Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Niewidoczne anteny Gdy słońce w twoim życiu zgasło, wówczas szukaj gwiazdy, którą Bóg specjalnie dla ciebie zapalił. Gdy stoisz z pustymi dłońmi, wówczas wiedz, że Bóg wcale nie wymaga od ciebie pełnych stodół. Gdy drzwi twoich bliźnich zamknięte przed tobą i nikt już na twoje pukanie nie otwiera, wówczas nie odchodź w zgorzkniałej rozpaczy. Bóg kocha cię i gdzieś stworzył dla ciebie jakieś ludzkie serce, by ci to powiedzieć. Deszcz przestanie padać. Zimno przeminie. W czyimś uśmiechu i czyjejś czułej dłoni odczujesz, że znów jest wiosna i zaczniesz znów żyć. Jeżeli musisz zanieść swoją wieść na pustynię, gdzie nikt cię nie słucha, wówczas wiedz, że Bóg ustawił niewidoczne anteny, które chwytają każde słowo twojego serca i je ponad pustynny krajobraz na skrawek ziemi przenoszą, gdzie rodzi się nowy świat! Phil Bosmans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Ogród dzieciństwa Któregoś ranka zbudził mnie śmiech I rozum i zmysły powariowały Pośrodku lata z nieba spadł śnieg I głosy dzieci wołały z oddali Wyszedłem w piękny słoneczny dzień I było wszystko co wyśniłem Ogród przecudny i pełen lśnień Chłonąłem oczami niemy w zachwycie Pośrodku ogrodu źródło nadziei To źródło światła nigdy nie gaśnie Drobina ciepła w białej zamieci I bukiet kwiatów pachnących majem I piłem z innymi ów napój radości I czułem jak staję się dzieckiem na nowo I byłem jak dziecko tak czuły i prosty A życie było dziecinną zabawą To jest ogród dzieciństwa a.n Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błądzenie Żyjemy, błądzimy, biegniemy, tańczymy I wszystko to na nic, ucieka przed nami Znów W pół kroku, w pół skoku, czy burza, czy spokój Po ciemku chodzimy, po cichu krzyczymy Tu Gdzie przyjaźń Ta podziała się? Gdzie miłość Ta podziała się? Od rocka do walca, od stania do tańca, Od światła do cienia, na jawie w marzeniach Tkwisz Raz szybko, powoli, z rozkazu, wbrew woli Na przekór tysiącom, ze słońcem, pod słońce Drżysz Gdzie przyjaźń Ta podziała się? Gdzie miłość Ta podziała się? I biedni, bogaci, uczciwi, łajdacy I młodzi i starzy, ci z twarzą, bez twarzy Są Spadają swobodnie, gwałtownie, łagodnie, Zgubieni w przestrzeni, do dna wypaleni Śnią Gdzie przyjaźń Ta podziała się? Gdzie miłość Ta podziała się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wędrówką życie jest człowieka Wędrówka jedną życie jest człowieka Idzie wciąż, dalej wciąż, Dokąd? Skąd! dokąd? Skąd! Jak zjawa senna życie jest człowieka; Zjawia się, dotknąć chcesz, Lecz ucieka Lecz ucieka! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił Będę szedł! Będę bieg! Nie dam się! Wędrówką jedną życie jest człowieka; Idzie tam, idzie tu, Brak mu tchu? Brak mu tchu! Jak chmura zwiewna życie jest człowieka! Płynie wzwyż, płynie w niż! Śmierć go czeka? Śmierć go czeka! To nic! to nic! to nic! Dopóki sił Będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! Tinowit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to prawda? Nie wiem.Przeczytać można... Co zdradza fryzura? Większość z nas poddaje się ochoczo dyktatowi mody w każdej dziedzinie z wyjątkiem fryzury. Często przez lata czeszemy się tak samo, nie wiedząc dlaczego. Tymczasem fryzura ściśle wiąże się z charakterem. Osoby noszące grzywkę często są nieśmiałe i miewają kompleksy. Włosy zaczesane do góry i odsłaniające czoło oznaczają kogoś pewnego własnej wartości, a ktoś, kto farbuje włosy, np. na zielono, z pewnością lubi prowokować i chce być uznawany za oryginalnego. u kobiet... Długie świadczą o świadomej kobiecości. Jeśli są spięte, oznaczają dążenie