nie mam sil dalej zyc

siedze i lzy same spływają po policzkach....znów wszystko runeło jak domek z kart,dlaczego to zycie jest tak zagmatwane,dlaczego wciąż ludzie nas zaskakują? dlaczego?

piernicz to w uszy mała :o

ha.....jak to prosto brzmi....staram się ale nie potrafie :(

piernicz to wszystko w uszy...sorki, najwazniejsze słowo mi uciekło w poprzedniej wypowiedzi...;)

a co sie stało?

nie znajdziesz odpowiedzi tak jest i już. pozbieraj sie szkoda twoich łezi w myśl zasady\"co mnie nie zabije to mnie wzmocni\" zacznij nowy roździał. powodzenia .

http://drinkingliberally.org/blogs/oakland/archives/gallows.jpg

a co siękonkretnie stało ?

no to jesteśmy dwie, tydzień temu był inny a teraz z dnia na dzień zmiana:(

czy ty przypadkiem nie zakładałaś wczesniej topiku o tym ze masz zmienne nastroje odkąd chciałas popełnic samobójstwo i cie odratowali?

parafianka jesteś jeszcze ?

uwielbiam jak ktoś zakłada temat na przynajmniej dwóch działach a poźniej sobie idzie.:O

helloł pafianka... wiem, że to nie pomoże ale mam w domu kilka butelek wina i łiski... cokolwiek... ja też nie daję już rady... i nie wnikam co Ci się stało... bo to nie ma znaczenia... ważne jest to, że fatalnie się czujesz i potrzebujesz wsparcia... jestem... wirtualnie... ale jestem

http://przyjaciele.org a nie tutaj!!! bo ostatnio ktoś tu pisał że wszystkie tego typu topiki są zgłaszane na police strzeż się więc bo cię odwiedzą!

ostrzegam lojalnie---- a myślisz ze ta strona którą podałaś nie jest monitorowana przez policje? pewnie też mają na nią oko

ostrzegam lojalnie --> tam jest jeszcze większy "rygor' wiele osób odratowano wiem bo przesiadywałam tam ok 4 miechy w najgorszym etapie mojego zycia :/

również jest ale jeśli ma rzeczywiście problemy to tutaj jej nikt nie pomoże! i wiem to z własnego doświadczenia!

Ja też nie mam siły dalej żyć... raz jest lepiej, raz gorzej, ale generalnie nie jestem tą samą osobą co kilka lat temu. Ale postanowiłam iść z tym do psychologa, bo już dłużej tak nie mogę. Chcę znów cieszyć się życiem i być sobą... Jutro o 12 pierwsza wizyta... strasznie sie boje i nie wiem o czym mam mówić, bo nagle wszystko wydaje mi się banalne...

beznadziejna -- ale są osoby które naprawde chcą pomóc, co więcej udaje im się to.... ot, taka mała różnica :o

hehe wywalili moj komentarz.. nie myslalam, ze to faktycznie sie dzieje:)... pafianka- mam nadzieje, ze mamy wsparcie... bo pije z ludzmi na innym topiku i wspieramy sie wzajemnie... oczywiscie Ciebie tez

powiedz co sie dzieje - może pomozemy :( 3maj sie cieplutko

niewiem czy będziecie w stanie pomóc .chociaz samo to ze juz piszecie ze mną duzo mi daje,dziękuje