Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość szlafrok_myszki_miki
Witojecie witojecie troche cieplych slow :) U mnie SLONCE Ja to chyba z tych cieplo lubnych. Za wasza rada musze sobie w przyszlosci sprawic tak lampe. Ale konkrety, konkrety. CZy wy tez macie tak, ze duzy wplyw na wasz nastroj maja inne osoby? Bo u mnie TAK Czy do dobrego samopoczucia potrzebujecie innych osob? Ja TAK. MAm przyjaciolke, ktora mieszka daleko. Wspieralysmy sie od kiedy sie znamy. Przy niej laduje akumulatory. Zawsze sobie ponarzekamy, ale zaraz szukamy rozwiazania. Dluzyszy brak kontaktu z nia, powoduje ze mi czegos brak, jestem pusta w srodku, nie wiem jak to nazwac. Tez tak macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kika 27
mozesz podac namiary na tego homeopatę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlafrok_myszki_miki
Sharamysha to ze sie boisz o maluszka to norma. Ciagly stach, ze sie czegos nie dopatrzylo, nie dopilnowalo. Spac nie moge kiedy moje dziecko ma goraczke,fakt jestem panikara, ale nie lece zaraz do lekarza. Pamietam jak jeszcze w Polsce z Mlodym chodzilam do lekarza to zazwyczaj dostawal antybiotyk, ot tak profilaktycznie. Taraz staram sie wzmocnic jego odpornosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlafrok_myszki_miki
dlugie_rzesy gratuluje milowego kroku. Ja sie jeszcze obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
No więc tak: Anulka- piszesz, że skoczyłaś do boju i kończysz rozwodem.No ale o co chodzi?Chyba dobrze się stało, chyba tego nie żałujesz.Skończy się upokarzanie na każdym kroku.Wydaje mi się ,że jesteś więc o krok naprzód, robisz postępy. Kika-witaj, miło,że jesteś z nami.Pisz o sobie jak najwięcej.A tak przy okazji, napisz mi czy lubisz Almodovara?To tak notabene twojego nicka. Sharamysha-wydaje mi się ,że warto odwiedzić jakiegoś dobrego psychologa.Może właśnie on wygrzebie, coś z twojego życiorysu, co decyduje o tym ,że siedzi w tobie jak to określiłaś "psychol".A tak poważnie, to uważam, że nie jesteś żadnym psycholem, masz lęki i obawy jak każdy z nas.Jesteś wartościową kobietą i możesz liczyc na moje wsparcie, bo doskonale cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
Też jestem ciekawa tych leków homeopatycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
A ty Szlafroczku, gdzie mieszkasz i w jakim wieku masz dziecko, jesli można spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
Aha , kojarzę juz , dziecko jest 7-letnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
Wiecie co? Ja nie wiem jak się zaczernia nick, jakoś mi to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlafrok_myszki_miki
Z tego co wiem do leki homeopatyczne dobiera sie indywidualnie, ale namiary na dobrego homeopate to tez bym chciala miec. Dlugie_rzesy moj mlody ma 6 lat. I jest staaaaasznie zakochany we mnie. Ciagle chce ze mna brac slub :) A propo wydaje mi sie ze dzieki mojemu synkowi nie sfiksowalam. on jest takim moim miodem w chwilach goryczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlafrok_myszki_miki
musisz sie zarejestrowac, podac email i takie tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długie rzęsy Nie żałuje swojej decyzji, czasem tylko jak patrze jak córka bawi się z mężem to jest troche żal tego, ale wiem że my oboje nie potrafimy się dogadać, ciągle się kłócimy, nie szanuję go jako mężczyzny, a co chyba najistotniejsze po prostu nie kocham, nie potrafiłabym wrócić do niego, nie wyobrażam sobie dalszego życia przy nim. Nie wiem może to ja jestem jakas nie normalna, może to ja nie potrafię tworzyć związku, zgłupiałam juz w tym wszystkim. Nie chce się szarpać, chcę miec po prostu święty spokój, może właśnie jestem stworzona do takiego bycia samą, choc nie jestem sama, mam teraz kochającego nowego mężczyznę, kochającego podobno nadal męża, i córeczkę, mam rodziców siostrę z którą nie rozmawiam ostatnio, więc nie jestem samotna, ale z mężem nie bede i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szlafroczku - to dobrze mieć takiego wielbiciela na całe