Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA_____witajcie🖐️.Dziekuje]usta] JARZEBINKO___oczywiscie bez make-up"u__na bal sie nie wychodzi!!! NIECH ZYJE BAL!!!!!___zasady savoir vivre"u Kiedys,aby zatanczyc z kobieta,mezczyzna najpierw zwracal sie o pozwolenie do towarzyszaceg jej partnera.Teraz wystarczy usmiech w jego kierunku. Kobieta sama decyduje,czy ma ochote zatanczyc,i dlatego to jej mezczyzna powinien sie uklonic i zapytac\"Czy moge prosic?\",\"Moze zatanczymy?\",\"Pani pozwoli?\". Nie wypada ,aby robil to w rozpietej marynarce lub trzymajac rece w kieszeni. Papierosa tez powinien zgasic wczesniej,a nie dopiero w popielniczce na stoliku damy. Na duzych publicznych balach,przyjeciach mezczyzna nie ma obowiazku sie przedstawiac! Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADE! Kochane Drzewka 👄 „ Nie odpychaj SERCA ONO nic nie winne Zakochane - ślepe- nie znaczy, że inne Nie wyrzucaj z duszy pięknych, czułych słów Jedno słowo sprawia, że MIŁOŚĆ wraca znów Nie powstrzymuj płaczu, kiedy trzeba łez Łzy balsamem duszy, bez nich trudno jest Nie zaciskaj pięści w bezsilnej rozpaczy Los naprawi błędy, przeprosi, wybaczy Nie odlatuj nocą w mroku ciemną dal W okienku nadziei swój płomyczek pal Nie zatrzymuj serca, ono pragnie bić KOCHA KTOŚ BEZ CIEBIE nie potrafi żyć Zatrzymaj przy sobie, to co najważniejsze Myśli ciepłe i czułe, chwile najpiękniejsze Zakochane oczy czuły szept ust smak MIŁOŚC późną nocą - najprawdziwszą tak.” autor. gosiag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tanca mozna odmowic."Kosz" nie jest mily,wiec nalezy zrobic to taktownie,mowiac :"W ogole nie tancze","Obiecalam taniec innemu",czy "Nie lubie tej melodii". Warto pamietac,ze niegrzecznie jest najpierw odmowic,a za chwile ruszyc na parkiet z innym mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TELEPATIA...... Proszę, przeczytaj ten wiersz To znowu będziemy sami I chociaż ciałem daleko To bardzo blisko myślami Dziękuję, że to zrobiłeś Czujesz to ciepło Kochanie? Proszę, przeczytaj raz jeszcze Może coś więcej się stanie... Dojdze w konccu do skutku NASZE SPOTKANIE :D Poozdrawiam bardzo serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na balu nie trzeba czekac na "bialy walc",zeby zaprosic do tanca znajomego mezczyzne.Mozna zatanczyc z nim wczesniej. Do "bialego walca" prosi sie nie tylko znajomych czy przyjaciol,ale tez osoby nieznane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa światy w tańcu...... Chciałbym teraz z Tobą tańczyć. Jesteś jak letnia, delikatna mgiełka. Czy Ci sił wystarczy? Byś mogła tak jak perełka. Świecić światłem serca swego. I wirować, tańczyć ze mną do upadłego. Całą noc aż dzień nastanie. Będziemy jak jedno, zespoleni przez taniec. Patrząc sobie w oczy rozmarzone. I wsłuchani w naszych serc bicie. Nasze dwa światy, zakręcone. A my tańczymy, tańczymy przez życie. Jak by się chciało, by się to spełniło. By było realne a nie nam się śniło. Chciejmy tego tańca, miła. By miłość nasza się nie zmieniła. autor. Sławek. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauka tańca... Krok do przodu.. do tylu ,w bok nie tak wsłuchaj się w rytm poczuj go.. nie ,nie tak spokojnie... spójrz mi w oczy Patrz tylko w moje oczy widzisz tak to to! Stopy wtapiają się w parkiet tak to to! to właśnie ten rytm włosy zrywają się jak piasek do lotu sieką po twarzy ale to nic ten rytm jedność gorąca bezgraniczna Jedność muzyka stop I już tylko cisza gra w nogach ciele oczach. