Miłość na odległość Proszę o pomoc!!!!

Witam wszystkich! Od paru lat jeżdżę na wakacje w góry, czyli jakieś 100 km ode mnie, 1,5 h autem. Tego roku stał się problem.. zakolegowałam się z chłopakiem którego znałam już rok temu. Jakoś to wyszło spędzaliśmy razem dużo czasu przez całe 2 tygodnie.. Doszło nawet do pocałunku wymiany miłych zdań itd. Myślę że to może być początek miłości, dalej razem piszemy i wogóle, jednak przeszkadza mi odległość. Co prawda mamy zamiar spotykać się co tydzień i wogóle. Nie ma z tym problemu, ale jednak czuję że to trochę za mało w porównanii z tym że niektórzy widzą się codzienne:( Co mam robić? Jak wyjaśnić wszystko chłopakowi?

tylko między mną, a obiektem moich uczuć nie jest jeszcze wszystko jasne...

witam!!! to zadna odległosc!!!! naprawde jak sie pokochacie tak naprawde to zobaczysz wszystko samo sie ułozy:) dla pocieszenia powiem ci ze moja miłosc jest 1500 km z tad i widujemy sie raz n a1,5 miesiaca,ja to dopiero tesknie,nawet nie wiesz jak.......takze ciesz sie a w sumie takie widywanie sie raz w tygodniu jest zdrowe!!!!

podziwiam was ze tyle wytrzymujecie. Mnie i mojego skraba dzieli ok 30 kilometrow. zdjae sie ze nie duzo ale nie mozemy sie widywac codziennie bo ot jest nierealne. tera zjak sa wakacje jest spoko ;) ale tesh obawiam sie ze to zakonczyc sie razem znowym rokiem szkolnym. strszanie za nim tesknie.

zwiazki na odleglosc szybko sie rozpadaja, :)))

Też tak myślę, dlatego obawiam się czegokolwiek zaczynać ponieważ nie chcę zajmować mu czasu..:(