życie :D U mnie słońce! Po raz pierwszy od tygodnia, albo nawet wiecej. Az zapomniałam, że to tak fajnie może być. :) Z tej radości nawet okna umyłam. :) Od razu humor lepszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie. W jaki sposób leczy ten homeopata, czy naprawdę to coś działa czy tylko taki pic na wodę? Jestem raczej z tych nieufnych, wiec chętnie poczytam o jakichś konkretach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - mimo wszystko gratuluję decyzji!!! Dzielna kobitka jesteś i życze Ci aby z nowym mężczyzną lepiej się układało niż z mężem. Na pewno jest ciężko patrzeć w tym momencie na dziecko i pewnie czasem szlag trafia że nie można się całkiem odciać od faceta ale może z czasem uda Ci się nabrać do tego dystansu. Mnie wkurzają sytuacje gdy facet jest gówniarzem, nie radzi sobie z rolą ojca, zostawia kobietę z brzuchem czy z małym dzieckiem a po latach nagle olśniewa go że jest tatusiem i sąd oczywiście przyznaje mu możliwość spotkań z dzieckiem i teraz już może grać kochającego tatusia. A że matka się latami sama szarpała to gówno? I co z tego że dziecko ma mieć dwoje rodziców - przecież najcięższy okres matka sama przechodziła. Powinien być zakaz bycia ojcem jeśli sie człowiek raz nie sprawdził!!! :) Chyba nie umiem dobrze opisać o co mi chodzi. Poza tym dochodze do wniosku że ogólnie trudniej jest być kobietą. A jeszcze w dzisiejszychczasach to koszmar. Faceci są zniewieściali, gamonie, niezaradni ale wciąż uważają się za macho, samców którym wszystko wolno. NAwet w tak przyziemnych sprawach jak wygląd - babki się pocą i głodzą a faceci tylko przebierają bez względu na to co sami reprezentują Ufff, ale mi się gadulec włączył... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sharamysho dzięki za pociechę. Dziś znowu się wku.....am na tego mojego niedoszłego eksmęża. W sierpniu suszyłam mu głowę że drewno do kominka trzeba kupić mówi nic się nie martw ja ci kupie do końca września. I co?! wczoraj mi mówi że on mi da 150zł i mam sobie to załatwić sama. A tona drewna kosztuje 450zł minimum. I jeszcze zwalił winę na mnie że to moja wina bo nie chcę mu udostępnic piwnicy do posprzątania. Tylko jakoś nie zauważyłam u niego wielkiej ochoty na to sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie rzęsy
Cześc dziewczyny.Dzisiaj mój mężuś pojechał w nocy na ryby, także póki co jestem sama z synem.Troszkę posprzątałam w mieszkaniu, teraz w międzyczasie robię obiad, mąz nadal nie jada w domu, ciekawe jak będzie dzisiaj i jutro?W zasadzie to jutro mamy zaproszenie do mojej mamy na obiad.Ciekawi mnie też czy pójdzie jutro z dzieckiem do kościoła, czy znowu się o to posprzeczamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) może w końcu mu minie, albo brzuszek zacznie go boleć. Mysle, ze uniósł się honorem, tak więc szykuj specjalne zaproszenie dla niego! :) Ciekawe co dzieje się z Bananowym i Confused.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
No więc tak: przyszła niedziela i mówię mu, że dzisiaj on idzie z dzieckiem do kościoła, a on na to że dlaczego?że co?że mi się nie chce? A ja mu na to,że to jest też jego dziecko i też ma się poczuwać do obowiązku.no to on,że skoro tak, to ja mam iść do pracy , no i się zaczęło....Ostro się pokłóciliśmy.Ja mu wygarnęłam wszystko, co mi leżało na wątrobie,powiedziałam o braku poczucia bezpieczeństwa, o tym, że go przyzwyczaiłam do niektórych rzeczy i że teraz go od tego odzwyczaję,że na pewno nie codziennie będą ziemniaki na obiad(he,he-on by chciał,żeby codziennie, ale nici z tego).Poszła kawa na ławę.On mi gadał ,żebym szła do pracy, ja na to że właśnie pójdę, ale wtedy zmieni się jego życie, że wszystko pół na pół, a nie jazda przed komputerem. Ostatecznie wyszło tak, że poszedł do kościoła z dzieckiem, potem na spacer( po drodze kupił sobie maszynki do golenia, bo mu zapowiedziałam ,że więcej nie będę mu robiła takich zakupów-ma sobie kupować sam, to co jest mu potrzebne).Potem pojechaliśmy do mamy na obiad, a po obiedzie bawił się z dzieckiem.A więc chyba odniosłam