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWESTROWO-SZAMPAŃSKA ZABAWA..... Sylwestra po raz kolejny spędzę w górach, w domku moich znajomych. To będzie mój drugi raz, aż się boję: ma nas pojechać trzydzieści osób, a ja nie wyobrażam sobie, żebyśmy się wszyscy tam zmieścili. Szczęściem, będzie to trzydzieści osób wyizolowanych, a nie tak, jak wtedy: gdy przez przypadek znalazły się tam osoby zupełnie przypadkowe. Ech, tamten Sylwek to w ogóle był... aaa zresztą, przeczytajcie sami. http://www.ithink.pl/artykuly/styl-zycia/hobby-i-czas-wolny/sylwestrowo-szampanska-zabawa/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedza o tańcu - Definicje i rodzaje tańca. Taniec dostarcza człowiekowi wielu emocji i dużo wrażeń estetycznych. Wielka różnorodność stylów tanecznych spowodowała, że słowo taniec może oznaczać inny jego rodzaj, specyfikę lub inny sposób poruszania się. Zatem każdy człowiek mógłby zdefiniować taniec według własnego, osobistego zainteresowania. Słowo t a n i e c trudno jest jednoznacznie określić. Najczęściej nazywa się go rytmicznym ruchem wykonywanym przy muzyce. Jedną z pierwszych definicji tańca dał Lukian z Samosate mówiąc, że taniec "polega na wiernym wyrażaniu przeżyć duchowych" oraz że...”taniec zjawił się równocześnie z tą chwilą, w której powstał wszechświat, źródłem tańca jest odwieczna miłość”. W Encyklopedii Powszechnej zdefiniowany został jako rodzaj sztuki polegający na usystematyzowanych ruchach i gestach, powiązanych rytmicznie z towarzyszącą im muzyką. Jest wiele definicji tańca, a dla przykładu podaje się niektóre z nich: „taniec jest sztuką wyrażania uczuć rytmicznymi ruchami ciała” (E.J.Dalcroze), „taniec jest tylko sztuką ukazywania wdzięcznych i prawidłowych form w różnych pozach, które sprzyjają rozwijaniu linii” (T.Gautier), taniec to harmonia rytmicznych ruchów ukształtowanych obrazowo nie podporządkowanych bezpośrednio pobudkom pracy. Sztuką staje się taniec wówczas, jeśli działa estetycznie swą formą (J.Rey), „taniec to fizyczne i myślowe ustosunkowanie się człowieka do przestrzeni i czasu” (I.Turska), „taniec to wszechstronny ruch fizyczny, gwarantujący harmonijny rozwój organizmu, szczodrze wzbogacony o gamę przeżyć psychicznych, jakie daje kontakt z rytmem i melodią” (B.Bednarzowa). Zdaniem moim - taniec to rytmiczne poruszanie tańczącego inspirowane różnorodną muzyką i wewnętrznymi przeżyciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek w różny sposób potrafi określić taniec, co wiąże się przede wszystkim z jego osobistym zaangażowaniem. Stąd też samo hasło „taniec”, dla różnych ludzi oznaczać może inny jego rodzaj, inny charakter czy inny sposób poruszania się. Dla jednych określenie tańca kojarzy się z pełnym werwy, żywiołowości i sentymentalizmu tańcem ludowym, z którym związany jest autentyzm połączony ze spontanicznością i zabawą. Taniec ten, który tradycją sięga zamierzchłych czasów, a którego największy rozkwit przypadł na przełom XVIII i XIX wieku, uznawany jest za taniec naszych pradziadów. To właśnie on towarzyszył wielu obrzędom, ceremoniom, uroczystościom i zwyczajom ludowym. Jego dzisiejsza estetyka tkwi w autentyzmie, w jego ludowym rodowodzie, w możliwości odtworzenia dawnych tradycji, ukazania jego charakteru objawiającego się w żywiołowo-rubasznych krokach przeplatających się z dostojno-lirycznymi, a także w różnobarwnych strojach ludowych, oddających klimat regionu, w którym się narodził. Obecnie taniec ludowy, w skład którego wchodzą tańce regionalne i narodowe, prezentowany jest w znacznie zmienionej formie. Jego folklor pielęgnują przede wszystkim Ludowe Zespoły Pieśni i Tańca, ukazując podczas swoich występów przepiękne kostiumy i duże bogactwo figur tanecznych podczas folklorystycznej muzyki. Tańce te objęte są również programem nauczania w szkołach i uczelniach wychowania fizycznego w celu podtrzymania dorobku rodzimej kultury i przekazywania jej następnym pokoleniom. Pojęcie tańca kojarzy się także z tańcem klasycznym, a przede