do dyscypliny. Krótkie, ale ułożone w kobiecą fryzurę, mówią o pragnieniu znalezienia się pod męską opieką. Nieład oznacza osobowość pełną temperamentu i niechęć do poddawania się rygorom. u mężczyzn... Długie to oznaka niechęci do schematów. Związane w kitkę - to pragnienie bycia oryginalnym. Krótkie są przejawem silnego charakteru, uporu, a także objawem życiowego dynamizmu. Nieład może oznaczać nieświadomą tęsknotę za miłością, która zamienia się w agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ SREBRNA AKACJO___________witaj🖐️.Dziekuje👄 A ja sobie mysle,ze jest w tym wiele prawdy.W moim przypadku__zgadza sie.Po prostu ,,,.:):) Dzisiaj jest ponuro.,deszczowo,wiec spalam jak dzidzius.Wystraszylam sie,ze zaspalam do kosciola. DRZEWO i KRZEW http://www.samre.info/wierszeglowna/innewierszemenu/drzewoikrzew.html Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Przyjacielu... Odkąd jesteś, stare drzewa w moim ogrodzie tak radośnie wyciągają swoje ramiona ku słońcu... I nawet deszcz nie pada już wielkimi kroplami smutku z nieba. A klucz dzikich gęsi niosących na skrzydłach wiosnę układa się w Twoje imię... Milej niedzieli👄❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADO!🖐️ Kochane Drzewka 👄 MARZENIA ....... Kiedy człowiek przestaje marzyć, staje się martwy, tak twierdzi wielu mędrców. I mają rację, ponieważ marzenia to nic innego jak pragnienie zmiany, pragnienie osiągnięcia czegoś, czego jeszcze nie mamy. Dopóki możemy pragnąć - a inaczej mówiąc marzyć - dopóty potrafimy wydobyć z siebie minimum energii na zmagania z życiem. Jednak marzenia z reguły pozostają nie spełnione, zawsze są dążeniem, które czasami przybiera materialny kształt, ale w momencie kiedy osiągniemy coś, o czym marzyliśmy, marzenie pryska i znowu zaczynamy marzyć, marzyć w nieskończoność i to jest cudowny przywilej każdego człowieka. Marzenia związane są nierozerwalnie ze szczęściem, są jego zapowiedzią, jego przedsmakiem, a niektórzy twierdzą, że tylko w marzeniach jesteśmy szczęśliwi. Marzenia często przybierają formę bajkowych miraży, ale równie często mają kształt bardzo konkretny i to są chyba te wspanialsze marzenia, bo wtedy jest przynajmniej cień szansy, że przedmiot pragnień osiągniemy. Wielcy ludzie historii byli wielkimi marzycielami, marzyli o rzeczach, zjawiskach i ideałach, które wcześniej nie istniały, dopóki nie zostały przez nich wymyślone. Wielkim marzycielem był Leonardo da Vinci, człowiek, który marzył o pięknie i malował cudowne obrazy, marzył o harmonii i projektował wspaniałe budowle, marzył o lataniu i wymyślił pierwszy projekt samolotu i spadochronu. Malarstwo, muzyka, literatura czerpią swoją siłę z marzeń. Artysta tworzy takie obrazy, dźwięki, sytuacje literackie, które trwają i żyją tylko w wyobraźni twórcy, bo przecież nie ma czegoś takiego w rzeczywistości jak muzyka Mozarta czy Milesa Davisa, nie ma takich ludzi i sytuacji, jak w \"Trylogii\" Sienkiewicza czy w \"Zamku\" Kafki, to wszystko wcześniej istniało w wyobraźni twórcy, aby przeniesione do naszej wyobraźni, wzbogacić nasz świat, nasz sposób przeżywania. Kiedy przekraczamy próg marzeń, to nagle stajemy się lepsi, mądrzejsi i piękniejsi, wychodzimy z naszego szarego i męczącego świata i przenosimy się w inny, gdzie możemy być wspaniałymi kochankami albo odważnymi aż do szaleństwa samurajami. Bez marzeń te przeżycia nigdy nie byłyby nam dostępne, nigdy nie moglibyśmy się przenieść na Karaiby albo do Cannes, nigdy nie moglibyśmy być Ojcem Chrzestnym albo Princem, nigdy byśmy nie mogli stać się choćby na chwilkę kimś innym niż jesteśmy. Marzenia to