Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnosci

10 lat razem-kryzys? chyba raczej koniec! Pomocy!

Polecane posty

Facet ewidentnie powinien dojrzeć. Chciałabyś przez całe życie żyć w związku z dzieckiem? Musisz stawiać twardo swoje warunki, bo wygladasz na bystrą istotkę, troche dojrzalszą od swego ukochanego....trzymaj się, zajmij się trochę sobą najlepiej, jakimś fajnym rozwojem. I rzuć palenie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Sytuacja: jesteście ze sobą 10 lat. On chce mieć swoją firmę i w jej tworzenie jest zaangażowany. Ty chcesz mieć dom. Czekasz kiedy mu się zechce go mieć. Aby być razem trzeba coś razem tworzyć. W tej sytuacji nie widzę wspólnego działania. Proponuję postawić sprawę po męsku i powiedzieć czego chcesz (zastanów się czego chcesz) Daj mu do przemyślenia OKREŚLONY czas. WTEDY sprawa będzie jasna. i albo będziecie razem albo się pożegnacie. Po co się masz szarpać, czekać aż się Coś zmieni. 10 lat ...to dużo nawet za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj dziewczyno i ciesz się
że nie jesteście małżeźstwem. Ja uciekłam o wiele za późno i teraz mam na głowie jego komorników, bo jest nadal niewypłacalny, a ja niestety byłam jego żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnosci
Kiedys mielismy podobny problem! pisalam o tym na forum! czul;am sie strasznie samotna, nie chcialam z nikim znajomym o tym rozmawiac! Jakos anonimowo latwiej...wydrukowalam rozmowe, chcialam mu dac do przeczytania, chcialam aby zobaczyl, ze moze nie ma racji i...polozylam sie spac a rano zauwazylam brak kartek w torebce...sadzilam ze on je zabral, przeczytal, zrozumial- okazalo sie ze z mojej torebki wyciagnela je "tesciowa"! Przy ostatniej sytuacji wypomniala mi, zbym przypadiem nie zapomniala tego opisac!! Nie rozumieli mojej bezslinosci, bolu...dzis uslyszalam od niego, ze mam lepszy komputer i szybciej opisze!! I pisze!! nie mam wyzutow sumienia, ja chociaz szukam wyjscia z sytacji...:((Dlacvzego on nie widzi tego, ze zbyt mocno ona ingeruje w nasze zycie- ta kochana kobieta, ktora nieba mi uchylila, a gdy wyrazilam sprzeciw stala sie wrogiem...:(( Nie przeskocze tego!! Jedynym wyjsciem byloby teraz chyba blaganie jej o litosc!! Bo przeciez musze miec aprobate w oczach tesciowej aby z nim byc...no bo jak ma ze mna zyc skoro jefgo matka nie chce mnie znac?? dlaczego to jesty takie ciezkie ??? moze jestem glupia, ale nie przeprosze...chcialam tylko zostac zauwazona, co to za milosc skoro odmienne zdanie nieszczy wszystko ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Ginko 25 wspólność majątkowa jest z mocy prawa po zawarciu związku małżeńskiego. Wszystko to co masz nabyte przed małżeństwem jest to Twój majątek osobisty. (i na to trzeba mieć dokumenty, rachunki) Majątkiem osobistym możesz zarządzać sama majątkiem wspólnym nie. np. zakupiony samochód w trakcie małżeństwa nie może być sprzedany bez zgody współmałżonka. (Prawa i obowiązki małżeńskie warto znać i być świadomym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Smutności....ich jest dwoje On i jego matka. Dlatego czuje się silny... Już teraz masz jak na tacy jak to wygląda. Jeśli zrezygnujesz teraz i pójdziesz na ustępstwo .... licz się z tym, że konsekwencje swej decyzji poniesiesz TY. Masz jedno życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Posiedź z tym co Ci powiedziałam. Pozdrawiam i życzę rozsądnego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnosci
Witam serdecznie tych, ktorzy pomogli mi wczoraj spokojnie dotrwac do rana!! No coz- wiem, ze to beda tylko moje konsekwencje! Walcze sama ze soba, bo kocham, a nie moge zrozumiec! Dzis przede mna kolejny samotny wieczor, drink, papieros i natlok mysli... Dzwonil dzisiaj do mnie przez caly dzien, nie odebralam telefonu- ani jednego polaczenia! Balam sie, ze uslysze cos co zaboli, a moze to glupia duma- po tym co wczoraj uslyszalam?? sama nie wiem! Tylko teraz glupia zastanawiam sie, co takiego mial do powiedzenia! :(( Lapie sie na tym, ze czekam na cud, choc i tak wiem, zze nie nastapi...ludzie sie nie zmianiaja! Smutno znow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piegowata27
Wydajesz się silną odpowiedzialną, zaradną kobietką, daj sobie z nim spokój! Taa laskę będzie miał i auto, ta laska to chya jego mamuśka będzie a autko na kolejny kredyt :O Trzymaj się dzielnie i nie daj się wciągać w takie toksyczne relacje! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnosci
Zaradnosci mi nie brakuje, poza jedna kwestia!! Kocham go, tesknie, mimo iz zachowuje sie jak skonczony kretyn!! Ehhh...porabane to wszystko! Ciagle pod gore! " a mialo byc tak pieknie, mialo w oczy nie wiac nam..." Łudze sie, pomimo tego, ze nie chce, ze jest jeszcze jakis sposob by bylo dobrze... Tylko jaki?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×