Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trtrtrtr

Załamka, bank nie przyznał mi kredytu...

Polecane posty

Gość trtrtrtr

Dół na maksa... Wszystko podliczyłam, miałam plany, mam stały dochód i konto od dawna na które są stałe wpływy a tu odmówili mi. I co teraz? Nie wiem co jest przyczyną więc nie wiem czy w innym banku potraktują mnie przychylniej (ten to ten śmieszny, internetowy mBank). Co robić, poradźcie mi, proszę! Czy ktoś był w trudnej sytuacji kredytowej a niezłej finansowej i uzyskał kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
na dodatem czuję się fatalnie, nie mogę się skupić na pracy, czuję ciężar gdzieś w żołądku, smutek, stres, podważone poczucie własnej wartości, lęki egzystencjalne itd... bo już widziałam światełko w tunelu a tu dostałam po głowie i po co pracuję i trzymam te konto... zamierzam je zlikwidować, stracą klienta, zawsze to coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki podali powód? może masz za małe dochody w stosunku do kwoty kredytu jaki chciałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
Właśnie nie podali powodu więc jestem zdezorientowana i tym bardziej przestraszona. Kiedyś miałam długi, bo długo nie pracowałam i wynajmowałam komuś mieszkanie a najemcy je zadłużyli, ale je pospłacałam. Może gdzieś coś jest niekorzystnie odnotowane? Ale to już lata temu... Co do kwoty kredytu, prosiłam o względnie niedużą, kilkunastokrotnie mniejszą niż maksymalna o jaką teoretycznie mogłam się ubiegać. I tu zonk, nie dostanę... Wiecie co mogę zrobić teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś wpisana do Krajowego Rejestru Dłużników to banki tam sprawdzają niestety spróbuj w innych bankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
A nie liczy się dla banku własna korzyść, fakty że od lat wobec niego jestem uczciwa, mam wpływy na rachunek i stały dochód? Może jestem w tym rejestrze... nie wiem. Czekam na uzasadnienie z banku... Prześlą mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
Bardzo proszę każdego kto coś wie o praktyce przyznawania kredytów o porady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na stornach różnych banków masz kalkulatory zdolności kredytowej. Podajesz dochody, wysokość kredyty, czas spłat i orientacyjnie wylicza ci zdolność. Zanim pójdziesz sprawdź. Teoretycznie powinno ci oszczędzić czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notomożeja
kociczka78@interia.pl jak chcesz wyslij mi dochody i zadłużenie, pracuję w banku, może pomogę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
No to sobie wyobraź że korzystasz z takiego oszacowania i wychodzi ci że możesz wziąć, dajmy na to 200 000 kredytu. Prosisz o 10 000 i następnego dnia odpowiadają ci że nie bo nie. Można zgłupieć, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie tylko to się liczy również twoja przeszłość \"dłużnicza\" ma znaczenie a co do przesyłania przyczyn odmowy to nie mam pojęcia czy banki coś takiego praktykują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
Kociczko, jesteś kochana i dziękuję za dobre chęci. Jednak ani ja nie znam Ciebie, żeby pisać o moich finansach, ani Ty mnie żeby angażować się i podważać swoją wiarygodność w pracy poprzez zobowiązywanie się do dopytywania o mnie, nieznajomą. Proszę, napisz mi raczej czy w Twoim banku wystarczyłoby mieć comiesięczne wpływy na konto, żadnych debetów i dowód na stałe dochody, żeby dostać kredyt w wysokości około 10 tys. złotych. Wysyłam Ci mail z zapytaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
ten post to tylko narzekanie: no bo słyszy się o ludziach którzy pozaciągali kredyty na firmy, ba siebie, wiszą bankom ogromne sumy i z nimi banki się cackają, a ja mam realne pieniądze na koncie, zabezpieczenia w postaci własnego, niezadłużonego kapitału, chcę niedużo, żeby wyremontować miejsce do życia i na chłopski rozum widać że te kilkaset złotych spłaty co miesiąc będzie, bo mam umowę o pracę od lat, na czas nieokreślony, z jednego konta pracodawcy konkretne wpływy i taki bank po chamsku, głosem jakiejś dziewczyny, oświadcza mi w parę godzin po złożeniu wniosku że nie dadzą mi kredytu, bez wyjaśnienia, bez niczego... poczułam się jak jakaś banitka, jak człowiek gorszej kategorii bo nie obracam cudzymi pieniędzmi, za to ciężko pracuję na życie... no mówię wam, dół a rachunek zlikwiduję, jak nie to nie, nie będą sobie z mojej pracy korzystać skoro nie mogę mieć nic wzamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×