze do pracy wroce najpozniej gdy dzicko skonczy 2 lata... ale podejrzewam ze wczesniej moze juz po wakacjach 2008. Pocieszam sie w ten sposob, bo wiem przez co przechodzi moja znajoma.. zaczela sie leczyc na depresja.. Wczesniej pracowala.. bywala wsrod ludzi.. a kiedy wieli slub i przeprowadzili sie do jakiejs dziury, zaczela leczyc sie na depresje..:O nawet perspektyw na prace inie ma ze wzgledu na dojazd i brak opieki nad dzieckiem, a i mezulek ciagle w trasie bo prace zmienil.. i teraz przyjezdza 1 na tydzien czy raz na 2 tyg:O Jest zalamana.. on widac traci do niej szacunek.. widac to po sposobie w jaki sie do niej odnosi... Zastanawiam sie co zrobic.. by podniesc wlasna samoocene.. czy bez praccy i tylko sprawujac opieke nad maluszkiem jestem w stanie?? Hmm.. czas pewnie pokaze.. Czy ktos czuje sie podobnie?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vagrontonitalia
Prowadź NORMALNE życie. Czy ciąża oznacza koniec świata ? Spotkalam w tamtym tygodniu koleżanke (8 miesiąc ciąży), prowadzi samochód, zalatwia sprawy na mieście, urządza dom, spotyka się ze znajomymi. Od tego siedzenia i myślenia oszalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaaaaa
Chyba zle mnie zrozumialas... ;) Tez prowadze samochod robie zakupy.. zalatwiam formalności.. Chodzilo mi bardziej o to, ze nie bede spełniac sie zawodowo:) Inaczej sie czlowiek czuje kiedy chodzi do pracy.. a inaczej w czasie karmienia:O kiedy to wysjcie na zakupy czy do urzedu .. staje sie wyzwaniem:O Tak mi sie przynajmniej wydaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wiem o co ci chodzi. Ale, wierz mi, jak już urodzisz, to nic nie będzie dla ciebie ważniejsze od dziecka. A poza tym, koleżanka wyżej słusznie sugerowała. Co stoi na przeszkodzie żeby widywać się ze znajomymi? Dlaczego uważasz, że jesteś niepotrzebna? Jesteś potrzebna i swojemu mężowi i dziecku. Nie daj się ponieść czarnowidztwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaaaaaa
Hm.. odnosnie znajomych.. to chociazby kwestia dojazdu- nie mam dobrej znajomej na miejscu... a w przypadku kolezanki to kweestaia prawa jazdy i samochodu;) Niby proste??? A jednak nie do konca. I takich poprzeczek jest wiecej... juz nawet mysle o tym by zaczepic sie w pracy w jakims przedszkolu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz że czujesz sie niespełniona. A może jak urodzisz to zaczniesz sie spełniać w roli matki (wiem to nie to samo co praca i studia) jednak to także ciężka i wymagająca czasu i poświęcenia praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooooooooodnozse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu w przedszkolu
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zostalam w domu
Miałam urodzić dziecko, 5 m-cy być z dzieckiem w domu, a potem moja mama miała zajmować się synkiem, a ja miałam wrócić do pracy- moje plany wzięły w łeb. Nagle pieniądze, które zarabiałam przestały być dla mnie ważne, nagle kontakt z ludźmi przestał być ważny, bo to dziecko okazało się najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaaaaaaaaaa
ja zostałam w domu---> takiego obrotu spraw nie wykluczam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sytuacja jest podobna Myslalam ze jak coreczka skonczy pol roku wroce do pracy Jutro konczy roczek a ja nadal jestem z nia w domu Uwielbiam spedzac z nia czas prawie codziennie czyms mnie zaskakuje Od kilku dni sama chodzi Praca??? Tak ale wroce do niej za jakis czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaaaaaaaaaa
ja zostałam w domu---> takiego obrotu spraw nie wykluczam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sytuacja jest podobna Myslalam ze jak coreczka skonczy pol roku wroce do pracy Jutro konczy roczek a ja nadal jestem z nia w domu Uwielbiam spedzac z nia czas prawie codziennie czyms mnie zaskakuje Od kilku dni sama chodzi Praca??? Tak ale wroce do niej za jakis czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaaaaaaaaaa
ja zostałam w domu---> takiego obrotu spraw nie wykluczam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooooodn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×