sukces, choć kosztowało mnie to trochę nerwów, a przede wszystkim dziecko słyszało naszą kłótnię i to mnie najbardziej boli.Zdałam wam dogłębną relację, zobaczymy co będzie dalej, na pewno nie różowo, ale będę walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Aha wieczorem mieliśmy całkiem udaną randkę, zapewniliśmy siebie, że się kochamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Jeszcze powiedziałam mężowi, że to ,że przynosi pieniądze do domu, to jest to jego psi obowiązek.A partnerstwo zaczyna się dopiero potem, w domu.Jak się wkurzył, że ja użyłam takich słów: psi obowiazek, ale powiedziałam jemu, że to właściwie nie są moje słowa, tylko pani psycholog z telewizji, bo teraz dużo się mówi na te tematy, i żeby zaczął oglądać telewizję i się trochę dookoła rozglądać, to więcej rzeczy zauważy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Ostra byłam, ale uważam, że jeśli teraz tego nie załatwię , to będę męczyła się w takim związku do końca życia.Wystarczy, że widzę jak moja mama cierpi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prosiłam po prośbie i po groźbie to i tak sobie nic z tego nie robił, więc dałam sobie spokój olałam wszystko no i tak powoli cos umarło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane po weekendzie. Ja zaczelam od niedawna pracowac, strasznie duzo stresu mnie ta praca kosztowala ale jakos sie w niej nie wiedze. Zreszta sama nie wiem co chcialabym robic.Ten lekarz to dr Piszczulin. To jest zarazem lekarz i homeopata.Jezdzilam do niego do Opola. Z tego co wiem przyjmije tez we Wroclawiu. Musialabys poszperac w necie. Dlugi czas mialam spokoj z moja nerwica, ale teraz przez ta prace znow nerwy wrocily. Czy tez zak macie, ze sie ciagle boicie? Bo ja tak mam. Nawet nie wiem czego, tylko sie po prostu boje. Czasami sie czuje jakbym miala los calego swiata na swoich barkach i jakbym miala 72 lata a nie 27.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemądraa
Czesc:) juz kiedys mialam napisac na tym forum, macie pewne doswiadczenie, moze mi powiecie co mi jest:/ Najgorszym problemem u mnie jest to ze tak sie wszytsim przejmuje, jestem introwertyczka i naawet błaha sytuacja dla mnie to powod do przemyslen na pol dnia:/ to juz mi lekko zyc nie daje, wole nie myslec co by sie dzialo gdybym miala wiekszy powod do zmartwien. Poklocilam sie z chlopakiem.. pogodzilismy sie a ja nadal o tym:( bo to moja wina itd:/ Jak sie zdenerwuje na cos, to zazwyczaj krzycze na mojego faceta, placze a po 30min tego zaluje.Caly czas przejmuje sie kto co o mnie pomysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z mojego doswiadczenia moge wam tylko homeopatie polecic. Najbardziej wkurzalo mnie to, ze lakarze tylko tabletki przepisuja, nawet psychiatrzy, a nic ich wiecej nie interesuje. A ja nie mam zamiaru sie truc tym swinstwem. Po tym jak mialam pierwszy napad nerwicy cos sie zmienilo w moim zyciu. Juz nie jestem takim czlowiekiem jak kiedys. Ciagle gdzies we mnie jest ta mysl o przyspieszonym biciu serca, i calej reszcie.Nie umiem sie wyluzowac i tego zapomniec.Czuje sie jakbym nie byla soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemądraa
NO wlasnie bylam u psychiatry w sumie z innym porblemem, bardziej blahym ale cos jej tam powiedzialam ze sie glupia przejmuje;) no przepisala mi pramolan.. i nie wiem czy to dobry sposob, powiedziala ze wycisza itd a w sumie spac mi sie po nim chce. Nie dziala w zaden sposob na poprawe nastroju. Moze psycholog ale nie wiem czy sie odwaze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długie rzęsy - gratulacje! Brawo!!! Tak trzymaj! Nie wyżywaj sie na nim, tylko po prostu zwyczajnie walcz o siebie. Jak na razie super Ci poszło! U mnie też chwilowe zawieszenie broni :) Niemądra - ja mam dokładnie tak jak Ty. Boję się wszystkiego a czasem to nawet bez powodu. Po prostu czuję się niepewnie w tym świecie. Rozmyślam, analizuję, gdybam i nie dość że to spala energię to jeszcze niszczy nerwy. Czasem się naprawdę boję o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×