Jak zmusić sąsiadkę Alkoholiczkę do Leczenia się??? Nie umiem jej już pomóc.

Chcialabym pomóc mojej sąsiadce która jest alkoholiczką, codziennie pije, wyprawia awantury, staje się agresywna, rodzina jej nie umie pomóc, a to wszystko dlaczego że ona twierdzi ze nie jest ALKOHOLICZKĄ !!! Nie pije! My gadamy bzdury i żali się na swój los, choć tak naprawdę nie ma na co narzekać. Była wspaniałą i dobrą kobietą, na początku piła okazjonalnie, póżniej pijana siedziała w domku a teraz gdy nie ma butelki wódki wyżywa wszystkich od najgorszych słów... wszyscy się z niej śmieją że tak się zachowuje że nie ma honoru i ambicji ....itd. Ostatnio gdy była na imprezie imieninowej to w obecności męża przytulała się nachalnie do obcych facetów czyli gości. Nawet łapała ich za " czułe miejsce" czyli wybaczcie że tak brzydko napiszę ale dokładniej mam na myśli "jaja" :). Sąsiadka ma 55 lat , męza i dwoje dzieci oraz wnuki a sama nie chce wyrazic zgody na leczenie...wiec mam pytanie do was, jak mogę jej pomóc? Jeśli widzę że ona targa się na życie to czy istnieje jakiś sposób aby ona przymusowo się leczyła ale nie dobrowolnie bo nie chce się leczyć... Sama nie umiem jej pomóc, rozmawiałam z nią, tłumaczyłam ale cóż.... chyba już za póżno aby jej pomóc.... Szpital nie przyjmie jej gdy ona sama nie wyrazi zgody... Wiec istnieją jakieś od tego przepisu odstępstwa??? Z góry dziękuję za wszelkie rady....

nic nie zrobisz skoro delikwentka sama nie chce sie leczyc odetnij sie musi wiedziec, ze nie chcesz miec z nia kontaktu i nie może na ciebie liczyć to jedyne co możesz zrobić

Mam nadzieję że jakoś wyjdzie z tego dołka :(

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3525317 nic sama nie zrobisz:( ale pomóc możesz.

Dzięki za podsunięcie tego topiku :)Przeczytałam go.... i wiem że wola wyjścia z nałogu zalezy tylko od sąsiadki ....