swoistego rodzaju wentyl bezpieczeństwa, ponieważ czasem bywa tak, że nie możemy sami ze sobą wytrzymać i musimy stać się kimś innym, żeby nie zwariować. Marzenia zazwyczaj wyznaczają nam jakiś pozytywny cel do spełnienia, popychają nas do działania. Marzenie nie jest tylko bezpłodną grą z kolorowymi myślami, ale jest pewnym zobowiązaniem, które próbujemy zrealizować. Istnieje takie uczucie, jak odpowiedzialność wobec marzeń, które polega na tym, że po jakimś czasie konfrontujemy nasze marzenia z rzeczywistymi osiągnięciami. Takie porównanie często prowadzi do smutnego wniosku, że nie sprostaliśmy marzeniom, a wtedy pojawiają się żal, zwątpienie, pytania, pojawia się coś tak bezcennego jak refleksja nad naszym życiem. Zaczynamy się zastanawiać nad sobą, zaczynamy dochodzić przyczyn naszych błędów i niepowodzeń, pojawia się wewnętrzny głos, który mówi nam o tym, jacy jesteśmy i jacy powinnyśmy być. Ogromna wartość marzeń polega chyba przede wszystkim na pobudzaniu nas do myślenia o sobie, polega na rozmowie z samym sobą, bo bez takiej rozmowy nigdy nie dojdziemy ze sobą do ładu i sami dla siebie będziemy wrogami, a to już prawdziwe nieszczęście. Pozdrawiam bardzo serdecznie!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Każdy o czymś marzy.Wydaje mi się, że marzenie przyciąga i powoduje zaistnienie osób,rzeczy oraz sytuacji w naszym życiu. \"Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli\".-Paulo Coelho Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Poprzez uśmiech do mnie przyjdziesz przygryzłszy wargi gdy już spłoniesz w zielonym ogniu książek moje ręce przytulą cię okrytego kurzem dróg których nie przeszedłeś ciemne tajemnice istnień wypijesz z moich ust i na moim ramieniu wyliczysz ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność liczydłem znakomitym będą niepoliczone włosy piersi - złote połowy ziemi która jest twoim domem i ulice wszechświatów po których idziesz lekko moje nogi przed tobą tak będziesz zgarniał wiedzę nieprzebraną zamkniętą w rytmie mojej tańczącej krwi Halina Poświatowska Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochani Jest tam tak cicho, że słyszymy piosenkę zaśpiewaną wczoraj: "Ty pójdziesz górą, a ja doliną..." Chociaż słyszymy - nie wierzymy. Nasz uśmiech nie jest maską smutku, a dobroć nie jest wyrzeczeniem. I nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy. Tacyśmy zadziwieni sobą, że cóż nas bardziej zdziwić może? Ani tęcza w nocy. Ani motyl na śniegu. A kiedy zasypiamy, We śnie widzimy rozstanie. Ale to dobry sen, ale to dobry sen, bo się budzimy z niego. Wisława Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam wszystkim bez wyjątku "Marzyciela". Piękny, poruszający, brawurowo zagrany i wspaniale wyreżyserowany film będący klasą samą w sobie. "Marzyciel" to poruszająca opowieść o miłości, potędze wyobraźni i o człowieku, któremu udało się zachować dziecięcą ciekawość oraz chęć przeżywania przygód. To również historia powstania ponadczasowej opowieści, która narodzić się mogła jedynie w głowie prawdziwie wyjątkowego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem...?. Marzenia - któż ich dzisiaj nie ma, dzięki nim możemy odnaleźć swoją krainę ze snu, swój własny barwny obraz świata, gdzie jednym machnięciem pędzla możemy zamienić szarość w genialną wizję rzeczywistości, naszej własnej rzeczywistości. Dzięki naszej wyobraźni możemy uwierzyć w to, że życie to nie jest ulotna chwila, potrafimy się zatrzymać i zapukać do drzwi marzeń, a za nimi odnaleźć szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA___________-witajcie🖐️ Dziekuje👄 