wszystkim z tancerkami w białych tiulowych „paczkach” tańczących na pointach (sztywne baletki umożliwiające tańczenie na palcach). Taniec ten uznawany jest za podstawę w kształceniu profesjonalnych tancerzy. Jego estetyka tkwi w ukształtowanych od XVII wieku, zasadach ruchu, dotyczących wydłużonych linii ciała, ustawienia nóg, wykręcenia stóp na zewnątrz, prostego trzymania tułowia, ułożenia ramion i głowy. Piękno tego tańca dostrzegane jest również w nawiązywaniu do epoki romantyzmu poprzez ukazywanie nimf, rusałek, boginek i innych tajemniczych postaci, które stały się romantycznymi symbolami, nadal chętnie oglądanymi w spektaklach baletowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Chinach powitanie roku wiąże się z tradycją, festynami, jarmarkami i przebierańcami wokół świątyń i parków. Chińczycy także psychicznie przygotowują się do nadejścia Nowego Roku uważając, że inaczej czeka się na każdy. Z domów miesiąc wcześniej wypędzają złe duchy, robią zakupy i sprzątają w nadziei wymiecenia złego, starego i niepożądanego. Wszędzie dominuje kolor czerwony. Świętowanie ku czci bóstw i przesądów rozpoczyna się 22 stycznia. Jest to największe święto obchodzone rodzinnie. Panuje przekonanie, że 20 stycznia domy odwiedza bóg kuchni nagradzając szczęściem dobre gospodynie, a złym płatając figle. W pierwszych dniach Nowego Roku nie wolno dotykać miotły, by nie wymieść szczęścia. Nie powinno się też często myć, aby nie wymyć pomyślności. W domach przez całą noc świecą się czerwone lampiony. Wraz z fajerwerkami odstraszają bestię połykającą ludzi wskazując drogę bogu pomyślności odwiedzającego Chińczyków piątego dnia Nowego Roku. Również przez pierwsze 3 dni podaje się tradycyjne potrawy, z których każda ma określoną rolę. Pierogi mają przynieść pomyślność w interesach, dobrobyt i zdrowie, ryż z sałatą- narodziny, ryby- pomyślność, kaczka- szczęście i harmonię w miłości a słodkie klejące ryżowe ciasteczka sprawić, by rok był lepszy od poprzedniego. Ludzie obdarowują się też prezentami w tym czerwonymi jajkami, gdyż tradycja mówi, że każdy człowiek obchodzi wtedy urodziny. Dzieciom i podwładnym wręcza się pieniądze w czerwonych kopertach na szczęście. W tym czasie domy przyozdabia się owocami i kwiatami brzoskwini symbolizującymi długie życie. Do noworocznych rytuałów należy też wykonanie tańca smoka skonstruowanego z bambusa, drewna, lub papieru z umieszczoną we wnętrzu latarnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla innych taniec współczesny, powstały w wyniku połączenia wielu technik, jest tym który pozwala na ukazywanie ciągle nowych, nieskrępowanych ruchów, będących na granicy fizycznych możliwości ich wykonania. W tańcu tym, estetyka zawarta jest w niekończących się granicach ludzkich możliwości poruszania oraz w pełnej świadomości tańczących nie tylko co do zakresu możliwości uruchamiania układu mięśniowo-ruchowego, lecz także co do ukazania ich perfekcyjnej wirtuozerii, jak i wewnętrznej potrzeby wyrażania siebie. Taniec ten, jak i inne tańce neoklasyczne, które powstały na fundamencie tańca klasycznego, jest zaliczany do ciągłych eksperymentów, gdyż stale realizuje nowe rozwiązania ruchowe. Poszukuje się w nim różnych technik, by poprzez ruchy poruszającego się ciała, oddać jak najwierniej zamierzoną myśl, zgodnie z interpretacją słyszanej muzyki. Prawdopodobnie, najczęściej pojęcie tańca kojarzone jest z tańcem towarzyskim, który już w dawnych czasach uznawany był za relaksujący sposób na życie. Nie ma chyba zdrowego człowieka, który by choć raz nie zatańczył w swoim życiu według własnego upodobania czy fantazji. Estetyka ruchu tańczącego na zabawie czy dyskotece często wiąże się z jego wewnętrznymi przeżyciami. Taniec taki, objawiający