musze sie prosić faceta aby przyjezdzal do mnie raz na tydzien a mieszka tylko..

ok 15 km ode mnie? on pracuje i ustalilismy dawno temu ze weekendy sa dla mnie, on nagle stwierdzil ze chce zostac na weekend u siebie, BO chce iść do kosciola (co dziwne bo u mnie tez czesto chodzilismy) chce probić sobie strony internetowe (u mnie kiedys tez robil) i chce sobie ODPOCZAĆ? (u mnie jak jest spi caly czas albo SIEDZI PRZY KOMPUTERZE) dziwne dla mnie rowniez jest ze gdy prosze go abyśmy chociaz WYszli razem na spacer to nieee on jest bardzo zmeczony itp, a gdy jest u siebie i kolega napisze czy idzie tu czy tam to on zapierdala az sie kurzy? Co o tym sadzicie? jestesmy juz dlugo ze soba a ja mam po prostu wrazenie ze sie znudzilam mu? Uważacie ze raz na tydzien na od soboty do niedzieli po poludniu widzenie sie to często? On chyba uwaza ze zbyt czesto przyjezdza bo nagle zachcialo mu sie siedzenia w domu, tylko ze robi to codziennie po pracy.

ale chyba kazda z nas w pewnym momencie zwiazku to przechodzi :(

aasadsdffdfg mysle ze jest to możliwe ...NIESTETY :( tez takie coś przechodzilam tylko to było z mojej strony ...ale na szczęście juz przeszło i dzis jest juz moim mężem ...trudne chwile sa i znikaja ;)

niestety ale najwyraźniej mu na tobie nie zalezy. radze zerwać znajomosc, moze wtedy cos zrozumie :)

dodam jeszcze ze kiedyś przyjezdzał jak pytala czy chce mu sie tłuc autobusami ok 40 min to to mowił ze jasne ze chce mu sie do mnie przyjezdzać, a teraz ? :(

po co ma od razu zakończyć??Jesli on go naprawde ocha to nie zrobi tego tak latwo moja draga przede wszystki SZCERA ROZMOWA I ZPYTAJ CO JEST GRANE??;) ja 3 mam kciuki :*

dobra niby przyjezdza CO TYDZIEN od dawna dawna, ale nie raz byla sytuacja ze to ja musialam mu mowić pytać czy przyjedzie bo mialam wrazenie ze jak tego nie zrobie to on stwierdzi ze skoro nie pytam to on sobie moze mieć WOLNE (?) nie rozumiem go całkiem niby mowi ze mnie kocha, przy moich rodzicach tez zachowuje sie tak jkaby mnie kochal naprawde, a ostatnio byla super sytuacja, przyjechal ze swoim najlepszym kolega, i po porstu co bym nie powiedziala nie zapytala go to on odpowiadal chamsko na odczep i w sposob aby pokazać koledze ze co to nie on..

albo mu spowszedniało, ale jest chwilowo bez kasy i dlatego nigdzie nie wychodzicie. nie trać czasu olej drania, ja też tkwiłam w takim związku, pragnienie zmiany we mnie rosło do takiego stopnia, że wygarnęłam mu to dopiero wtedy gdy z nim zrywałam;) no ale co tam , jestem ze swojej decyzji zadowolona, moje życie nie będzie zależało od niego tylko od samej siebie!!!!

????????

i nie zadawaj głupich pytań NIC NA SIŁĘ ...coś się zaczyna i konczy ... takie jest zycie Tobie na nim zalezy, ale mu na tobie ... niekoniecznie, trudno ...

a ile czasu jesteście razem?

Żyj swoim zycie, a jak on się obudzi i bedzie chcial się z toba spotkać to ... powiedz mu, że dzisiaj niestety nie możesz bo jesteś umowiona, może za 2 dni ........... jak mu odpowiada ... :) Jak mu zalezy na tobie to bedzie dla niego wstrząs, jak nie to ... mala strata ...