Czy ktoś z was przejmuje się tym, że seks pozamałżeński to grzech?

ja tak. nie po to przysiegalam przed Bogiem, zeby teraz sobie z tewgo drwic

Ale ty jak rozumiem nie uprawiasz seksu pozamałżeńskeigo? Tak przy okazji wyjasniam, zeby bylo jasne, ze seks pozamalzenski jest takze wtedy kiedy nigdy nie zawieralo sie jeszcze z nikim malzenstwa

nie, nie uprawiam. nie mam takiej potrzeby

chyba zartujesz

bez przesady czym sie tutaj przejmowac

no, ja tam sie przejmuje bardzo

no to przykro mi

A ze mną to jest zabawna sytuacja myślę. Głupio mi z tego powodu, że robię to sam. Mam właśnie wyrzuty sumienia z tego powodu. Uważam, że to coś nie tak, choć podobno nie ma sie czym przejmowac bo mnostwo osob tak robi. Ale gdybym uprawial seks z jakas dziewczyną to myslę ze bym sie nie przejmowal. Czulbym ze wreszcie jestem wlasciwa osobą na wlasciwym miejscu. A z czekania do slubu podobno wiele zlego wynika

Szczerze mówiąc już teraz mam to gdzieś. Trzeba było mówić wcześniej że to grozi piekłem :O Teraz nie czuję się zobowiązany i korzystam z życia jak tylko mogę, by w piekle chociaż miłe wspomnienia pozostały. :P

ale bardziej przejmowalabym sie gdybym tego nie robila. z dwojga zlego wybieram grzeszenie

Ja się właściwie zastanawiam jak to będzie kiedy już będę grzeszył. Może po pierwszej euforii przyjdą jakieś rozterki. Wszystko przez to, że kościół trochę namieszał mi w głowie. Najlepiej to być nieświadomym. Podobno jak się jest nieświadomym to nawet nie ma grzechu....

oj to ty masz powazny problem. chcialabym ci pomoc ale jak

w czym widzisz mój problem?

Zmieniłem zdanie. Teraz tnę się żyletami :P

sex jest przyjemnoscia a wazne czy mazlenski czy nie

nie masz wiekszych zyciowych rozterek?? A pieklem to nie masz co straszyc bo sredniowiecze mamy juz za soba

czemu ktos sie podemnie podszywa :(:(:(