się w dowolnej improwizacji ruchowej, jest pewnym rodzajem wyzwolenia, pozwalającym na rozwinięcie uczucia zadowolenia, ułatwiającym nawiązanie bliższych kontaktów towarzyskich, przyjaźni czy miłości. Piękno tańca towarzyskiego zawarte jest w możliwościach ukazania indywidualnej fantazji i zastosowania dowolnej improwizacji ruchowej w rytm słyszanej muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieco inna wartość estetyczna pojawia się w tańcu towarzyskim (tańce standardowe i latynoamerykańskie), który w choreografii artystycznej prezentują kluby taneczne. Estetyka takiego tańca, objętego Światowym Programem Tańca, tkwi w precyzyjnym dopasowaniu się pary, w sposobie ukazywania przez nią piękna w postaci różnorodnych i trudnych kroków i prostego trzymania się, w efektownych kostiumach, a także w wyrazie twarzy odzwierciedlającym emocje tańczących związane ze słyszaną muzyką, jak i ze specyfiką różnorodnych tańców. Upodobania taneczne zmieniają się w zależności od warunków życia, wynikających z rozwoju ekonomicznego i techniki wpływających na zmianę form tanecznych. Zawsze jednak, gdy człowiek tańczy, to podporządkowuje ruchy nie tylko optymalnej sprawności ruchowej, lecz i pewnym regułom dotyczącym konwencji figur tanecznych, rytmu muzycznego czy nawet stroju. Różne style taneczne ukształtowane zostały na skutek bogatego zbioru kroków, elementów, figur charakterystycznych dla danego rodzaju tańca. Każdy z nich jest innym rodzajem ekspresji, inną możliwością poruszania, jest wykonywany w innym czasie, rysunku i ma inną dynamikę. Inne wzbudza nastroje, odczucia, wzruszenia i przeżycia. Właśnie ta różnorodność form tanecznych pozwala człowiekowi na doznania najpiękniejszych przeżyć estetycznych, które bardzo potrzebne są w dzisiejszej rzeczywistości. Podsumowując stwierdzić należy, że taniec na przestrzeni wielu lat ukształtował się w różnych kierunkach, przybierając odpowiednie nazwy. Wśród wielu jego odmian wymienia się najbardziej tradycyjne jego rodzaje: 1. Taniec ludowy (regionalny i narodowy), 2. Taniec towarzyski (standardowy, latynoamerykański, dyskotekowy) 3. Taniec estradowy (rewiowy, kabaretowy, step), 4. Widowisko baletowe (balet klasyczny, taniec neoklasyczny: nowoczesny, współczesny, jazzowy), 5. Widowisko taneczne (pantomima, małe formy ruchowo-taneczne, masowe pokazy taneczne, tańce historyczne), 6. Taniec charakterystyczny (hiszpański, grecki, murzyński, rosyjski), 7. Taniec sportowy (taniec towarzyski, rock and roll sportowy, boogie woogie, disco dance freestyle, dance show, break dance, electric boogie, swing dance, hip hop, mambo, lambada oraz tańce tradycyjne). KALINKO KOCHANA 👄zycze milego wieczorku. Dobranoc BIESIADO 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KALINKO, poczytalam jeszccze Twoje opowiadanie :D dziekuje. 🖐️ Prawdziwa szalona , szampanska zabawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę ! Zgadzam się ,że: \"Każdy taniec lub człowiek jest innym rodzajem ekspresji, inną możliwością poruszania, jest wykonywany w innym czasie, rysunku i ma inną dynamikę. Inne wzbudza nastroje, odczucia, wzruszenia i przeżycia. Właśnie ta różnorodność form tanecznych pozwala człowiekowi na doznania najpiękniejszych przeżyć estetycznych, które bardzo potrzebne są w dzisiejszej rzeczywistości\". Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiezdny blues Adam Ziemianin Gwiazdy skaczą jak polne koniki Niebo radosne nad nami Nie stracić z oczu tej szachownicy Bóg z ręki swe gwiazdy karmi Czasem wygładzi im ramiona By łatwiej wpadać w nie na m było Czasem przypomni w środku nocy Ślady dzieciństwa - pierwszą miłość A może gwiazdy te są nasze I Bóg zapomniał o nich całkiem Więc tylko czekać nam uparcie Że wkrótce gwiezdny grad się zacznie I będzie spadać nam do stóp A my zaczniemy po nich chodzić Warto doczekać takiej chwili Po gwiezdnym polu wiecznie gonić I tarzać się w tym gwiezdnym pyle I zbierać wszystkie do koszyka I nie oszaleć od tych gwiazd Lecz tylko wszystkie jej przywitać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piosenka jest dobra na wszystko Jeremi Przybora Piosenka jest dobra na wszystko, Piosenka na drogę za śliską, Piosenka na stopę za niską, Piosenka podniesie ci ją Piosenka to sposób z refrenkiem Na inną nieładną piosenkę, Na ładną niewinną panienkę Piosenka to jest klinek na spleenek, Na brzydki bliźniego uczynek, Na pracę rzuconą na dymek, (?) Na jakiś taki niepewny ten byt. Piosenka pomoże na wiele, Na co dzień i na niedzielę, Na to, żebyś ty patrzył weselej. Po to wiążą słowo z dźwiękiem Kompozytor i ten drugi, Żebyś nie był bez piosenki, Żebyś nigdy jej nie zgubił Żebyś w sytuacji trudnej Mógł lub mogła szepnąć z wdziękiem: Życie czasem nie jest cudne, Ale przecież mam piosenkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*(Jestem z upływającej wody) Halina Poświatowska Jestem z upływającej wody z liści które drżą trącane dźwiękiem wiatru przelatującego pośpiesznie jestem z wieczoru który nie chce usnąć patrzy uparcie głodnymi oczyma gwiazd noc - poprzez niebieskie żyły w każdym włóknie ciała w końcach palców pulsuje namiętnym niespełnionym jestem ochrypłym głosem milczącym głucho nade mną dni o wielkich pustych skrzydłach mijają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADO! Witam Wass kochane Drzewka 👄 Historia miłości na tle wojny...... opowiadanie. Prolog: „Nawet nie wiesz, jakie było moje rozczarowanie, gdy wróciłem tu, a ciebie już nie było. Nie, nie winię cię. Wiem, że nie mogłaś dłużej czekać. Nie miałaś ku temu żadnych powodów. Pamiętam jak powiedziałaś, że każdy odbiera śmierć w inny sposób. Jeden widzi tylko ból i cierpienie, a drugi widzi w tym coś cudownego, co dopiero nadejdzie. Nie widziałem wtedy śmierci. Ale wiedząc, że może być niedaleko, nie czułem strachu. To ty otworzyłaś mi oczy i pozwoliłaś uczynić to pięknym. Teraz bez Ciebie to miejsce wydaje się jeszcze gorsze. Dawałaś mi nadzieję, pomagałaś mi zrozumieć tutejszy świat. Rozmowy z Tobą wiele mnie nauczyły. Dziękuję Ci za ten czas. Nie wiem jak długo jeszcze tu będę. Nawet gdybym miał już nie wrócić. Do zobaczenia. Nie ważne gdzie.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak złożył kartkę dwa razy i schował do kieszeni spodni. Wyśle ją potem. Albo nigdy. Pisanie listów pomagało mu, to było niemal jak rozmowa tyle, że w jedną stronę. Poczuł na twarzy chłodny, przyjemny wiatr. Po całym dniu w pełni słońca, wieczorny wiatr wydawał mu się podobny do deszczu po długich tygodniach suszy. Siedział na drewnianym krześle, opartym o ceglaną ścianę, która mimo cienia, wciąż była ciepła od słońca. Nogi bez skrępowania założył na metalowy stół, nie przejmując się, że ciągle ma za sobie buty, brudne od piachu. Ręce splótł za głową i wyprostował się wygodnie. Niebo przybrało granatowy kolor. Gwiazdy świeciły niczym małe iskierki na niebieskiej płachcie, która miała się zaraz zapalić od ich nadmiaru. Piach stawał się coraz ciemniejszy, zmieniając swą naturalną, dzienną barwę, na bardziej mroczną. Pustynia wydawała się rozciągać bez końca. Urywał się on jednak przy horyzoncie - długiej granicy, między granatowym niebem i ciemnym piaskiem, które zlewały się ze sobą tworząc niebezpiecznie ciemny obszar nieskończoności. Lubił siedzieć o tej porze, właśnie w tym miejscu wypatrywać horyzontu w wieczornym półmroku. Dzienny upał, nie pozwalał mu normalnie funkcjonować. Blokował umysł, któremu ciało nie poddawało się i w dzień żyło we własnym rytmie. Mimo długiego