Temat mi bardzo bliski____bo ja chyba marze przez cale zycie. Jestem marzycielka od zawsze! Bez marzen byloby smutne moje istnienie.Kiedys nazwalam je wyzwaniami___nie wiem,czyzby trafniejsze okreslenie? Wytyczam sobie,a moze inaczej,,,zamarze sobie cos i zabieram sie do dzialania.Moje marzenia__wyzwania sa realne i dlatego tak bardzo mnie one absorbuja do dzialania.Lubie dotrzymywac sobie obietnicy___staram sie polegac na sobie.I chyba jeszcze nie zawiodlam sie na sobie. Oczywiscie ,ze nie wymyslam sobie jakis gornolotnych ,nieralnych marzen,bo i po co? Mnie ciesza drobiazgi.Ale nie tylko,,, Mam tez i wielkie marzenia,ktore wymagaja mojej dyscypliny wewnetrznej ,samozaparcia i poswiecenia.Jak zwal,tak zwal,,,Realizuje je__i o to mi wlasnie chodzi.Dzieki nim zycie moje jest kolorowe,a ja szczesliwa :) Za chwile wyjezdzam do pracy____dopijam wlasnie kawke :) Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE DRZEWKA___dedykuje WAM piosenke o marzeniach :) Marzenia - w wykonaniu Denisa Jeszcze jeden zachód słońca blask Krwawą łuną pada na Twą stroskaną twarz Nadszedł ten ostatni smutny raz Pozwól poczuć mi słodycz Twych ust Coś sie kończy coś odchodzi w dal Szare życie musi dalej trwać Swoją drogą pójdzie każde z nas Jednak w sercu mym niepewność trwa Czy to było tylko złudne marzenie? Czy na jawie moim snem byłaś Ty? Czy zostaną mi już tylko wspomnienia I tęsknoty łzy? Czy mi danie będzie jeszcze Cię ujrzeć? Czy sie zejdą nasze drogi kto wie Na pamiątkę to mam smutny Twój uśmiech By nie zapomnieć Cię... Smutnych rozstań nie chce chyba nikt Serce płacze, słowa milkną Lecz tak musi być Jeszcze tylko jeden uścisk rąk I za chwile odejdziemy stąd Pozwól tylko spytam jeszcze raz Jeśli kiedyś spotkasz mnie Czy poznasz moją twarz? Będę czekać i nadzieje mam Jednak w sercu mym niepewność trwa Czy to było tylko złudne marzenie? Czy na jawie moim snem byłaś Ty? Czy zostaną mi już tylko wspomnienia I tęsknoty łzy? Czy mi danie będzie jeszcze Cię ujrzeć? Czy sie zejdą nasze drogi kto wie Na pamiątkę to mam smutny Twój uśmiech By nie zapomnieć Cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADO! 🖐️ KOCHANE DRZEWKA👄 jutro juz 6 styczen, Swieto Trzech Kroli...... ŚWIĘTO TRZECH KRÓLI DAWNIEJ I DZIŚ. Dzień Trzech Króli jest wielkim świętem Objawienia Boga światu po grecku zwanym Epifaneją, ustanowionym i obchodzonym już w III wieku na pamiątkę hołdu, jaki złożyli Dzieciątku Jezus Trzej Królowie - Kacper, Melchior i Baltazar. A dopiero w końcu IV wieku do liturgii Kościoła Powszechnego wprowadzone zostały dwie odrębne uroczystości: Boże Narodzenie 25 grudnia i święto Trzech Króli - Objawienia Pańskiego - 6 stycznia, które zamyka cały okres bożonarodzeniowy. A wiecie kochani, że w dawnej Polsce dzień Trzech Króli był ostatnim spośród dwunastu szczodrych dni i wieczorów, a więc był dniem różnych poczęstunków, odwiedzin, oraz dawania sobie nawzajem drobnych darów. Do domów również przychodzili kolędnicy, chłopcy przebrani za Trzech Króli, w złotych lub zrobionych z tektury koronach a czasem nawet ubrani byli w szaty liturgiczne lub w stare kapy i ornaty, wypożyczone z zakrystii kościelnej. Oczywiście kolędnicy, składali gospodarzom życzenia i wypraszali datki. Na pamiątkę cennych darów mirry, kadzidła i złota, jakie Trzej Królowie, przed wiekami, ofiarowali Dzieciątku Jezus, królowie polscy w dniu ich święta obdarowywali swoich dworzan za ich dobre sprawowanie a czeladź dworska dostawała prezenty. Podarkami wymieniali się nawet krewni z zamożnych rodzin a we wszystkich domach, i na wsi i w mieście, rozdawano dzieciom czerwone jabłka oraz