Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to jest....

W kobiecie po porodzie budzi się instynkt macierzyński?

Polecane posty

Gość jak to jest....

Często jest tak, że kobieta nie chce dziecka, zachodzi w niechcianą ciążę, w końcu decyduje się na urodzenie dziecka i po porodzie dostaje bzika na punkcie maluszka. To znaczy, że coś takiego ma każda zdrowa kobieta? Albo np. wiele Młodych kobiet nie miało styczności z dziećmi, nie trzymały na rękach noworodka, a kiedy same zostały Matkami, to momentalnie wiedziały, jak dziecko ubrać, żeby mu nie było za gorące, odróżniały płacz dziecka, wiedziały kiedy ma mokro. Rzeczywiście tak jest? I teraz najważniejsze, możliwe jest, że w kobiecie po porodzie coś takiego w ogóle się nie obudzi? Będzie miała problemy z zaakceptowaniem nowej sytuacji, nie będzie potrafiła zajmować się własnym dzieckiem, będzie miała trudności, że tak powiem z obsługą dziecka? Oczywiście nie piszę tutaj o depresji poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku nie wiem jak to jest w przypadku niechcianej ciąży ... ale w moim przypadku było tak że jak dowiedziałam się że jestem w ciąży to do samego porodu traktowałam to na luzie :) ... oczywiście martwiłam się o zdrowie maluszka ale jekoś tak nie schizowałam :) Natomiast jak pierwszy raz zobaczyłam moją córeczkę po \"tej\" stronie brzuszka to oszalałam na jej punkcie ❤️ Zaczęłam inaczej patrzeć na świat, stałam się ostrożniejsza, zaczęłam wszystko kalkulować i zanim coś zrobię to 3 razy pomyślę jakie mogą być tego skutki, stałam się baaaardzo cierpliwą i spokojną osobą :) Oczywiście nie od razu potrafiłam odróżnić płacz dziecka towarzyszący różnym potrzebom i też nie od razu potrafiłam je ubrać czy przebrać pieluszkę tak szybko ... ale dojście do wprawy było tylko kwestią czasu :) Powolutko doszłam do perfekcji ;) Mogę powiedzieć że w moim przypadku instynkt macierzyński zaczął rodzić się jeszcze podczas ciąży ale w dniu porodu eksplodował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mni po porodzie instynkt macierzynski nie wystapil. Tzn. nie tak od razu, jak to mowia inne mamy, ze gdy tylko spojrzaly na nowo narodzone dziecko to oszalaly na jego punkcie. Ja poczatkowo patrzylam na moja coreczke jak na kogos, kogo zupelnie nie znam. Dopiero na druga noc po porodzie bylo cos takiego, ze wiedzialam, oddalabym zycie za nia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tak jak ja
dokładnie tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bura
U mnie to wogóle dłużej trwało mimo że mały był zaplanowany - miałam wrażenie że jakiś ufoludek pojawił się w moim życiu - ja zaczęłam dziecko kochać w miarę jego rozwoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od pierwszych chwil mogłam patrzyć na mojego ludka całymi godzinami, ale nie od razu wiedziałam o co mu chodzi, dlaczego płacze, bałam się go przewijać. Tego wszystkiego musiałam się po prostu nauczyć. Dziecko się uczy od nas, my się uczymy od dziecka. Teraz mały ma 5 miesięcy i wszystko gra i buczy, choć oczywiśce nie trwało to aż tak długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety kobieta, która o dzieciach wie tyle co nic, w życiu się żadnym nie zajmowała, nie chodziła do szkoły rodzenia, nie czytała fachowej literatury, może mieć naprawdę ogromne trudności. Instynkt nie podpowie jak ubrać dziecko. Kiedy kobieta nie rozróżnia poszczególnych części garderoby dziecka, to po porodzie jakim cudownym trafem instynkt jej tego nie nauczy. Instynkt to ta wielka, bezinteresowna, matczyna miłość do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh mi rozszyfrowanie synka zajelo laaaadnych pare tygodni...i tez nie oszalalam na jego punkcie od urodzenia,to dopiero przyszlo pozniej znacznie pozniej...ale przyszlo kocham go nad zycie oddalabym mu swoje serce gdyby tego chcial...ale to moge powiedziec dopiero teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz sie
Niestety kobieta, która o dzieciach wie tyle co nic, w życiu się żadnym nie zajmowała, nie chodziła do szkoły rodzenia, nie czytała fachowej literatury, może mieć naprawdę ogromne trudności. hahhaha ale wymysliła nikolteorie ja pierdziele myslicielka wielka co dziecko nazwała jak proszek do prania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicole, żadna szkoła rodzenia ubierania mlucha nie nauczy. Żebym nie była źle zrozumiana, sama chodziłam i bardzo sobie chwalę, chodzi mi tylko o to, że tam nie masz do czynienia z dzieckiem, ale z lalka. A kiedy trzymasz tę małą istotkę na rękach to masz wrażenie, przynjmniej ja takie miałam, że przez przypadek mu te malutkie nóżki połamię. Teoria się przydaje, ale tak na prawdę liczy się wprawa, której nabiera się dopiero w pierwszych tygodniach życia z maluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agh......
Moja ciaza byla nieplanowana ale chciana, tez traktowalam wszystko na luzie (oczywiscie bylam ostrozna). Nie moge powiedziec ze jak tylko sie pojawil na swiecie o oszalalam na jego punkcie, chyba najpierw bylam zmeczona, wystraszona czy podolam...Moj synek ma miesiac, kocham go ponad wszystko ale wciaz moje uczucia sie rodza, staja sie silniejsze z dnia na dzien, myslalam ze to spadnie jak bomba ale okazuje sie ze kazda kobieta ma inaczej. Ale wiem ze ta malusia osobka jest najwazniejsza w moim zyciu i zrobie wszystko by mu bylo dobrze na tym swiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×