BARDZO PROSZE NIECH MI KTOŚ POMOŻE..CZUJE SIE TAKA BRZYDKA I DO NICZEGO..

niech mi ktoś powie ze jest szansa na to bym byla normalna:(:(i jak kazdy cieszyla sie zyciem:( cierpie na depresje a ostatnio nie mam nawet apetytu na jedzenie ..wszystko mnie wkurza i smuci..ciagle mysle czarnymi scenariuszami:(to straszne naprawde:(:(:(:(:(:(:(:(::(:(:(:( mam doły pod oczami i włosy mi wypadaja garsciami ..zmeczoną cere a mam dopiero 26 lat:( jednak najgorszy problem to moja chuda sylwetka.jak moge przytyć skoro nie ma aptetytu przez ten smutek:( dziewczyny podakcie mi recepte na to by przytyć w ciagu tygodnia choc kilo..błagam....co jesc skoro nie lubie dań z mcdonalda?:(

dziewczyno, ubierz się i idź po prostu na spacer, na powietrze i wróć dopiero wieczorem. Naprawdę, cżłowiek jak jest zyms zajęty i jest na powietrzu nie ma czasu na myśłenie o takich rzeczach.

jesli ktos pyta ile waże to od razu powiem ze 57 kg do wzrostu 170 cm :( więc bardzo malo jak na moje lata:(

zle sie czuje we włąsnym ciele ..chcialabym byc grubsza ale jak????:(to mnie dobija..ciagle wyszukuje sobie nowe choroby i tak w kólko..spacer nie wiele da cholera bo nie mam nawet z kim isc na ten spacer:(

sdfsdf

Masz dobrą wagę, nie przesadzaj! Umów się z przyjaciółmi na piwo, wyrwij się z domu.

nie rzosmieszaj mnie....moze chcesz zeby Ci ktos mowil ze jestes chudzinka masz dobra wage, nawet jakbys troche schudla tez byloby ok, nie uzalaj sie and soba, zadbaj o sibie zazywaj witaminy kup odzywki, wyjdz z przyjaciolmi,albo zapros ich do siebie a nie siedz i becz...........

jakie odżywki? bez przegięć, wybierz sobie sport, trenuj go i już, wzrost i wagę masz ok.

podaj wymiary bo waga nic nie mowi..ja znam laske co wazy 65 kilo na 170 cm wzrost i jest jak szkieletor:(

dzieki za pocieche dziewczyny ale ja naprawde cierpie..mam cialo okropne i bez wyrazu..chude i smutne..:( biust:97 cm tali:70 cm biodra:94 cm

hahahahaha, tłuścioch normalnie

co takiego???no jaja se robicie chyba:( to nie smieszne:(

przeciez nie widzicie jak wygladam ..jest m bardzo drobnej kosci wiec jak mozecie tak mowic,..co robic by utyć ??poradzcie. pewno patrzycie tylko namój biust i po tym mniemacie ze tłuscioch ..ech a co ma biust do reszty?:(

no własnie co ma biust do reszty?

przede wszystkim przestan myslec o sobie w ten sposób!!! znam dziewczyny o wiele chudsze i jakos sobie z tym radzą. zacznij normalnie sie odzywiac, tzn. sniadanie, obiad i kolacja i nie doluj sie tak :) wyjdz do ludzi.kazdy ma jakies mankamenty, nikt nie jest idealem :)

weź kurwa przestań zakładać w kółko te same tematy pod rożnymi nickami że niby to jesteś taka chuda i biedna!!! nic ci to nie da każdy cie już rozpoznaje. chcesz żeby ci mówić zę jesteś jak szkielet jak o nieprawda?? ja mam podobne wymiary i chce schudnąć do wokół mnie same szczuplejsze laski, nie kompromituj się i rozejrzyj się wokół , wcale nie jesteś chuda !!!

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1071215 to jest topik dla Ciebie ;) Tam dziewczyny probuja przytyc ... Ja niestety nie pomoge bo mam odwrotny problem:) mam 160cm i waze 55 (prawie tyle co ty), nie jestem gruba, moje wymiary: biust:86 talia:63 biodra: 92 Jedz duzo pod wieczor, obzeraj sie czekolada ... ale co to da?? Skoro nie masz ochoty na jedzenie? Zacznij cwiczyc-> miesnie Cie pogrubia:) A dziewczyny maja racje, wyjdz gdzies, rozerwij sie ... ciesz sie zyciem :D