orzechy, które miały dzieciom zapewnić mocne zęby i rumieńce zdrowia. Oczywiście także w tym dniu nigdy nie żałowano nikomu jedzenia i jałmużny. Ciekawostką jest również to, że przede wszystkim w miastach i także na szlacheckich dworach, w wieczór Trzech Króli, ludzie bawili się w wybory króla migdałowego. Ta zabawa była bardzo popularna w we Francji i Anglii, i z czasem pojawiła się u nas w Polsce. Zabawa taka przebiegała w następujący sposób: Przy wyborze króla migdałowego potrzebne były ciasta czyli pierniki lub słodkie rożki. W jednym z tych ciast ukrywano migdał, a osoba która ten migdał znalazła zostawała królem migdałowym i również w ten sam sposób odbywał się wybór królowej migdałowej. Oczywiście para królewska zajmowała sobie honorowe miejsce przy stole i musiała zabawiać gości. Taka zabawa w króla migdałowego czasem jeszcze odbywa się w domach w których są dzieci. A obecnie święto Trzech Króli to przede wszystkim uroczystość kościelna i do dzisiaj Mirra, kadzidło, złoto i kreda poświęcane są w polskich kościołach w dniu Trzech Króli. W Święto Trzech Króli również księża odwiedzają parafian chodząc z kolędą, a w domu nad drzwiami gospodarz kreśli kredą znaki K+M+B (są to pierwsze litery imion Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara). W tym dniu także odprawiana jest specjalna msza. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
“UWIERZ, ŻE MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ” Wierzę, że w każdym z nas głęboko drzemie niejedno piękne marzenie sprytnie ukryte przed ludźmi i całym światem… Nasze marzenia nic nie kosztują, lecz najpiękniejsze są przecież te które w życiu mają spełnić się… A więc miejmy wiarę w swe marzenia, podążajmy zawsze za głosem swego serca i w drodze swojej nie ustawajmy nigdy… Niechaj marzenia staną się Naszą nocą, Naszym dniem po drodze nam w całości spełniając się… Viola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA____________witajcie🖐️🖐️🖐️ JARZEBINKO❤️_dziekuje. Oczywiscie przybieglam z nowym wierszem____wierszem Phila Bosmansa PRAWDZIWY POSTEP Zaczal sie nowy rok. Zaczal sie juz na dobre. Znow oczekujemy czegos od niego. Pamietajmy jednak: Dobrobyt i szczescie nie spadaja po prostu z nieba. Dobrobyt moze wyrosnac z ciezkiej pracy, ale szczescie wyrasta wylacznie z serca,dobroci i przyjazni, jednym slowem: z milosci blizniego. Prawdziwy postep nie polega na coraz lepszych sposobach komunikacji, biotechnice,technice genetycznej czy medycznej, lecz na tym,by ludzie zyjacy na ziemi stali sie lepsi,serdeczniejsi,szczesliwsi. Bez milosci blizniego kultura nie ma sensu. Bez milosci blizniego jestesmy,takze w nowym roku, tylko dobrze odzianymi barbarzyncami. Wyrwijmy nowy rok ze szponow egoizmu. Milosc blizniego powinna wejsc w mode, mode nowego roku. Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możemy widzieć bez używania wzroku ,,,,, TELEPATYCZNE ROZKAZY Doktor Julian Ochorowicz nie mógł opanować narastającego rozdrażnienia. Do wyników swoich badań zawsze podchodził sceptycznie. Za wszelką cenę chciał uniknąć pochopnych wniosków, które często wkręcały się w tak młodą i pełną niewiadomych naukę, jaką wtedy była psychologia. Kiedy w 1881 roku podjął badania nad "modną" telepatią na wydziale psychologii uniwersytetu we Lwowie, jego sceptycyzm sięgał zenitu. Nic więc dziwnego, że wyniki badań pacjentki Mme Lucille wprowadzały go w stan nie tyle euforii, co właśnie rozdrażnienia. Nie mógł uwierzyć w to, co sam zobaczył. Wprowadzona w stan hipnozy Mme Lucille zdawała się widzieć jakimś czarodziejskim zmysłem to, czego widzieć nie mogła. Kiedy