Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yellowka

Czekacie aż faceci sami się odezwą czy bieżecie sprawy we własne ręce?

Polecane posty

Bo dopiero teraz zaczynam rozumieć o co Wam czasem chodzi. Ale częściej nie wiem niż wiemy co Wam tam siedzi w głowach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sseebbaa
a i nie zebym lubil takie gierki. Najchetniej to bym chcial zeby bylo tak, ze jak mi sie kobieta podoba to od razu daje jej o tym znac, zabiegam, dzwonie, daje kwiaty. Ale takie rzeczy to tylko w melodramatach. W zyciu jest tak ze jak sie kobiecie za szybko pokaze ze ci zalezy, to koniec. Zreszta tak samo jest chyba w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcre
ja tam nigdy nie podrywam kobiet .Zawsze to one mnie podrywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm.... Jak romantycznie przez chwile było, a cała wypowiedź zepsułeś tym,że napisałeś,że tak jest tylko w melodramatach. A ja się z tym nie zgodze bo w życiu prawdziwym też tak może być. Choć muszę przyznać,że ja jeszcze tego nie przeżyłam :( Wcale nie jest tak,że jak nam pokażecie,że Wam zalezy to koniec! Nam się to podoba o ile oczywiście to jest TEN facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sseebbaa
Andzia, no to ja mialem widocznie pecha do kobiet, bo jak im za bardzo pokazywalem ze mi zalezy to mnie odpychaly. Teraz robie nieco inaczej, nie jestem juz taki milutki, na pewno nie kupie kobiecie kwiatow po jednym spotkaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm... wycwanił sie kolega ;) Jakbys do mnie przyszedł z kwiatami no powiedzmy na 3 spotkanie to bym sie baaaardzo ucieszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze ja. Nie wiem naprawdę czy on to robi specjalnie, ale nie wydaje mi się. Chociaż... może coś w tym jest. Ja jednak na pewno bym go nie odrzuciła i nie uznała za natręta, dlatego że on mi się podoba i zależy mi na nim. No chyba żeby był takim okropnym natrętem, że pisałby do mnie 30 esków dziennie i wyznawał mi miłość po paru spotkaniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! Masz rację. Więc widzisz co tu Sseebbaa pisze, więc może ten Twój też tak postepuje:) Czyli nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia_a ale ja wcale nie piszę, że jest źle :) Bo właśnie jest super, ale tylko wtedy jak się spotykamy. A mi brakuje też tego poczucia że on o mnie myśli jak się nie spotykamy. Czasem sobię myślę że o mnie zapomniał, albo że nie ma ochoty, żebym do niego pisała, albo że ja wymuszam na nim te spotkania. E tam, głupia chyba jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×