już pobytu tam, nie mógł się do tego przystosować. Wiedział, że to nie jest miejsce dla niego. Jedynie te wieczorne chwile spędzane w samotności pozwalały mu zebrać myśli. Ale nie zawsze siedział tam sam. Była jedyna osoba, która nie przeszkadzała mu w jego cowieczornym rytuale. Jedyna osoba, przy której mógł się czuć sobą w tym miejscu, które zmieniało dusze. Oczyszczało z resztek człowieczeństwa i odbierało ostatni rozsądek. Odejmowało umysł i zastępowało go nowym. Uczyło nienawiści, pogardy, zbrodni. Każdy to widział, ale nikt nie potrafił temu zapobiec. On się starał. Chciał za wszelką cenę pozostać tym samym człowiekiem, ale czuł, że to nie wystarczy, że mu się nie uda. Chciał mimo tego całego szumu, znaleźć w tym obłędzie kawałek własnego, niedostępnego lądu. Schować się tam, bezpiecznie, niczym małe dziecko. Zaznać spokoju i ciszy. Ukryć się przed tymi okrucieństwami, które tak zmieniały ludzi. Znaleźć swoją małą wysepkę. Zmrużył na chwilę oczy, by je zaraz otworzyć. Wstał i wszedł do środka małego, ceglanego domu. Teraz już nawet ta jego chwila i jego miejsce nie zapewniało mu spokoju. cdn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Somalia, okolice Mogadiszu, 19 maja, 1994 rok Pozorną ciszę i spokój przerwało nagle kilka samochodów wjeżdżających na teren amerykańskiej jednostki. Zaczęli wybiegać z nich żołnierze wynosząc rannych. Pielęgniarki natychmiast pobiegły im pomóc. Zrobiło się straszne zamieszanie, wszystko działo się jak na przyspieszonym tempie. Wbrew pozorom nie był to tam zbyt częsty widok. Rzadko działo się tam cokolwiek, a takie sytuacje mobilizowały wszystkich do działania. Przeważnie każdy miał tam swoje zajęcie, bezużyteczne, niesłużące nikomu. Tylko od czasu do czasu odbywała się akcja. Wtedy, kto tylko był zdolny do działania, był na nią wysyłany. Z ponad stu żołnierzy, służących tam, niektórzy ani razu jeszcze nie opuścili bezpiecznego miejsca ich jednostki. Emily wędrowała między metalowymi łóżkami, w których leżeli ranni. Tym razem przyjechało ich zaledwie kilkunastu, czasem bywało znacznie gorzej. Nigdy nie pytała ilu zginęło. Dla niej najważniejsza miała być liczba tych, których ma pod opieką. -Jak tam ręka, Tony? – podeszła do jednego z żołnierzy. -Nie za dobrze, ta stara lekarka jest taka zimna, może ty okażesz mi więcej uczuć – wykrzywił usta w zadziornym uśmiechu. Nie wyglądał na obłożnie chorego. -Innym razem – odparła, śmiejąc się pod nosem i odeszła. Przyzwyczaiła się do tego typu uwag. Były tam tylko trzy kobiety i ponad stu mężczyzn. Nauczyła się nie zwracać uwagi na ich zaczepki. Z nią pracowała Christina. Była to dziewczyna mniej więcej w jej wieku z wiecznie ponurą miną. Miała krótkie, blond włosy, pociągłą, trójkątną twarz i bardzo jasną cerę. Prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiały, mimo tego, że spędzały razem wiele czasu. Emily nie za wiele o niej wiedziała, poza tym, że zostawiła ona w kraju męża i w pełni oddała się służbie. Nie potrafiła tego zrozumieć, ale domyślała się, że to coś w rodzaju powołania. Ona czuła to samo i dlatego potrafiła domyślić się, jaka jest Christina, nawet, gdy nie mówiła ona o sobie za wiele. Trzecią kobietą była ich przełożona, najstarsza, lekarka. Wszyscy wołali ją siostra Avery i nikt tak naprawdę nie wiedział jak ma ona na imię. Z pozoru wydawała się surowa i pozbawiona uczuć, ale Emily wiedziała, że to tylko jej sposób na to by tam przetrwać. Każdy musiał sobie jakoś radzić. -W środku czeka jeszcze kilku rannych, pomóż Christinie – powiedziała przełożona mijając ją pospiesznie. Lubiła wiedzieć, że ma nad nimi władzę, ale tak naprawdę wszystkie trzy były oddane ich zajęciu w takim samym stopniu. cdn.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×