stawał za jej plecami i przesuwał rękę w jej kierunku, reagowała naprężeniem mięśni pleców. W transie potrafiła mu powiedzieć, którą ręką dotyka jej pleców. A jeśli robił to ktoś inny, natychmiast identyfikowała tego człowieka, mówiąc jak się nazywa. Nawet gdy zetknęła się z nim po raz pierwszy w życiu. Inny badany, Jacek Blechowicz, w transie powtarzał głośno słowa, które Ochorowicz czytał z książki będącej poza zasięgiem wzroku pacjenta. Jeszcze inna badana wykonywała proste polecenia, które doktor wydawał jej w myślach. Robiła to nawet wtedy, gdy dla pewności zatkał jej uszy woskowymi czopkami i bandażował oczy. Wyniki badań tak oszołomiły racjonalnie myślącego Ochorowicza, że kiedy któryś z pacjentów odgadł w transie hipnotycznym kolejność wszystkich kart w potasowanej uprzednio talii, doktor doszedł do wniosku, że to on podświadomie oszukuje samego siebie. Zaczął więc rozważać możliwość wycofania się z nauki. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym samym mniej więcej czasie psycholog angielski John Janet przeprowadzał w swoim londyńskim gabinecie serię doświadczeń telepatycznych z kobietą o pseudonimie Leonie. Hipnotyzował ją na odległość i wydawał jej polecenia. A ona spełniała je. Janet, równie sceptyczny jak Ochorowicz, nie bardzo wiedział, co z tym fantem zrobić. Kiedy więc obaj naukowcy dowiedzieli się o wynikach swoich eksperymentów, postanowili połączyć siły i wyjaśnić zagadkę w "racjonalny" sposób. Ale to tylko namnożyło niewiadomych. Leonie nadal wypełniała rozkazy wydane jej mentalnie na odległość. W jednym z eksperymentów, zamknięta w pokoju położonym o 12 kilometrów od gabinetu naukowców, miała czytać książkę - od dziewiątej rano do jedenastej. Gdyby w tym czasie z Ochorowiczem działo się coś niepokojącego, miała swoje wrażenie zanotować, zaznaczając godzinę, w której nastąpiło. O 10.35 Ochorowicz przypalił sobie papierosem nadgarstek. Kiedy później wraz z Janetem pojechali do Leonie, ta poskarżyła się, że o 10.35 potwornie zabolał ją nadgarstek. I że ostre pieczenie czuje do tej pory! Po całej serii podobnych eksperymentów obaj naukowcy musieli zaakceptować to, że zjawisko telepatii istnieje. I choć w stanie pełnej świadomości występuje niezwykle rzadko, podczas hipnozy może się przydarzyć każdemu. Jakby tych rewelacji było mało, uczeni odkryli jeszcze zjawisko tak zwanego wędrującego jasnowidzenia. Jeden z ich pacjentów, Alexis Didier, w czasie głębokiej hipnozy potrafił mentalnie wybrać się do dowolnie wskazanego mu miejsca i dokładnie je opisać. A więc w pewnych szczególnych warunkach umysł człowieka widzi bez używania wzroku oraz może opuszczać ciało, przenieść się do odległych krajów i dostarczyć wiadomości częstokroć bardzo dokładnych i zgodnych z prawdą. Ma również zdolność czytania myśli innych... ustalania zawartości zapieczętowanych kopert i zamkniętych książek. Ale samo stwierdzenie istnienia fenomenu nie dawało jeszcze odpowiedzi, skąd to się bierze. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele lat później, do szwedzkiego lekarza B. Agardh'a trafił piętnastoletni pacjent, który na skutek wypadku doznał poważnych obrażeń lewej półkuli mózgu. Jednostronnie sparaliżowany, prawie ślepy i z kiepską wymową rozwinął w sobie zdolności jasnowidzenia. Czytał złożony list z zamkniętymi oczyma oraz podawał tytuł i zawartość zamkniętej książki. Pewnej kobiecie powiedział, że jest w ciąży - co okazało się prawdą - chociaż ona sama jeszcze tego nie wiedziała. A umiejętności chłopca, w połączeniu z jego kalectwem, wzbudziły podejrzenia naukowców, że za zjawiskami telepatii stoi prawa półkula mózgu. Wiadomo, że składa się on z dwóch półkul: prawa jest odpowiedzialna za wszelkie pojęcia abstrakcyjne i ogólny sens otaczających nas zjawisk, natomiast lewa określa nasze położenie w czasie i przestrzeni oraz układa w logiczne ciągi to, co "zauważy" prawa. Pracę obu synchronizuje szyszynka - tajemniczy gruczoł wytwarzający równie tajemniczą substancję zwaną serotoniną. Zdaje się mieć ona decydujące znaczenie w regulowaniu pracy mózgu. Jej brak powoduje całkowite zamroczenie lewej półkuli mózgu i intensywniejszą, czy raczej bardziej szaloną, pracę prawej. Ona jest gotowa dać nam wszystko, co tylko zdołała nagromadzić. To właśnie ta "rozrzutność" - zdaniem uczonych - sprawia, iż mamy niekiedy do czynienia z ludźmi bateriami. Takimi jak Jan Berenyi z Budapesztu, który potrafi zaświecić małą lampę neonową trzymając rękoma jej końce. Albo Jenne Morgan, dziewczynka, która była tak silnie naładowana elektrycznie, że lekkim dotknięciem ręki przewracała dorosłego mężczyznę na plecy. Albo też Frank McKinistry, tak naładowany energią co rano, że jego stopy przyklejały się do gruntu i nie mógł się ruszyć. Kończyło się błyskawicami przebiegającymi między jego stopami a ziemią. Ta niczym nie skrępowana energia jest też prawdopodobnie przyczyną wypadków samozapalenia się ludzi. Ogień, który trawi ich od środka osiąga temperaturę nie mniejszą niż 3 tysiące stopni Celsjusza! cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaniem doktora Thomsona J. Hudsona z Wielkiej Brytanii właśnie hipnoza może zablokować lewą półkulę mózgu i dać szerokie pole do popisu prawej. Tyle, że w odróżnieniu od środków farmakologicznych, nie ogranicza serotoninie dostępu do mózgu. Zmusza natomiast szyszynkę, by całą jej produkcję kierowała do prawej półkuli. Zasilana ponad normalny stan, nieograniczona czasem i przestrzenią uruchamia ona coś, co może stanowić własny mózg prawej półkuli. Mózg, który może swoją świadomością pokonywać wszelkie bariery, w tym także stawiane przez mózgi innych ludzi, i ponad ich świadomością wchodzić w ich myśli, a nawet narzucać im własną wolę. Gdyby tak było naprawdę, telepatia okazałaby się najzwyklejszym zjawiskiem pod słońcem. W początkowej fazie rozwoju człowieka była czymś zupełnie normalnym, ale na przestrzeni tysięcy lat została "przyduszona" intelektem rozwiniętym przez cywilizację.(J G) Milej lekturki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Telepatia fascynuje już od starożytności. Popularnie przekaz telepatyczny utożsamia się z przekazywaniem myśli na odległość. A nie tylko ludzkiej. Któż z nas nie słyszał o wiernym psie, który potrafił wyczuć nieszczęście albo śmierć swego pana, nawet jeśli ten znajdował się w zupełnie innym miejscu. Telepatią tłumaczy się też pojawianie się zjaw osób bliskich tuż po ich śmierci. To ostatni komunikat skierowany przez umierający mózg osoby odchodzącej do związanych z nim emocjonalnie mózgów najbliższych mu osób. Wśród ludów żyjących z dala od niej, żyjących na poziomie epoki kamiennej, telepatia wcale nie jest zjawiskiem rzadkim. Aborygeni mieli zdolność porozumiewania się na odległość. Wodzowie czasami w ten sposób zwoływali wojowników, rodzice szukali zagubionych dzieci. W afrykańskim plemieniu Pigmejów do dzisiaj pewne komunikaty przekazuje się drogą myśli. Jeśli ktoś musi pilnie powrócić do osady, a znajduje się np. na polowaniu, starszyzna siada w wybranym specjalnie do tego miejscu i koncentruje się przesyłając „komunikat”. W Ameryce Południowej czarownicy Aymara na swoje spotkania w określonym miejscu także umawiają się ...telepatycznie. Członkowie tych plemion pytani o to, w jaki sposób dochodzi do tak niezwykłego porozumienia, mówią po prostu, że pojawia się myśl jasno wyrażona w ich umysłach i mówi im co mają czynić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ MAGNOLIO __witaj🖐️.Dziekuje. Mysle,ze zwierzeta maja wyostrzone wyczucie,przeczucie,wech intuicje,,itp.Pamietam pieska,ktory w przeddzien smierci swojej pani zachowywal sie wyjatkowo nerwowo i halasliwie,a potem lezal pod jej lozkiem do ostatniej chwili Jej zycia.,,,,Przygnebiajacy obrazek,ktory utkwil w mojej pamieci na zawsze.I to wcale nie koniec,, Kiedy nastapil zgon pani,psina przyszla do mnie i polozyla mi sie na stopach.Bylli bliscy tej pani,ale piesek skierowal sie do mnie____wtedy po jego pani bylam mu najblizsza.Wzruszam sie zawsze,kiedy przytaczam te sytuacje:( Europa pograzona we snie,a my jeszce tu mozemy nadokazywac,ze hoho.Ale jest swieto___wiec jeszcze pare slow dorzuce do informacji JARZEBINKI!Wydaje mi sie ,ze sa to komentrze naukowcow,,,:)Na marginesie powiem tylko tyle,ze jedynie Polacy pamietaja o tym swiecie.Niestety,nie wszyscy moga swietowac. Trzej Królowie - ciekawostki Imiona: Kacper, Melchior i Baltazar zostały nadane prawdopodobnie dopiero w średniowieczu. Co to jest Mirra?: Mirra to żywica drzewa Commiphora abyssinica używana do balsamowania. Mirra służyła także do wyrobu kadzideł i pachnideł. Data Narodzin Chrystusa: Wiadomo prawie na pewno, że pierwszy rok naszej ery nie jest rokiem urodzin Jezusa (prawdopodobnie w średniowieczu popełniono błąd). Jednym z dowodów na to jest fakt, że Trzej Królowie szukając nowonarodzonego Mesjasza odwiedzili Heroda, który zmarł w 4 roku p.n.e. Jedna z prób ustalenia prawdziwej daty urodzin Jezusa opiera się na założeniu, że Gwiazda Betlejemska była to kometa Halley\'a przelatująca w okolicach ziemi w 12 roku p.n.e. lub, co bardziej prawdopodobne, kometa opisywana przez chińskich astronomów ok. 5 roku p.n.e. Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Moja piosenka Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów Nieba... Tęskno mi, Panie... Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą... Tęskno mi, Panie... Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony Są - jak odwieczne Chrystusa wyznanie: \"Bądź pochwalony!\" Tęskno mi, Panie... Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej, Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie, Równie niewinnej... Tęskno mi, Panie... Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia, Do tych, co mają tak za tak - nie za nie - Bez światło-cienia... Tęskno mi, Panie... Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi? I tak być musi, choć się tak nie stanie Przyjaźni mojej!... Tęskno mi, Panie... Cyprian Kamil Norwid Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modlitwa mojego wieku Ty który śmieszne kawki nauczyłeś latać Ty który jesteś z tego i nie z tego świata Uchowaj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który stworzyłeś jaśminu gałązkę Ty który orzech włoski zawiązujesz w piąstkę Zachowaj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który ciepłym słońcem napełniasz mieszkania Ty który dałeś nam trudne przykazania Uratuj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który kaczeńce wymyśliłeś dla nas A żaby nauczyłeś nocnego kumkania Odwróć dziś - proszę - od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty któremu nawet posłuszne są rzeki Ty który zmęczonym zamykasz powieki Nachyl dziś - proszę - w stronę miłości Moje serce moje myśli moje oczy Adam Ziemianin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×